Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 27.04.2024 23:50



Odpowiedz  [ 1838 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 123  Następna
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog 
Autor Wiadomość
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 24.05.2015 14:26 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Co do łożysk stożkowych to świetny pomysł, lecz nie jestem pewien czy przy takiej konstrukcji piast uda się. Zacząłem o tym myśleć i doszedłem do wniosku, że u mnie dało by się to wykonać bez problemu, z tym że łożyska te stykały by się ze sobą bieżniami. Jedyne co pozostaje to wymyślić sposób na dokręcenie tego wszystkiego, a to już nie to samo co w łożyskach dwurzędowych. Dwurzędówkę, dokręcasz z taką siłą na jaką pozwala Ci średnica gwintu oraz skok, czyli bardzo mocno. Za to łożyska stożkowe dokręca się do momentu skasowania luzu i potem trzeba zabezpieczyć jakoś nakrętkę by nie obracała się. Zazwyczaj jest to siła od 50 - 100 Nm. Kolejny problem to uszczelnienie tego wszystkiego i to raczej będzie największy problem.

W naczepach ciężarowych gdzie do tej pory stosuje się łożyska stożkowe robi się to tak,
Image

ale nikt nie zakłada, że taka piasta pod wodą będzie jeździć...

uszczelnienie w tym przypadku to ten duzy kapsel i orong z przodu piast, a z tyłu zwykły simmering. Nie wiem jak to się ma do naszych quadów........

Rozwiązanie było by piękne. Jeździsz, jeździsz, jeździsz, masz luz, to kasujesz i jeździsz dalej. Do tego łożyska stożkowe, są o wiele bardziej żywotne. Mają dużo większą powierzchnię toczną. Oczywiście opory toczenia są też wiele większe, ale w naszym przypadku nie ma to znaczenia.

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 24.05.2015 15:05 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Są i skośne dwurzędowe. Ciekawe, czy po ich dokręceniu kasuje się luz? Można też sprawdzić szerokie jednorzędowe. Z dociąganiem nie będzie raczej kłopotu. Najwyżej dorobi się pierścienie ze starych lożysk, a i pierścienie tłoka od Peugeota mogą się sprawdzić. Wystarczy taki założyć od strony przegubu zewnetrznego na poastę i zdobi swoje przy odciąganiu łożyska ;)

Image
Image
Image

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 24.05.2015 15:05, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 24.05.2015 15:18 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
To drugie łożysko na pewno musi mieć regulację luzu. Są pewne odmiany łożysk stożkowych kompaktowych i nie ma tam regulacji luzu. Jest ustawiony na stałe, ale jak już powstanie, to sytuacja taka sama jak w kulkowych dwurzędowych - wymiana. Łożyska kompaktowe stały się bardzo popularne w pojazdach ciężarowych. Czyli do piasty wciska się właśnie taki blok z łożyskami stożkowymi, zabezpiecza i koniec. Nawet nie można do tego smaru dołożyć, bo blok jest już uszczelniony i nie rozbieralny. Zużyje się i do śmieci. Potem wkładasz nowe - czyli tak jak w quadach :-)

-- dodano 24.05.2015 16:08 --

to co na przedstawiłeś, to nie jest kompakt. Wymaga uszczelnienia. Kompakt jest gotowym monoblokiem.

-- dodano 24.05.2015 16:13 --

To jest fajny przykład łożyska kompaktowego kulkowego skośnego, i rolkowego. Oba z uszczelnieniem. To drugie interesuje mnie bardziej.

Image



http://motofocus.pl/technika/8615/gener ... -osobowych

Tu fajny artykuł na temat łożysk skośnych - poczytaj.

