Obejrzyj akumulator, jeżeli masz zwykły, taki ze zwykłymi koreczkami i chupoczącym kwasem w środku to sprawdź przede wszystkim czy poziom elektrolitu nie wzrósł albo nie zmalał (po wtopie). W pierwszym wypadku przez taką rurkę od odprowadzenia oparów wlało się wody, w drugim przypadku przez rurkę wyleciał kwas . W obu konieczna będzie raczej wymiana aku, chyba że jakiś magik dobierze ci gęstość elektrolitu. W sumie dobrze, że rozrusznik nie zakręcił, jak masz sprężoną wodę w cylindrze to tylko szkody by ci narobił. Najpierw wykręć świecę, potem delikatnie zakręć szarpanką czy z kopniaka (zależy co tam masz) i patrz czy woda nie leci przez otwór od świecy. Reszta postępowania tradycyjnie, sprawdź wszystkie płyny , filtry. Jak sprawdzisz wszystko i nadal nie kręci a jest niby napięcie ( bo kontrolki się świecą) to spróbuj z drugiego akumulatora a dopiero później szukaj przyczyny dalej w elektronice. Czasem tak jest że akumulator jest niby sprawny, a nie potrafi oddać większego prądu.
Do wody się nie zrażaj, wszystko jest dla ludzi, jedni wolą bro, inni wodę...