Na ostatnim zlocie kolo zadał mi niby banalnie proste pytanie :

"Dlaczego kupiłeś KQ a nie n.p. Gryzli?"

Niby proste pytanie ale wierzcie mi, że racjonalnie odpowiedzieć na nie nie potrafiłem.
No bo co takiego ma Suzuki czego nie ma Yamaha czy Polaris lub czego nie ma, że warto ją kupić?!?


Może Wy wiecie dlaczego padło na Kinga...

Dobry temat !


Ja Ci powiem co ma.
Nic nie ma . Nie wiem jak u Ciebie.
Jest to niewątpliwie po części przywiązanie do marki.
Po drugie chęć dostosowania się do mody panującej w środowisku.
W Kielcach jest niespotykany kult Suzuki. Znaczna większość ośkowców uważa tylko Suzuki, choć nikt nie spróbował Hondy, a niewielu Yamahę.
Jak któryś z licznych ośkowców kupuje w końcu 4K , to co kupuje ? Kingquada...
Dlaczego? Ich trzeba spytac. Dla mnie jest to niezrozumiałe.
Jak jeździłem ośką, jeździłem Hondą TRX450R , bo wysłuchałem tych którzy się znają - Jacka Bujańskiego - Mr.Quada , który był wtedy dealerem Suzuki i mógł mi Suzuki sprzedać ale powiedział "Honda to Honda". Mój TRX był drugim tym quadem w Polsce, a ja przez moment nawet nie żałowałem wyboru, i też uważam, że Honda to Honda. Ale w segmencie przeprawówek przeczytałem tysiące opinii na forum i wybrałem Grizzlaka. W końcu z Hondą ślubu nie brałem.
Myślę, że przy wyborze tak naprawdę przeważa opinia osób które są dookoła, nie na forum, tylko z którymi np. się jeździ, opinia nie mająca nic wspólnego z rzeczywista przewagą quada X nad quadem Y, ale z przeświadczeniem, że quad tej marki którym oni sami jeżdżą jest najlepszy, no bo kto będzie negował swój własny wybór ?

Zawsze wychodzę z założenia że nie wszystko co modne jest dobre i raczej rzadko kupuję coś tylko dla tego że ktoś ma i jest fajne ale............. cholercia Ty chyba masz rację że jakimś cudem podświadomie zasugerowałem się tym że w okolicy są już trzy Kingi i tylko jeden Gryzlak.



Może ktoś inny się wypowie co decydowało przy wyborze jego maszyny

trochę głupie pytanie. Równie dobrze można zapytać czemu kupiłes Grizzlaka, a nie Polarisa, lub innego quada. Albo buty Nike, a nie Adidasy.
Dlaczego? Bo tak mi się podobało? Bo takie miałem widzimisie? Cena? Ktoś powie kolor Wygoda?
Każdy ma swoje preferencje i wybiera to co chce, pod warunkiem, że stać go na to.

ja wcześniej jeździłem g600 - ale już ten quadzik był troszke moim zdaniem taki "ociężały" w góry - bo w takim terenie najczęściej się poruszam.
Po wnikliwej ocenie prawie wszystkich dostępnych modeli quadów na rynku (oczywiście poza jedną marką ) ocenie za i przeciw wybrałem właśnie kq750.
Uważam - moim zdaniem iż właśnie kq750 najlepiej sprawuje się właśnie w tym terenie po ,którym się poruszam -a więc góry.
blokada dyfra,duża zwrotność,wtrysk,dobry srodek ciężkości,zawieszenie wręcz idealne w góry,wystarczająca moc,cudowne hamowanie silnikiem,w miarę duża kanapa (czasami biorę żonę na wycieczki ) ,mała awaryjność,no i takie tam...

Ja też posiadałem wcześniej G 660 - wspaniała maszyna , ale czas płynie i trzeba było ją zastąpić czymś nowym.
Dlaczego wybór padł na KQ 750??? Jako, że także śmigam po górach - Karkonosze, Izery, Kaczawy a w szczególności Rudawy , więc szukałem quada dokładnie pod tym kątem!!! Długo obserwowałem nasze quadowe górskie środowisko , wyciągając następujące wnioski [brałem pod uwagę tylko mocne maszyny] :
- najlepszym sprzętem " trzymania " się góry jest Honda !!!
- niestety w tych warunkach Yamaha się nie sprawdza - chłopaki się przerzucają !
- Bomba dobrze sobie radzi , ale ma" gumową" ramę.
- Kawasaki , jeśli już , to 650 - ale do tej marki nie mam zaufania.
- innych w naszej grupie się praktycznie nie eksploatuje, poza 3 Kodiakami 450 , które sprawują się doskonale, lecz na dojazdach brak mocy!

