Noszę się z zamiarem sprzedaży quada. Praktycznie po remoncie stoi i tylko miejsce zajmuje bo nie mam czasu na jazdę.
Ale chce zrobić kilka poprawek przed wystawieniem na sprzedaż.

Remont jaki miał to wymiana cylindra, tłoka i klawiatury zaworów.
Wymieniałem to ponieważ zaniedbałem regulację zaworów i porobiły się luzy, których nie można było inaczej zlikwidować. Przed wymianą słychać było pukanie w czasie pracy na luzie
Teraz pukania na luzie nie ma ale po dodaniu gazu słychać brzęczenie. Znajomi mi mówił, że to mogą być wyciągnięte (luźne) sprężyny w sprzęgle. Wcześniej tego nie słyszałem bo pewnie zagłuszało to pukanie. Nie znam się na mechanice więc czy to możliwe?

Drugi problem to:
W czasie zapalania gdy kręcę rozrusznikiem i w tym czasie przekręcę manetkę gazu to przestaje działać rozrusznik.
Czy to jest normalne? Nie jeździłem ponad rok i nie pamiętam czy tak miał od początku.
Oczywiście zapala bez gazu.

Trzeci to ssanie:
Zapalam go na ssaniu i musi tak chodzić aż się rozgrzeje. Jeżeli wyłączę ssanie po kilku min od zapalenia to gaśnie.

P.S. ile mogę ogólnie liczyć za taki sprzęt? Obecny przebieg 2300km, zmienione koła z felgami na 10" z tyłu i opony wanda(kostka), przednie opony oryginał ale już trochę zjechane.

Tak jest oryginalnie.


To jest normalne i ma tak być.


Nie więcej jak 3500zł.

Pytanie jeszcze o czujnik poziomu paliwa.
Ogólnie to nie działa.
Ale jak ręcznie podniosę pływak to na wyświetlaczu poziom rośnie. Więc sam czujnik jest ok.
Wyjąłem cały czujnik. I pływak (ta bańka) nie jest uszkodzona.
Czy jest to możliwe, że się nasączył paliwem i jest za ciężki? Kupiłem drugi czujnik ale oczywiście jest inny i nie pasują otwory. Próbować przekładać sam pływak (bańkę) czy nie ma to sensu?

To już lepiej przerób to mocowanie czujnika.