Ja jestem zdania że lepiej kupić coś mocniejszego na długie lata a nie co roku wymieniać ,bo moc nam się nudzi w Twoim przypadku nie polecał bym ci Suzuki ltr na początek.Nie myśl że im więcej masz masy i wzrostu tym możesz kupić sobie większego quada. Ja zacząłem w wieku 8 lat od pgo 150 jeździłem nią do 13 roku życia takie to rekreacyjne później rok miałem używaną rapi 250 nie byłem rozczarowany w końcu nie ma co porównywać chyba tajwańczyka do japończyka zupełnie 2 inne quady od maja tego roku jeżdżę Suzuki ltr 20 dni to było żyłowanie 1 bo na wyższe biegi brakowało mi jaj nie słuchaj kolegów bo oni ci nic nie pomogą na 450 najważniejsze jest doświadczenie odpowiedni balans ciałem, dobra prędkość w nie w każdym zakręcie wejdziesz bokiem na pełnym gazie bo w innym przypadku wylecisz za tor co do szerokości do LTR faktycznie tylko nie ma szerszego fabrycznie quada sportowego ja ci polecam 350 nie wiem dlaczego mówisz że kloc kloc to są 700 ciężkie i toporne ale 350 jak narzekasz że są wąskie to dokup dystanse do kół i szersze opony ja z seryjnych dunlopów 18x10-8 założyłem sobie maxxisy razr mx 22x11-8 i quad poszerzył się jakoś 8 cm w szerz teoretycznie a takie "walce" mają swoje zalety m.in lepsza przyczeponość i kontrola rób co chcesz ale żadnej 450 póki co ci nie polecam kup ltz lub rapiego 350

Przemek95 tylko nie ma co ciebie z doświadczeniem na kilku maszynach porównywać do gościa,który szuka pierwszego quada.

Także polecam ci Rapiego350 , to nie jest na pewno kloc , różni się mocą od 250 ogromnie.

Dorzuce historię mojego brata: w styczniu będzie miał 14 lat , około 165 cm wzrostu. Przygoda na quadach od 11 roku życia.
Początkowo jazda Kymco MXU250 na przysłowiowych kolanach.
Później dostał dla siebie Kymco Maxxera 250 , jazda kilka miesięcy na skręconym gazie , następnie gaz rozkręcony na kolejne kilka miesiecy łącznie koło 800 km jego jazdy, aż do decyzji o sprzedaży z powodu przesiadki na mocniejszy. Przesiadł się na Suzuki KQ750 przejechał nim już koło 900-1000 km, w te wakacje padło "mogę się przejechać na LTR-ze", w sumie czemu nie. Jeździ rozsądnie i z głową więc się zgodziłem. Kilka minut spędzonych na sprzęcie i nauczył się ruszać, zmieniać biegi i skutecznie dohamowywać - jazda manualem to zupełnie inna bajka niż quad w automacie czy precyzje CVT. Obecnie jeździmy weekendowo jedna wycieczka to około 90 km terenem, radzi sobie dobrze panuje nad sprzętem , więc z ubolewaniem jego 45km na LTRze , moje 45 km na LTRze Niestety przeraża upierdliwość serwisowa, jako pojazdu do takich jazd. Filtr uwalony co jazdę, rozgrzewanie sprzętu to kilka ładnych minut i brak biegu wstecznego przy jeździe tego typu to często udreka kiedy przypadkiem przejedziemy właściwą drogę, do tego dochodzi mały bak po około 85 km zaczyna świecić się rezerwa, więc z założenia wjazd na tor podczas takiego wyjazdu odpada bez wizyty na stacji. Jedno co Młody powtarza co jazdę "LTR jedzie czuć moc, a KQ jeździ jak kiedyś Maxxer" i ma absolutnie racje. Prowadzi się dosyć pewnie po polnych drogach, kierownica nie ma tendencji do nagłego skręcania, śmiało można cisnać. Wersja LTR-a całkowicie seryjna pod względem mocy silnika.
Reasumując nie polecam dla nowicjusza , a polecam dla wprawionego 14-latka.

Ja na początku jak miałem 13 lat jeździłem na Suzuki Eiger 400 , z racji tego że nie stać nas na co chwilę wymianę quada kupiliśmy większego żeby pojeździć trochę a potem sprzedać jak nabiorę wprawy (nie sprzedaliśmy ale to inna historia o którą powinniście zapytać moją rodzicielkę ) ,zsiadając z Eigera miałem 14 lat.Miałem kłopot co wybrać i nadeszła okazja kupienia dwóch Kini za małą stosunkowo cenę, i wzięliśmy , teraz mam 15 lat i zrobione na Kingu 2000km i jestem jak najbardziej zadowolony , a morał z tego taki że jak masz doświadczenie to każdego potwora osiodłasz. Jednak ja mam korzenie czysto przeprawowe dlatego się różnie, na sportowym możliwość urazu jest dużo większa , trzeba o tym pamiętać , dlatego polecam ci rozwijanie skrzydeł na początek np. na Rapim350 którego polecam ci od samego założenia przez cb tego tematu , a potem na zmianę na powiedzmy coś bardziej odpowiedniego.