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


Ostatnio zmieniony przez LEJEK 24.05.2015 15:18, edytowano w sumie 4 razy



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 24.05.2015 19:21 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Jeżeli między wewnętrznymi bieżaniami będzie przerwa, to kasować luz można bez kłopotu. Jakoś bardziej do mnie tutaj przemawia jednorzędówka, ale muszę to najpierw pomacać i chętnie się rozczaruję. Na nosa korygowanie będzie lepsze jednostronne, ale muszę to sprawdzić na żywo. W każdym razie z całą pewnością zakładam skośne następnym razem. Może nawet kupię takie jedno na próbę w najbliższym czasie. Polaris ma zabezpieczenia nakrętek zawleczką. Dwa otwory prostopadle przed przez gwint na przegubie zewnętrznym i nakrętka koronowa z sześcioma rowkami. Zawleczkę można zatem wkładać co 30 stopni obrotu nakrętki. Może być to trochę za dużo. Da się spróbować naciąć nowe rowki i wtedy będzie z pewnością wystarczający zakres ustawień.
To się może okazać mała rewolucja. Do tego dołożyć jakieś uszczelnienie i załadować do pełna smarem.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 24.05.2015 19:21, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 24.05.2015 20:04 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Maciek. Te co mamy do tej pory (obaj) to są łożyska Koyo DAC3055w z tego co się nie mylę. Są to łożyska skośne kulkowe dwurzędowe. Rozumie, że mówisz o łożyskach stożkowych/rolkowych ??
Podeślij mi na PW te okładziny cierne na klocki......

P.S. Wszystkie łożyska kompaktowe (zazwyczaj dwu rzędowe), (czyli te co mamy) nie ważne jakie są (kulkowe, rolkowe), nie mają możliwości kasowania luzu, pomimo że każdy rząd ma swoją wewnętrzną bieżnię. Luz jest już ustawiony na stałe. Jedyne co można zrobić samemu to włożyć do piasty dwa osobne łożyska stożkowe rolkowe i przerobić wszystko tak by było uszczelnione i było jak ustawić luz.

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 24.05.2015 23:48 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Wydawało mi się, że nie są skośne, ale pomacam i sprawdzę. Sprawę łożysk prześledzę niezwłocznie, bom niezwykle ciekaw.

Dzisiaj zacząłem od zdjęcia przednich kół. Ku mojej uciesze nie były tak pokiereszowane jak tylne, ale te też przysnąłem lakierem. Przetarcia były.

Image
Potem zabrałem się za uszkodzenia lakieru na ramie pod zbiornikiem paliwa. Ten ostatni rozłożyłem na łopatki. Odkręciłem pompę i dobrałem się do środka.

Image
Image
Okazało się, że był tam złoty piasek. Nie zabierałem go jednak do jubilera, tylko zneutralizuję razem z popłuczynami.

Image
Image
Najpierw wylałem resztkę benzyny, potem ropa i znów benzyna. Jest idealnie czysto. Żadnego "sifoo" nie było. Zbiornik zakręciłem i uzbroiłem w nową izolację termiczną. Jak odpadnie, to przykleję nową.

Image
Odkręciłem na koniec drążki kierownicze do poprawki, ale tym zajmę się jutro. Już prawie wszytko jest i mam wrażenie, że bojąc się niesprawności silnika, zaczynam przeciągać montaż elementów i odwlekać godzinę zero.

Image
Przykręciłem nawet dzisiaj obudowę paska, znowu dałem silikon. Wczoraj nalałem odrobinę ropy do cylindra. Tak pokazywał Edd China przy długo nie uruchamianym silniku. To mój idol, więc zrobiłem tak samo. Potem obróciłem kilka razy wałem i powinno grać. Chyba nie ma się już co migać i najdalej za cztery tygodnie odpalę silnik ;)

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq, 24.05.2015 23:48, edytowano w sumie 1 raz



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 25.05.2015 21:49 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
po co czekać cztery tygodnie i okaże się coś złego..... lepiej odpalaj już dzisiaj i będziesz wiedział co jest nie tak. Będzie czas na ewentualne naprawy :-)

P.S. Obiecałem, że przyjadę jak poskładasz, to przyjadę !!! Za cztery tygodnie akurat mi nie pasuje, więc może nie odpalaj............ co nagle to po diable :-)

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 26.05.2015 09:10 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Tak jest :dl:
Może zrobimy sobie taki mały rajd i spotkamy się w połowie drogi między Wrockiem a Piasecznem? :kier:

Image

Wczoraj poprawiłem ustawienie czujnika paliwa, rurka wyjściowa musi być równolegle do osi wzdłużnej pojazdu, żeby wewnątrz baku wszystko działało poprawnie. Nie sprawdziłem tylko na koniec, co sobie uświadomiłem przed chwilą, czy uszczelka podczas dokręcania się nie zawinęła. Wystarczy jednak odkręcić dwie śruby i zbiornik będę miał w ręku. Naleję benzyny i odwrócę bak do góry nogami. Lepiej to zrobić teraz, niż ma się potem okazać, że jest nieszczelność.

