macieju7791 twoje poczynania na quadzie zakrawają że za pół roku będziesz bardziej doświadczony i bardziej objechany od Mr Quada-Jacka Bujańskiego lub Rafała Sonika startującego w Rajdzie Dakar.

no a mnie intryguje jak Maciej robi cięzkie błota na oryginałach zjechanych przez 2400km...??hehe

ciapek. no w tym terenie co ostatnio jeżdziliśmy to podejrzewam że na tych Dunlopach po 2400km przebiegu to byłaby totalna klapa

sądzę, że mogę już mieć zdanie nt. G700. Mam go od nowości i przejechałem prawie 2500km. Gad kompletnie bezawaryjny więc nie ma tu o czym pisać. Osiągi, prowadzenie, dzielność terenowa jak najbardziej ok. Strasznie podoba mi się zwinność traktorka więc jazda między drzewami jest bardzo sprawna. Wspomagania (może są lepsze) działa bardzo dobrze. Dużą zaletą są plastiki (ciężko je połamać)

Jeśli chodzi o wady:
- nieprzemyślana tablica kontrolna (zegary). Z jednej strony przeżyją rolkę ale z drugiej niewidoczna ikona przegrzania silnika i brak kontrolki ciśnienia oleju
- w ciężkich warunkach gotujące się paliwo
- nieszczelne mosty więc często sprawdzam czy aby nie ma mleka
- długo włączająca się blokada przedniego dyfra a co gorsze czasem włącza się dopiero "w akcji". Wtedy łatwo ją rozwalić
- brak szarpaczki
- gaśnięcie silnika na wolnych obrotach

podsumowując..............
za te pieniądze warto kupić Grizzlaka. Dobry sprzęt, łatwy w naprawie choćby w terenie, spora dostępność części i wiele warsztatów znających tego gada. Jeśli ktoś szuka sprzętu do jazdy i nie chce eksperymentować....rewelacja. Mogę się mylić ale pewnie łatwo można odsprzedać.

Królik dobrze jeździ i wie co mówi....i mimo jego raczej prześmiewczej natury trzeba jego powyższy elaborat traktować jak najbardziej poważnie

sądzę,że ja tym bardziej....już 12000km
do Twojego opisu dodaję słabe przeguby,przygasanie motoru podczas jazdy(czasem na asfalcie ,aż gumy zapiszczą-mam ,to szczęście,ze mogę modyfikować parametr,który załatwia problem),zbyt głośny wydech,motor, o niskiej kulturze pracy,parzenie w lewą łydkę ,zły dostęp do zaworów wydechowych ,zbyt często włączający się wiatrak(możliwe ,że wina stoi, po stronie zbyt małego układu chłodzenia) i brak ochrony podnóżków(dwa razy ,patyk wszedł na wylot-konieczny montaż osłon)
Generalnie absolutnie bezawaryjny , niezniszczalny,wszędołaz....konkurenta brak


ahs,pomimo niesamowitej wytrzymałości plastików ,z okolic gdzie trzymamy nogi,wyciera się camo ....na pocieszenie u konkurentów, też się wyciera

Potwierdzam,mam ducks'a i też mam powycierane...taki urok barwionej masy

a ja mam czerwone ktore się nie wycieraja jestem fajniejszy

choc camo fajny kolor a też ma wady w zasadzie kazdy kolor je ma

a pisał ktoś o zatopieniu g7 już? Jak się sprawa ima gdy wody łyknie?

Pisał tysiące razy do znudzenia.

ja niczym kobieta, okazuje się, że za mocno ściskam rumaka udami....ostro się po 2 tys. CAMO wyciera.

niczym 40-letni Pravi-czek

MP: Będzie ostrzeżenie za mijanie się z prawdą! Ma 39!

Maciek,Ty cały chyba ciążysz swojemu quadowi

haha, bo zgnieciesz tego swojego rumaka O topieniu G700 też było kilka tematów na forum co zrobić itp

Moja bestia zrobiła blisko 3500km i właśnie wjechały nowe felgi z ofsetem 4+3 oraz oponki zilla 26. Faktem jest że dunlopki w ciężkim błocie nie daja już rady ale na wszystkie inne warunki nadal sprawdzają się świetnie chociaż dwa razy zaliczyłem dziurę w oponie tylnej tak dużą że trzeba było za każdym razem wycinać po jednej kostce bieżnika żeby ją skutecznie zwulkanizować - za mało warstw w tej oponie niestety. Zille przejdą pierwszy chrzest bojowy na Murowana Trophy już za tydzień i mam nadzieję że mnie nie zawiodą. Potwierdzam dużą odporność plastików na wszelkie wygięcia Faktycznie irytować może słaba kultura pracy silnika ale jego dynamika i jak na razie niezawodność rekompensują to z nawiązką. Dość kiepsko też oceniam umieszczenie wlotu do skrzyni pasa na przodzie pojazdu bo już dwukrotnie zalałem ją, raz w stawku który przybrał po opadach a innym razem przy dość stromym wjeżdzie do rzeczki - wszystkie inne newralgiczne miejsca są znacznie wyżej i szkoda że ten feler odbiera moc w połowie przeszkody wodnej - brodzenie do brzegu z liną Wyciągarki jest mało przyjemne niestety. Ostatnie upały mocno eksponują słabość układu chłodzenia i wentylator działał niemal na okrągło - na pocieszenie renegat800 mojego brata znosi to jeszcze gorzej dwa razy uszkodziłem manszetę zewnętrzną przedniego przegubu i to pomimo osłon ale to już trzeba zrzucić na pecha i cięzkie warunki w jakich się znalazłem. Wadą konstrukcyjną jest mocne chlapanie wody i błota na podnóżki przy szybkim wjezdzie w kałużę lub błotko - po każdym takim wjeżdzie nogi mokre do kolan. Przydają się tezosłony podnóżkow na pieniek czy kamień w głębokiej trawie i w moich osłonach pojawiły się wyraźne wgniecenia - aż strach pomyślec co by było gdyby osłon nie było. Na razie żadnych problemów z przegubami i łozyskami ale to pewnie jeszcze przede mną więc zaliczę to w koszty eksploatacyjne więc nie ma mowy o awarii
Na torze G700 sprawuje się też dobrze chociaż czuć że te prawie 300kg wagi nie było stworzone do latania nad trumną - amortyzatory dobijają dość często i aż żal mi się robi po każdym dalszym skoku^^ jednak raz to nie zawsze a dwa razy nie wciaż więc od czasu do czasu polecam odwiedzić jakiś tor crossowy - frajda murowana.
Ogólnie nadal polecam g700 jako maszynę niezawodną i wszechstronną
Pozdrawiam