Czytałem na forum że niektóre osoby dostają na komunie quada 80 a znam taką osóbkę że dostała na komunie Yamahę Wolverine 450 i wymiata na niej jak mało kto. Według mnie to zależy ile kto ma rozumu w głowie ale i tak na początek nie polecam LTR.

Nie oszukujmy się nawet chińska 200'tka potrafi poturbować początkowego użytkownika. Wszystko zależy od nas samych i tego jak szybko się uczymy. Pomiędzy 400 a 450'tką jest przepaść, zatem na początek nie zalecam typowo sportowej maszyny.
Chcesz wiedzieć ile co ma mocy?
Maszyny 450 są wstanie zrywać przyczepność tylnych kół z dowolnego biegu po gwałtownym dodaniu gazu. Natomiast 400'setki robią to do 3 biegu włącznie.
LTR jest znakomitą maszyną, która bardzo płynnie oddaje moc. Mimo to takim quadem nie jeździ się "powoli"
Nauka prawidłowego wchodzenia w zakręt z jednoczesnym zmaganiem się z mocą jest bardzo uciążliwa.
Kolejną wadą (dla mnie) jest zbyt szeroki rozstaw LTR-a jak na początek. Chodzi mi tu o pewne rozleniwienie się w zakrętach- wsiądziesz na coś węższego i rolka.
Umiejętności nabywa się od podstaw- jedni to robią szybciej, inni wolniej, ale zawsze zaczynamy od podstaw.

Przeszkadza wsteczny bieg, a chcesz jeździć tylko po okolicy? Moim zdaniem wsteczny jest wtedy sprawą priorytetową. Szczególnie podczas przecierania nowych szlaków, gdzie niekiedy jedyną drogą jest droga powrotna... ale co ja mogę wiedzieć, przecież quada to w życiu na oczy nie widziałem

Specjalną miłością do Raptora 350 nie pałam- dla mnie wadą jest chłodzenie powietrzem.

Swoją drogą motocykl nie ma nic do quada- już nie jeden jego użytkownik twierdził, że 400'setka ma zbyt dużo mocy.

Moja rada jest taka: Jako świeży użytkownik wsiądź na 400'setkę i przejedź się kawałek, następnie zrób to samo z 450'tką- uwierz mi, że nie zauważysz różnicy w mocy. Obydwa będą "za dobre"

No cóż jako że jeździłem ltz 400, aktualnie YFZ 450/480 mogę tylko potwierdzić porównanie tych maszyn przez poprzednika

100% racji

100% racji. Po roku jazdy ltz 400 poszerzonym już na maxa z tyłu (dystanse od strony kół oraz wahacza), gdy przesiadłem się na YFZ (seryjna szerokość tylko o 1 cal szersze z tyłu opony) od nowa uczyłem się jeździć. Teraz przed każdym zakrętem przenoszą masę ciała na stronę w która skręcam, a na całkowicie ostrych zakrętach to "przysiadam" na jedną nogę a druga niemalże sama mi się prostuję. I ten prawidłowy nawyk wszedł mi już w krew.

Jest jeden zawodnik w Czechach w motocrossie, który ma 11 lat, jest gruby, 150 cm wzrostu i jeździ na ltrze z rozwiertem Mało tego, on nie jeździ tylko "lata", czasy robi jak doświadczeni riderzy. Nie jest ciężko nauczyć się jeździć na takim quadzie, trzeba po prostu uważać i jeździć z rozsądkiem jeśli dopiero się rozkręca.

Szczerze ja mam 15 lat i czytając twoje wypowiedzi wywnioskowałem , że masz 10 .

Powiem Ci tak Sam mam 16 lat ale moja waga to 2x twoja a LTR to fajny sprzęt ale 46kg to trochę mało duża szansa ze Cię porwie

Moim zdaniem szukaj czegoś z mniejszym silnikiem , 450 to zdecydowanie za duzo jak na Twój wiek . Poza tym widać ze nie masz pojęcia o czym piszesz. Najlepszy wybór to kupić coś koło 300cc np. Yamahe 350 .

Kudlaty1996
MarLow


Patrzcie na daty i nie odgrzewajcie kotleta.