Dlaczego KQ - Ponieważ nieco gorzej ze stabilnością od Hondy , ale za to dużo więcej mocy, co zimą w dużym śniegu jest mega plusem! według mnie na dzień dzisiejszy , jest to najlepsza alternatywa w góry !!!

Kupując quada wybierałem się po KQ. Na miejscu było G700 EPS Camo i KQ750 Camo i zacząłem się zastanawiać czy jednak nie G700, w zasadzie były w tej samej cenie. Ale jednak finalnie KQ bo:
- wg. mnie nowocześniejszy silnik
- wg. mnie lepsza praca drążka zmiany biegów
- wygodniejsza kanapa
- dodatkowe światło (przydaje się)
- generalnie jest bardziej komfortowy
- camo Suzuki bardziej dopasowane do mojego otoczenia
- po odpaleniu G700 i KQ, bardziej brzmienie KQ mi pasowało
- no i na koniec mam też motocykl Suzę który lubię

Poza tym w 2009 KQ dostał wspomaganie co dopełni właściwości maszyny

Ja a dokładniej mój tata kupił Kinga bo podobno są mniej awaryjne niż Grizzly i tańsze w eksploatacji

a ja kupilem kinga, bo cena byla rewelacyjna 21 500 za nowke sztuke:))), a tak naprawde wszystkie topowe quady sa dobre, choc w piewszej wersji upieralem się na Rincona, a dlatego ze mialem 2 motocykle Hondy i wiem ze to porzadne sprzety,
pozdrawiam
wszystkich

A ja kupiłem na przekór panującej u nas modzie - same polarki i grizlaki. Noo i ja rodzynek .

Ja wybrałem KQ dlatego ze już w 2004 roku wpadł mi w oko! Gdy zostały pokazane testy tego właśnie modelu w pewnej gazecie i zainteresowałem się zakupem.
Przed zakupem KQ posiadałem Hondę i zgadzam się co do niezawodności tej marki - lecz za mała moc Jeździłem wieloma quadami i najlepiej się sprawował KQ. Na podjazdach i zjazdach bardziej stabilny, blokada , reduktor, miękkie zawieszenie, mała awaryjność, a teraz w 2009 roku jak dojdzie jeszcze wersja z EPS to naprawdę będzie już bardzo komfortowo!

Widzę, że pobódki są często podobne.
Ja kupiłem KQ z następujących powodów:
Wiele lat spędziłem na motorach enduro i od kilku lat mam Suzuki DR650, więc przywiązanie do marki wystąpiło już na wstępie, ale było jeszcze kilka innych czynników...
Miał być silny i jest.
Miał być nowoczesny - ma wtrysk.
Miał być duży i jest duży.
Miał być wygodny i jest.
Miał umożliwiać wygodne przejażdżki z żoncią i dzięki zawieszeniu oraz dużej kanapie sprawia nam sporo frajdy.

Jest to mój pierwszy quad i nie wiedziałem czy będę nim jeździł bardziej ostro i czy będę jeździł w błotach i górkach, ale z każdym dniem się uczę i jeszcze bardziej mi się podoba, a motor raczej się kurzy...

Ale czas leci teraz składam się do zmiany na kolejnego i co wybiorę ? ? ?
Oczywiście KQ 750 ze wspomaganiem ...

Pozdrawiam więc wszystkich którzy jak ja nie mają dylematu przy wyborze quada...

Chyba będzie KQ 700 ze wspomaganiem .

Bo mój ojciec miał KQ bo mój dziadek miał KQ i mój syn też będzie miał KQ!!

i to racja ja jestem przed wyborem i sugerowałem się strasznie tym ze w okolicy znajomi maja już z 11 grizlaków i żadnego kinga, ale ja się postawie i będę pierwszy który w tym gronie będzie miał KQ 750, będę na nim jeździł i z głową uniesioną do góry



i takie sugestie pomogły mi w dokonaniu ostatecznego wyboru

dzięiki Ci rasx za ten wspaniały temat, w sobote Jadę zaliczkowac KQ 750 i koniec z zastanawianiem się a może G700 a może nie, teraz już wiem że KQ 750 !!!