Koledzy proszę o radę co może powodować następujący objaw:
przy rozgrzanym silniku po zejściu z wysokich obrotów silnik gaśnie, odpala bez problemu na ssaniu i pracuje równo ale gdy zdejmę ssanie to znowu gaśnie . Jak dam trochę ssania to pracuje nie równo a przy dodaniu gazu potrafi strzelać . Quad to Suzuki Eiger z przebiegiem 2700 km. około 200km. przejechane po wymianie oleju i czyszczeniu filtra. Nigdy nie zalany wyżej niż do kół.
Problem pojawił się podczas ostatniej jazdy, trochę po wodzie (takiej do3/4 koła) po wyjechaniu z wody było OK' dopiero po szybkim odcinku tak około 1km wystąpiły takie objawy.
Spuściłem paliwo i nalałem świeżego z dodatkiem preparatu wiążącego wodę , maszyna odpaliła bez problem , silnik złapał temperaturę, pracował ładnie na wolnych, ale znów po przejechaniu szybkiego odcinka jak się zatrzymałem zgasł. Odpala na ssaniu i pracuje ale jak zdejmę ssanie to zgaśnie.

Cześć Kolego, na 90% zasyfione dysza wolnych obrotów, ale sprawdź wcześniej jakość paliwa - zakręć kranik na ssaniu niech pochodzi aż zgaśnie i daj mu trochę lepszej wachy. Nie musisz zlewać paliwa ze zbiornika daj mu się napiś z plastikowej butelki, tylko pamiętaj o grawitacji, zrób dziurkę w kapslu i tam wepchnij rurkę. Po wszystkim daj znać jak poszło

-- dodano 08.07.2011 14:07 --

Acha jeszcze jedna mała uwaga, zdejmij jeszcze na chwilę filtr powietrza i spróbuj go normalinie odpalić, jak jest bez zmian to zrób tak jak Tobie pisałem powyżej.

a wiec tak to wygląda:
czy z fitrem czy bez nie ma różnicy czyli chodzi na ssaniu a bez ssania gaśnie ,
patent ze świeżym paliwem w butelce - jak wyżej,
natomiast zaobserwowałem taką sytuację: są momenty że jest OK' pracuje ładnie bez ssania, wolne obroty w normie, ale jak go trochę przegazuję i potrzymam na obrotach to po puszczeniu gazu zgaśnie, dam ssanie -odpali bez problemu, ale przy dodawaniu gazu potrafi strzelać. Sytuacja powtarza się czyli za kilka chwil znów pracuje na ładnie wolnych a po kilkukrotnym przegazowaniu zgaśnie.
Jeśli to dysza wolnych obrotów do czyszczenia to gdzie się znajduje i jak się do tego zabrać?

Nie widze innego wyjścia tylko rozebranie gaźnika i wyczyszczenie, Nie miałem do czynienia z gaźnikiem od Eigera ale wszystkie działają na takiej samej zasadzie, tak więc dysze wolnych obrotów i dysza obrotów wysokich są tam gdzieś w środku i mają kolor złoty. Jak wykręcisz gaźnik to staraj się go rozłożyć na części jeśli nie jesteś pewien, że właściwie złożysz go z powrotem to rób przy rozbieraniu zdjęcia, a jeśli w ogóle nie czujesz się na siłach żeby to zrobić to podjedź do jakiegoś serwisu który zajmuje się motocyklami.

Witaj,

takie problemy jak opisujesz w Eigerze miałem już kilka razy. W każdym przypadku powód jest taki sam - syfek w gaźniku. Problem występuje zazwyczaj po szybkich odcinkach. Na początku zawsze stosuje taki patent, że spuszczam paliwo z pływaka odkrecając śrubkę na dole gaźnika. Widać ją od strony szarpanki. Następnie załączam ssanie i dodaje gaz na maksa po czym puszczam i tak w kółko - chodzi o to zeby postrzelał sobie z wydechu. Jeśli po chwili takich prób problem nie ustąpi to syf w dyszy jest raczej zbyt duży i nie zostanie przeciągnięty przez dysze. Wówczas musisz wyczyścić gaźnik. Robiłem to 4 dni temu ponieważ miałem problem identyczny do Twojego - pełno syfu w pływaku.