Image
Image
Image

Później polakierowałem, zabezpieczone wczoraj epoksydem, podnóżki. Z jednej strony rura jest otwarta, zatem i tam solidnie prysnąłem preparatem zabezpieczającym przed korozją.

Image
Image
Image

Przed zgaszeniem światła zdjąłem jeszcze drążki kierownicze, które idą do poprawki, ale to zrobię kolejnego dnia.

Chyba sprzedam po robocie tego quada, bo przygotowany będzie jak ta lala :figielek:

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 26.05.2015 09:10, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.05.2012 16:47
Posty: 695
Miejscowość: Wrocław
Imię: Tomek
Quad: G700 WTHC 2014
Poprzednie quady: G700 - 2007
PostWysłany: 26.05.2015 21:44 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Znam taką podobną historię..... :-) )))))))

Ciekawe co za szaleniec dał zbiornik tak wysoko, zamiast Air Boxa.....w tym Twoim przecudnym Polarisie ;-)

Co do rajdu w połowie, to mimo wszystko to daleko....z życia wiem, że wyjdzie 200 km..... to lepiej dojechać autami tą połowę i polatać gdzieś na miejscu, albo spotkać się na swoim gruncie...... nic się nie martw, dojazd mam gratis, więc przyjadę na jakąś Magową ucztę Off-Road-ową :-)

_________________
Tomek- LEJEK - LTD 2014, Atomowa INTEGRACJA 1+2, W.I.L. Albania Adwenture 2014, Lejkowa Ekspedycja ADRIA 2015, LTD II - Edycja Andrzejkowa, Montenegro Trip 2017.


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 27.05.2015 13:37 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Jako, że w drodze do garażu zabrałem ze sobą z zamrażarki drugą gumę do podparcia siedzenia, to od tego zacząłem wczorajszą pracę. Od razu zaznaczam, że chłodzenie materiału nic nie daje. Może ciekły azot, ale nie miałem akurat pod ręką. Wałek gumowy ma średnicę zewnętrzną 35 mm i wewnętrzną 12 mm. Na śrubie M10, bo nie mam M12 z podkładkami, podczas obrabiania traci wycentrowanie i robi się bałagan. Do lepszego osadzenia wykorzystałem ostatnio dorabiane tuleje do końcówek drążków. Dalsza praca na ustabilizowanej gumie przebiegała bez zastrzeżeń. Rolę 'noża', tym razem spełniała gruba tarcza od szlifierki kątowej. Ani ściśnięte w imadle brzeszczoty, ani kamień szlifierski do wiertarki nie sprawdziły się tak dobrze. Dosyć szybko doszedłem do dwucentymetrowej średnicy 'przelotki' w gumie, bo tyle ma gniazdo w siedzeniu i mogłem cieszyć oko kolejnym rozwiązaniem doskonałym. Dla sportu sprawdziłem jeszcze cenę oryginalnej części i wynosi ona 1-1.5 USD, zatem u nas pewnie 30-50 zł. Przede wszystkim jednak oryginalne są byle jakie. Moje o wiele lepsze. Przerobię jeszcze otwory wprowadzające na stożkowe, żeby łatwiej trafić na trzpień (nr 5).

Image
Image
Image
Image

Zbiornik paliwa wyjąłem i włożyłem w pięć minut. Odwrócony, z pięcioma litrami paliwa w środku, nie przeciekał w żadnym miejscu. To znaczy lało się na mnie, ale przez rurkę, której nie zatkałem :)
Przed kolacją napełniłem też nowy akumulator elektrolitem. Zakipiało, a powietrze wypełniło się oparami. Po kilkunastu minutach jeszcze nie działał. Po godzinie natomiast jak najbardziej tak. Strzykawka robiła za lejek. Jeżeli komuś się zdarzy wlać za dużo wody destylowanej lub elektrolitu, to polecam do usunięcia nadmiaru płynu zwykłą rurkę. Zanurzamy w celi akumulatora, zatykamy palcem i wyjmujemy ją z baterii wypełnioną do poziomu na jaki się zanurzyła.

