Quad zachowuje się normalnie do momentu najechania na jakieś nierówności lub ostrego hamowania, wtedy po prostu gaśnie. Na nic próby odpalenia. Po przekręceniu stacyjki nie słychać pompy paliwowej.
Wystarczy po nim poskakać, trochę nim wstrząsnąć i załącza się pompka i wszystko wraca do normy. Pomoże to czasem na dłużej a czasem zgaśnie przy probie ruszenia
Może ktoś spotkał się z podobnymi objawami i coś podpowie.
-- dodano 19.03.2012 19:21 --Tak ja się spotkałem
Na początku myślałem ze to killswitch ale on przecież odcina zapłon a pompka powinna i tak bez niego działać. Później sprawdziłem bezpieczniki,punkty masy, czy prąd do pompki dochodzi i właśnie nie dochodził wiec rozkręciłem i wyczyściłem przełącznik przy kierownicy ale nadal lipa.Następnie wziąłem WD40 i zapsikałem wszystkie kostki i styki jakie tylko znalazłem. Problem znikł.