Po założeniu nowych BH1 zjechałem je podczas wyjazdu do Konina. Przednie miejscami straciły nawet 3-4 mm. Wtedy nie podszedłem poważnie
Teraz tylko rozkminiam sprawę i troszkę żartuję. Wiem, że nie ma co przesadzać, ale dobrze być musi

Ja się bawiłem i kombinowałem, nawet przyrząd chciałem sobie dorobić...... dałem sobie spokój.

Podstawowa sprawa - quad musi stać na ziemi, najlepiej jak jest obciążony jak podczas jazdy....
- ja robię tak. Poluźniam drążki kier, kładę się pod quadem, na wysokości krawędzi przednich felg od wewnątrz na ramie/osłonach alu łapię środek względem ramy pojazdu, to samo robię przy tylnych krawędziach przednich felg. Ustawiając kierownicę na wprost kręcę drążkami tak by mieć o 2-5 mm mniejszy wymiar z przodu wewnętrznych krawędzi felg niż z tyłu ( 2-5 mm na stronę)... ustawienie wymaga wielu prób... za pierwszym razem nie da się tego zrobić, więc czasem wykonuję wszystkie pomiary po 10 razy, ale zawsze się udaje dojść do poprawnego ustawienia.. ....

Nie wiem czy zrozumiałeś....

Na koniec staram się zmierzyć odległość pomiędzy felgami od wewnątrz przed i za zwrotnicą.... powinna być prawie równa.... (z przodu nieco mniej)...

Z tego co pamiętam to Polarek powinien być ciut rozbierzny chyba ?
Ja ustawiam to przy pomocy sznurkówi (był tej operacji już gdzieś na forum opis)generalnie w Polarisie i Outlanderze ustawiłem na 2,5mm na strone rozbierzenie i prowadzą się obie maszyny naprawde dobrze.

Ja sobie dorobiłem przymiar, żeby bez kłopotu łapać odległość felg od wewnątrz. Składa się z dwóch aluminiowych rurek cieńszych i jednej grubszej. Obydwie zewnętrzne są wsunięte do środkowej, a jedna z nich jest zablokowana. Drugą można wysuwać i tym sposobem bardzo łatwo sprawdzić jaka jest różnica miedzy tyłem i przodem felg. Za starych czasów warsztaty tak regulowały koła. Chciałem przetestować sposób Polarisa. Na BH 1 się nie sprawdza
Jak pisałem wcześniej Polarisa się ustawia rozbieżnie, 3-6 mm mierzone na oponach. O połowę mniej być jednak musi, jeżeli pomiaru dokonuje się na felgach, 1,5-3 mm. Czynność banalnie prosta, ale nie należy tego ignorować.

Być może uda się Wam dostrzec ruch filtra powietrza względem obudowy paska napędowego na filmie. Zainteresowało mnie to, bo wcześniej tego nie zauważyłem. Kiedy silnik pracuje na wolnych obrotach, to po filtrze widać jego wyraźne "pulsowanie".
Ktoś z czytających ma Polarisa 500? Zerknijcie proszę u siebie, czy na wolnych obrotach widać jak filtr oleju przysuwa się i odsuwa od obudowy paska. Mocno mnie to nurtuje. Hmmm. Dajcie znać.
http://youtu.be/MHVf5dvDaC4

No to jestem zdziwiony, ze ma być rozbieżny..... Jak masz ustawiony lekko zbieżny to dużo lżej kierownica chodzi i lepiej się prowadzi każdego quada.....

Sposób z rurkami znam..... Jest rewelacyjny.... !!!

MacPherson zeżre wtedy opony. Tak samo ma kaman i hondzia.

A co z tą wibracją silnika? Sprawdzał ktoś w swoim quadzie?

http://www.youtube.com/watch?v=MplHbMT9Ao0
http://www.youtube.com/watch?v=wUaX9GsK_ic

Akurat patrzyłem w moim Scramblerze i u mnie silnik na wolnych stoi równo nie trzęsie nie ma wibracji "chodzenia" jak na filmikach.

Ciekaw jestem czy to normalne zachowanie silnika czy nie. Może ktoś zerknie na swój silnik z SP 500 podczas pracy?

Mój 500 H.O w Scramblerze to to samo co w SP tylko skrzynia biegów jest inna silnik ten sam

Tak, tak, wiem. Może jakieś inne mocowania silnika są jednak. Który rocznik masz? Do tej pory tego nie widziałem. Pewnie by wpadło w oko. Silniki jednocylindrowe mają spore wibracje, jednak to u mnie jakoś mi nie pasuje.

Mam 2006r.
U mnie silnik ma 5 poduszek (2 z tyłu silnika jedna z przodu koło pompy oleju i 2 na głowicy ).
Dla mnie też dziwne wydają się twoje ruchy silnika na biegu jałowym, rozumiem jak by to było podczas gazowania albo jazdy bo troszkę w tedy wariator musi naciągnąć pasek i musi przełamać sprężynę na drugim kole.

Tego się obawiałem. Dzisiaj kończę weekend i czym prędzej biegnę wieczorem do garazu. Nie domyślam się nawet jaka może być przyczyna, ale obudowa paska i wariator prawdopodobnie bedą zdejmowane. Uruchomię wówczas silnik. Sprawdzę też poduszki silnika. Jak pamiętacie jedna od strony skrzyni była całkowicie luźna, wydaje się jednak że nie powinno to mieć znaczenia.
Regulowałem zawory przed uruchomieniem silnika, ale motor pracuje równo, nie kopci, wchodzi na obroty.
... no i się roszada zrobiła kolejna...

Pobawimy się dzisiaj.


Koledzy zza oceanu piszą, że pewnie któraś poduszka silnika padła. Kto wie czy nie wyjmę ich po kolei?

Może być ze tylko poduszka ci się przestawiała ta co była u ciebie luźna bo właśnie jedna od strony skrzyni jest na mimośrodzie w celu poprawnego ustawienia silnika względem skrzyni redukcyjnej.