Image
Image

Po przykręceniu klem zaczęły migać światła awaryjne, bo ktoś je kiedyś włączył pewnie.

Image

Obudził się układ nerwowy mojego quada. Pierwszy raz od bardzo dawna przekręciłem kluczyk w stacyjce! Pobawiłem się chwilę licznikiem i zostałem niezmiernie zaskoczony. Cały czas myślałem, że mam na zegarze dziesięć tysięcy kilometrów, a tu raptem osiem sześćset pięćdziesiąt. Godzin natomiast 263 zaledwie. Trzeba to szybko nadrobić.

Image
Image

Wniosek z tego, że świeżak prawie i szkoda sprzedawać.

Image

Zmierzyłem też prąd akumulatora, który teraz stoi podłączony do automatu i się doładowuje. Właściwie, to sprawdziłem nowy miernik, bo nie było do tej pory okazji, omal go nie paląc na amen, bo źle podłączyłem kable (oczywiście, że nie czytałem instrukcji) :)

Image

Końcówki drążków nie dostały wczoraj, zgodnie z planami, swojego nowego życia, ale nastąpi to już niedługo. Kupiłem za to miedziane uszczelki korka oleju. Niech stracę.

Image

Dzisiaj być może spróbuję uruchomić silnik.

Image


Załączniki:
2073851042074011270515.gif
2073851042074011270515.gif [ 221.39 KiB | Obejrzany 5018 razy ]

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 27.05.2015 13:37, edytowano w sumie 6 razy

 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 28.05.2015 10:00 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Serwis quada, realizowany w moim wydaniu, jest związany z ciągłym poszukiwaniem i odkrywaniem kolejnych obszarów do eksploracji.
Akumulator zalany elektrolitem, jak podają w instrukcji, będzie naładowany w około 70% i należy go potem albo od razu poddać wpływowi alternatora podczas jazdy, albo doładować. Zostawiony na noc pod automatyczną ładowarką, pokazywał po południu prąd 13,71 V. Lekko przestraszony szybko go odłączyłem, ale po chwili ochłonąłem. Przecież quad ładuje prądem nawet 14.5 V. Jest zatem dobrze.
Jeszcze, jeden z najważniejszych elementów mojej kochanej maszyny, czekał na dokończenie. Drążki kierownicze. Przykleiłem osłony końcówek, zrobione ze smoczków, nowym klejem, na który mi Lejku zwróciłeś uwagę. Leżał w garażu, a ja o nim zapomniałem. 'Mamut' przytwierdził silikon do metalu lepiej niż te poprzednie.

