Macie też tak jak przejeżdzacie przez kałuże przy większej prędkości to wszystko co wniej pozostaje na was? Mysle że to przez brak osłon między silnikiem a błotnikiem.

Najbardziej chlapią w moim sprzęcie (ze względu na poszerzenie) tylne koła. Z tyłu zaciągają błoto i chlapią o podnóżki. Przy większej prędkości staram się omijać kałużę. Nie ze względu na fakt chlapania, tylko że kałuża potrafi "przytrzymać" koło i wtedy rolka. Sam miałem taki przypadek przy prędkości ok 60km. Na szczęście tylko plastik puścił, moje kości całe. Zawszę staram się wjeżdżając w wodę trochę zwolnić, a przy większej prędkości ominąć. Jakbym nie jechał to i tak zawsze wracam upier.... tzn. brudny.

U mnie też jest tak samo, strasznie chlapie a w szczególności z prawej strony te osłony nie zdają egzaminu

To fakt chlapie strasznie a ja mam jeszcze felgi z ofsetem i dodatkowo z tyłu zamontowane dystansy i zawsze z całej grupy jestem uświniony a Yamaha nie przewiduje zadnych poszeżeń do Rosomaka.
Pozostaje zrobię sobie samemu osłon tak jak to zrobił Wojtek