Panowie, potrzebuję dobrego magika, który zdąży mi w tydzień wymienić tłok, pierścienie i być może cylinder w Yamaha YFZ 450. Sprzęt muszę koniecznie mieć przed zawodami w Lidzbarku Warmińskim.
Najlepiej jeśli to będzie na Śląsku, proszę o szybki kontakt na PW.

Się biedactwo posypało w najmniej oczekiwanym momencie

Znalazłeś kogoś ? Ciekaw jestem. Posypało mi się to samo plus nikasil!! ciekawe czy u ciebie przeżył ? ja oddałem do Kujałowicza (KTM Kraków) bo wiem, że nie jedne zawody ukończę po jego robocie. Ale w tydzień to części oryginalnych nie dostaniesz. A jak nikasil to nawet miesiąc regeneracja w Angli chyba, że stać Cię na nowy cylinder...

Jutro rano jadę ze sprzętem do Śremu. Tomek raczej wszystkie części ma na stanie i powiedział że zdąży mi zrobić sprzęta do zawodów w Lidzbarku.

Najlepsze jest to, że silnik padł dokładnie przez to samo co Łukaszowi Eliaszowi, czyli przez jazdę w Biedrusku z chłodnicą zawaloną błotem. Kontrolka świeciła nam się przez prawie cały wyścig...
Jakby tak doliczyć Krokową i następne 8-10 zawodów to jest prawie 25 godzin jazdy na maksa, bez żadnej przerwy...
Treningi to następne 30-40 godzin plus jakieś tam lightowe przejażdżki plus docieranie... Wychodzi ze 100 godzin jazdy

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Silnik został rozebrany na miejscu i sprawa nie wygląda tak źle jak myślałem, tylko jeszcze 10000 razy gorzej. Do wymiany jest wszystko... Cylinder, tłok, korba, głowica itd.
Najgorzej jest z głowicą bo za nią sobie liczą 4500zł, ale sprzęt będzie zrobiony w środę.
Ale za głowicę i tak nie zapłacę 4500 tylko ostatecznie wyjdzie mnie około 2 tysięcy

Kamikazeeee no to żeś zabił YFZ (podobnie powiedział ojciec młodzika na Krokowej "synku, zabiłeś quada")

Hohohoho, przecież Yamaha to miał być sprzęt niezniszczalny. Takim gorliwym wyznawcą jej kultu byłeś

Byłem i jestem.
Ale za to nic nie odpada przed biegami w motocrossie

Moźe tak być KLIK

Już wczoraj w nocy to oglądałem, pytanie tylko czy mają wszystko na miejscu. Nawet jeśli mają to i tak nie mogę tego ściągać teraz, bo za tydzień Lidzbark a za 2 Siemiatycze.
Pojadę na głowicy od Tomka, ale jemu i tak muszę ściągnąć nową z Bikebandit.

Ale sprawdź, bo mają spore ceny za przesyłkę i pobierają opłaty celne od razu przy kupnie - może się okazać, że będzie drożej.

No więcej niż 4500 to chyba nie może być...

Może... uwierz mi, że może i jeszcze jazdy na cle.

Dobrym pomysłem jest jechać do Lidzbarka Warmińskiego na CC z silnikiem po 7 godzinach jazdy i wymienionym olejem? Jakie prawdopodobieństwo, że się coś stanie ?

Jak odpowiednio dotarty, to żadne. 7 godz. to kupa czasu. Odpowiednie docieranie trwa do 1 godz. w silnikach crossowych, a to ta sama konstrukcja.

Aha, to super.

PS. Koniecznością jest wymiana filtra oleju czy mogę go wyczyścić ?

Lepiej wymienić.
Tylko nie przegrzej silnika