Image

Do prób nie dawałem tym razem taśmy samowulkanizującej, która poprzednio związała doskonale, tylko od razu założyłem koszulki termokurczliwe, 30 i 40 mm. Są na rynku dostępne kapsle kurczące się pod wpływem temperatury, ale znalazłem tylko do przewodów biegnących w ziemi. Dosyć grube i po skurczeniu mają ścianki blisko 1 cm, co dyskwalifikuje je zupełnie. Można z nich robić za to opony do samochodów mojego synka ;) Odległość między wewnętrznymi końcówkami układu kierowniczego, bez osłon, wynosi zalewie 3.5 mm. Mogę je zatem zabezpieczyć materiałem o grubości najwyżej 1,5 mm. Co ciekawe takie rozwiązanie sprawdzi się również przy końcówkach zewnętrznych. Zmieszczą się wtedy nad wąsem, obok Big Horna i nie zmienię geometrii całego układu. Kombinowałem z różnymi ustawieniami koszulek i wypracowałem rozwiązanie, które mnie zadowala. Zakładałem je pojedynczo i nawet dwie na raz, na krzyż, po wycięciu trzeciego otworu. Ich rolą będzie trzymanie osłon na miejscu i pierwsza linia obrony przed piachem. Wieczorem zrobię zdjęcia i mały instruktaż, chociaż jest jeszcze jedna malutka rzecz, która może wymagać przemyślenia. O tym jednak już niedługo.
Kiedy ustawię zbieżność, to chyba można już ruszać w drogę? Oj nie, nie. Nic bardziej mylnego. Przecież nie uruchomiłem jeszcze silnika. Podekscytowany włożeniem baterii do quada i pierwszym światełkiem na liczniku, zignorowałem, a właściwie nie chciałem zauważyć, że nie działają przednie światła. Wczoraj postanowiłem obrócić wałem przy użyciu rozrusznika. Już czas zrobić serduszku mojego quada reanimację. Oczywiście, jak się można spodziewać, była cisza. Skronie zaczęły szybko pulsować i za chwilę będzie nie jedna pompka, która nie działa, ale obok legnie i druga, po zawale. 'Ki czort?' pomyślałem, ale zaprawiony w rozwiązywaniu roszad nie poddawałem się. Po kolei zatem. Elektryka tego modelu jest niemal jak w Syrence, popsuć się może niewiele. Tutaj mała dygresja, ale wspomnieć muszę. Doskonała na bezdroża jest stara sześćdziesiątka mojego taty. Kiedy zapali z górki, bez akumulatorów, to poza prądnicą, nigdzie nie płynie ani kawałek prądu, a ten jedyny kabel z fazą nie jest do niczego podłączony. Wszystko mechaniczne i diesel pracuje od samozapłonu. Gasi się przez odcięcie paliwa. Świateł nie ma, bo kto będzie takim gratem jeździł po nocy. Doskonały jest, rocznik 1978 :) Podczas całego procesu serwisowego, rozłączyłem niemal wszystkie styki i zabezpieczyłem płynem do połączeń elektrycznych. Ostatnio wpadłem na post Palestyny, że jest smar/pasta do takich zabiegów i pewnie znajdzie się wkrótce w moim garażu. W trakcie ostatniej jazdy był kłopot z zaśniedziałymi stykami w skrzynce bezpieczników i temu miejscu poświęciłem nieco więcej uwagi, ale nie sprawdzałem później efektu pracy. Quad stoi w suchym, ogrzewanym miejscu (to informacja, dla potencjalnych klientów, gdybym jednak chciał sprzedać pojazd :)), zatem proces korodowania nie powinien postępować w znaczącym stopniu, albo i wcale. Pomyślałem o stacyjce: 'Może nie podaje prądu dalej? Zaraz ją ukłuję szpikulcem od lampki kontrolnej, ale i tak przedtem do niej zerknę'. W środku wszystko jak nowe, dali smar, na wtyczkę też. Światełko próbnika się zapala w kolejnych pozycjach kluczyka. Roszada zatem mała się zrobiła, bo miałem wrażenie, że wszystko co było w zasięgu ręki, bez rozkręcania układu nerwowego, już zrobiłem. Poszedłem pomyśleć przy... czymś innym. 'Co może nie działać, skoro quad przyjechał do garażu na kołach i nigdy nie było innych niepokojących oznak?' Ostatnie podejście bez młotka, polegało na włączeniu zapłonu i złapaniu szczypcami za bezpiecznik, który kiedyś się spalił. BINGO! Jest prąd, są światła. Może i rozrusznik zadziała? Quad aż podskoczył z radości, bo nastał się biedak bardzo długo. Z ochotą obracał wałem korbowym, aż miałem wrażenie, że zapali bez świecy :)
Ucieszyłem się niezmiernie. Pierwsza w nocy się jednak zrobiła i czas już gasić światło/tła.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 28.05.2015 17:47 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Dalsza praca.

Image

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 29.05.2015 09:45 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Uparłem się wczoraj i postanowiłem, że nie wyjdę z garażu, aż nie będą zamontowane drążki kierownicze. Wspomniana wcześniej mała roszada do rozwiązania dotyczyła dosyć ciasno osadzonych w silikonowych osłonkach stalowych pierścieni. Kiedy końcówka jest ściśnięta śrubą, to uszczelnienie obraca się razem z drążkiem. Kula w końcówce drążka, razem z moimi pierścieniami dystansowymi, powinna stać w miejscu w stosunku do wąsa zwrotnicy i gniazda w kolumnie kierowniczej. Moje obawy okazały się niepotrzebne. Wystarczyło wyjąć pierścienie, nasmarować silikon i złożyć.

