Ale od przebiegu już tak. Przebiegi powyżej 10 tys to już fobia u niektórych

DKFAN co masz na myśli pisząc amortyzatory z DDR?
Zastanawiam się nad zakupem foxa do mojego XT-ka...

Yyyyy, Jacek miał zapewne na myśli naszych zachodnich sąsiadów.

Dokladnie - z Niemiec
Bardzo fajne amorki i właśnie si przymierzam do ich zamówienia - jednak odpowiedź szczegółową pozostawiam w gesti Jacka - jego prawa autorskie

hehe - kwestia tylko potwierdzenia

Gdzie można takowych szukać ?

Robert chodzi o kiepską jakość, którą każdy kto miał G1 oraz G2 i ma porównanie potwierdzi

No wiesz, jest coraz gorzej, niestety nawet misiek 2016 gorszy niz 2014.

Kiedyś była Kanada teraz jest Meksyk ,gryzlak też się nie popisał wykonaniem, nie wspominając już o rinconie - ciekaw jestem jak polityka Trampa wpłynie na Polarisa bo jak wiadomo jest strasznym przeciwnikiem robienia sprzętu za granicą który potem jest sprzedawany w USA a w Polsce chyba jest jakaś fabryka

W Opolu coś tam składają, byłem tam jak bilbordy wisiały a hala się dopiero budowała.

Składają

Co do tych przebiegów to zgadzam się z Łukaszem... sprzedawałem ostatnio renie z 2008 roku przebieg 7000 km i 320 mtg dzwonią klienci i narzekają czemu taki duży. Ja oczywiście robię gały bo kto liczy na znalezienie 9 letniej perełki ktora 8,5 roku stała pod płachta ? Mowię Ok słuchajcie to tak jak z autami można kupić 3 letnia A6 2.0 tdi z Niemiec z przebiegiem 30 tys skręconymi z ponad 200. Niedociera niestety i kółko się zamyka. Gdyby ludzie realniej podchodzili do zakupów sytuacji ze skręcanie liczników byłoby mniej. Ale jak ktoś chce quada z 2008 roku z przebiegiem 1500 km to niestety sam nakręca te karuzele.

Tak to jest gdy się kupuje metrykę a nie pojazd w konkretnym stanie technicznym. Kupujący "stan licznika" przeważnie są skazani na porażkę.

Dlatego można wg mnie śmiało zaryzykować ( w sumie postawić bez ryzyka) tezę że ten stan rzeczy , który w PL mamy to nie jest wina handlarzy Nie wiem po co się nad nimi wszyscy tak pastwią
To wina konsumenta.
Dostosuj się do rynku (czyli oferuj to co klient potrzebuje i chce) albo giń.
Jak nasi tego nie zrobią to nie sprzedadzą auta/quada nawet po kosztach często.
Bo licznik przekręca też Turas w DE sprzedając auta z dopiskiem - export only. I on sprzeda.
Ciężka choroba psychiczna Polaków. Wszyscy (świadoma większość bo wszędzie o tym się trąbi) wiedzą,że sa oszukiwani ale jednak lepiej gdy cyferki na blacie w oczy nie kolą .
Patologia
Ja nie bronie handlarzy, nic z tych rzeczy. Ale skoro głupi Polak tego chce to ma.
To tak samo jak z wieloma chińskimi badziewnymi towarami. Wiemy, że sporo to szmelc jakościowy ale nie każdego stac na nowy x razy droższy a i nie każdy chce/potrzebuje niebieskiego boscha żeby 5x w roku obrazek powiesić - kupuje tanią chińszczyznę bo mu wystarczy.
Ja uważam, że w temacie kręcenia liczników jest tyle w mediach i o tym tyle się mówi że zwyczajnie trzeba mieć tego świadomość i sprzęt kupować wg jego stanu a nie licznika. Przez to niestety lepiej posiłkować się wiedzą i pomocą kogoś ogarniającego temat bo amator da się złowić.
Sami do tego doprowadziliśmy - my jako kupujący Polacy. To mamy przez nas samych wyhodowane motoryzacyjne piekiełko.
Do kogo pretensje?

Żartobliwie miałem na myśli naszych zachodnich sąsiadów i ich sklepy internetowe.



Niestety, nasi rodacy (jak już wspomniał Robsson) kupują marzenia, bo chcą. Większość laików jako wyznacznik jakości quada upatruje niski przebieg. Najlepiej więc by to był quad dość tani ok 20k. zł. z przebiegiem 1500-3000km. Stan jest kwestią wtórną jeżeli plastiki błyszcza.
Kiedy jakiś czas temu sprzedałem roczne KQ z przebiegiem 2000km było wiele pytań "dla czego ma tyle najeżdzone" ja odpowiadałem krótko że to realny przebieg ale jak sobie klient życzy to mogę wskazać punkt w którym zrobią mu z tego 500km.

Przykład to out którego oglądałem. Przebieg 2 tyś km - więc co to za przebieg?
Przecież nieduży. mth już nie pamiętam ale wychodziło co do przebiegu ok.
Co z tego skoro sprzęt te 2 tyś km zrobił tylko w błocie i rzece. Wyglądał źle, po prostu. Może ja kieruje się innym wyznacznikiem kupując coś używanego ale jak ja sprzedaje coś używanego to wygląda umówmy się dość ładnie a i staram się doprowadzić do stanu perfekt. Moja CF jeździ u nowego właściciela już prawie rok, jeździ i ma się dobrze.
Renegad jeździ z 4 miesiące - też ma się dobrze a przy sprzedaży miał 10 tyś km, wyglądał, jeździł, palił idealnie.

Ale jak ktoś chce sprzedać to zrobi zdjęcia tak, żeby klient przyjechał, opowie bajki a jak już się pojawisz z kasą to zrzucę Ci tysiąc czy dwa i sprzęt weźmiesz - bo takie jest podejście niestety. Ukrywają na zdjęciach defekty, zniszczenia a na każdy negatywny komentarz "Panie, nowy to w salonie" - ok ale po co piszesz w ogłoszeniu, że quad jak nowy i stan perfekcyjny?

Z tych co oglądałem patrząc po tym co większość z Was, których znam ma to macie perełki. Przebiegi po 6-8 tyś a quady w stanie idealnym. Zarówno mechanicznie jak i wizualnie. Dlaczego? Bo człowiek dba. Dlatego chyba lepiej kupić quada od quadziarza niż czekać na "okazję".

Trochę się tym wszystkim zniechęciłem mówiąc szczerze jeśli chodzi o zakup używek ale jeszcze chwilę poczekam, liczę na "strzał"