1. Ściagasz siedzenie
2. Demontujesz boczne plastiki - te na wysokości kolan (najlepiej obie strony)
3. Ściągasz dolot do airboxu
4. Demontujesz wajchę zmiany biegów
5. Ściagasz osłonę baku

a to wszystko po to żebyś miał łatwy dostęp do gaźnika. Jak już pozbędziesz się wszystkich plastików bedziesz widział gaźnik jak na dłoni - od strony cylindra jest jeden króciec i od strony filtra powietrza drugi. Sprawdź aby kranik nie był w pozycji PRI. Spuść paliwo z pływaka (śrubka o której pisałem wyżej). Oba krocce są przymocowane do gaźnika na metalowe opaski zaciskowe. Ja proponowałbym poluzowanie śrubek (dość mocno ale tak żeby nie rozpiąć opasek) i wyciągnięcie gaźnika z obu krocców.
Gaźnik będzie trzymał się nadal na linkach, węzykach itd. ale nie stanowi to problemu gdyż spokojnie można go przyciągnąć do siebie (najłatwiej od strony szarpanki) i trochę "wykrećić" tak aby widoczny był dół gaźnik i 4 śrubki trzymające komore pływakową. Odkrecasz 4 śrubki i widzisz na samym środku wkręconą dyszę główną - wykrecasz śrubokrętem i przedmuch.ujesz bądź drucikiem cieniutkim przepychasz ewentualny syf. Następnie należy umyć komorę pływakową aby na jej dnie nie było innych syfów i wszystko ładnie skręcasz. Zakładasz króćće - UPEWNIJ się że gaźnik odpowiednio szczelnie w nie wszedł, dokrecasz opaski, kranik w pozycje PRI, zakładasz dolot airboxu i możesz odpalac.

Powodzenia

dzięki za "opis działania" , jutro od rana się za to zabiorę,
natomiast czy dysza główna jest wkręcona "do końca" czy do jakiegoś momentu ?

Do końca...wkrecajac jak poczujesz opór dociągasz tylko trochę mocniej i będzie git.

Wielkie dzięki __aNdRe
powalczyłem dziś z tematem i wygląda, że jest OK'. Co prawda testowałem quada tylko w garażu i kilka razy na prostej po ulicy ale ładnie schodzi z obrotów i trzyma wolne. Gruntownie przetestuję pod koniec tygodnia w terenie.
Wykręcałem i przedmuchiwałem tę dużą ,złotą ,środkową a od czego jest ta mniejsza złota dysza ?

Nie jestem specjalista ale wg. mnie to dysza wolnych obrotów Ciesze się, ze pomogło. Miałeś jakieś syfy w dyszy i komorze pływakowej?

Miłego śmigania dobrze, że _andre trafił na Twój post. Pozdrawiam

W dyszy akurat paprochów nie było, w słoiczku z paliwem które zleciało z komory pływaka trochę jakiś drobinek ...ale nie jestem do końca pewien czy to wyleciało z gaźnika czy już tam były .
Jak odkręciłem dyszę to ze środka wysunęła się jeszcze taka złota tulejka ?
A powiedz czy jak czyściłeś gaźnik w swojej gadzinie to wyciągałeś iglicę ?

Jeśli o mnie chodzi to moim G450 jeszcze tego nie robiłem sprzęt mam świeży więc jeszcze nie było takiej potrzeby.

Nie wyciagalem iglicy bo wole nie rozbierac samemu gaznika na części pierwsze. Podobno nic trudnego ale pamietam jak kiedys dawno temu jeden rozebralem i pogubilem jakies srubki takze raz na jakis czas oddaje na gruntowne czyszczenie do mechanika.

p.s. i jak po testach? wszystko ok?

Niekoniecznie OK' ,trochę pojeździłem było dobrze ( pod górę, w dół szybko i wolno, wyciąganie kolegi z wody - czyli cały przegląd możliwości) i tak po około 60 km jazdy sytuacja się powtórzyła.
Czyli jeszcze coś musi chyba być w gaźniku, jeszcze raz powtórzę zabieg z dyszą i mam ochotę wykręcić tę drugą , mniejszą tylko nie jestem pewien za co ona odpowiada ?

Wg. mnie ta druga to wolne oborty. Wykrecaj bez obaw, ja też wykrecalem. może masz wode w paliwie? Zalej z 200ml denaturatu do pelnego zbiornika i może się poprawi. Sprawdz takze wezyk odpowietrzajacy bak - może jest przytkany.

Zostaw quada na wolnych obrotach i pobujaj nim na boki - jak obroty zaczna falowac lub quad zgasnie to na bank problem z paliwem.

Filtr powietrza czysty?