Image
Image

Tym razem do pracy zabrałem się mniej intuicyjnie, a bardziej matematycznie. Po prostu zmierzyłem grubość koszulki termokurczliwej. Okazało się, że ma nieco ponad 1 mm, po skurczeniu będzie + 20-30%, zatem nie ma możliwości, żeby między wewnętrznymi końcówkami znajdowało się więcej niż dwie warstwy. Mam tam tylko 3,5 mm luzu na jakiekolwiek osłony. Oczywiście tak jest przy zamiennikach końcówek, oryginalnie jest tam raczej większa przestrzeń. Pewien swego mogłem przystąpić do dzieła.
Najpierw, na przygotowane osłony silikonowe, wypełnione smarem i z założonymi pierścieniami dystansowymi naciągamy koszulkę 30mm. Należy ją przedtem prysnąć jakimś lubrykantem poślizgowym.

Image

Jeżeli będzie szersza, to nie skurczy się wystarczająco na części główki cięgła, w której jest gwint. Nawet ta nie przylega idealnie, ale węższej nie dałoby się naciągnąć i można przedtem owinąć to miejsce taśmą samowulkanizującą, albo po obkurczeniu dać w to miejsce trytytkę, co wykonam u siebie.

Image
Image

Ja mam końcówki M10, zatem nieco większym wiertłem niż 10 mm nacina się teraz koszulkę, która zasłoniła otwory na śrubę. Wiertarka powinna obracać się w lewo i delikatnie osłabić materiał, można dokończyć nożyczkami. Inaczej wszystko się może rozlecieć. Usuwa się też nadmiar osłony na końcu, tu również nożyczki są lepsze niż skalpel.

Image

Mamy teraz element zabezpieczony od strony gwintu i otworów na śrubę. Część zewnętrzna jest jeszcze odkryta. Teraz odcinamy kolejny kawałek koszulki termokurczliwej, tym razem 40mm i robimy na środku jeden otwór, żeby włożyć w niego część gwintowaną.

Image

Zakładamy na końcówkę drążka i kolejne obkurczanie oraz usuwanie nadmiaru materiału. Po raz drugi wycinamy otwory na śrubę. Lepiej to zrobić za każdym razem, niż od razu przez dwie warstwy, jest łatwiej.
Można zakładać część do pojazdu.

Image
Image
Image

Zbieżności nie ustawiałem, bo tego nie obejmowało moje postanowienie, ale drążki są na miejscu, tymczasem skręcone maksymalnie. Luzu oczywiście zero. Dzisiaj wyreguluję ustawienie kół i przechodzę do uruchomienia silnika. Nie miałem czasu zająć się elektryką, ale nie zapalają się jeszcze światła mijania i drogowe, reszta działa.
Można odtrąbić kolejny sukces!

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 29.05.2015 09:45, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 29.05.2015 19:51 
maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
Prysnąłem preparat od styków elektrycznych do skrzynki bezpieczników i pojawił się prąd w żarówkach. Teraz się zastanawiam jak to dokładnie wyczyścić. Jakoś to trzeba rozebrać. Zawsze mi się wydawało, że bezpiecznik działa, albo nie. A u mnie nie działa, działa na wybrane elementy, albo na wszystkie, które są o niego podłączone ;)

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


Ostatnio zmieniony przez maq 29.05.2015 19:51, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil
Moderator Działu Polaris
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.04.2010 12:07
Posty: 6567
Miejscowość: Józefosław
Quad: čtyřkolka
Poprzednie quady: 126p
PostWysłany: 29.05.2015 23:40 
Re: maq'owy Polaris SP 500 Touring 2010 - blog
I dupa blada. Kompresja wypluwa szmatę z cylindra, że muchy uciakją z garażu, iskra jest, rozrusznik działa, paliwa niet. Poza tym co wypiłem, nic więcej nie poleciało z rurek. Muszę poczytać czy coś się zapowietrzyło, czy też będę miał dwie pompki paliwa i jak sprawdzić, czy zdechła na amen. Szkoda wielka. Chciałem jutro pojechać na dziury.

_________________
... no looking back

Wyprawy maqowe - blog


 
Profil
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 1838 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 123  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 42 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.