Witam
Od wczoraj zauważyłem pewien problem w moim KQ.
Jak ruszałem dość gwałtownie to quad do 70km/h ciągnie tak jak normalnie natomiast od 70km/h wchodzi na maksymalne obroty i ani mu się śni jechać szybciej. nieraz tak się działo już przy 50km/h (oczywiście bieg H) Natomiast jak powoli i stopniowo zacznę ruszać to quad ciągnie jak należy chociaż i nieraz na stopniowym ruszaniu wchodzi na obroty i mało ciągnie..
Nie wiem co jest.. Zdarzyło się Wam coś podobnego?? Czy to wina tylnego mostu że czegoś tam nie łapie i koła nie ciągną?? Czy pasek?? Już sam nie wiem..
Czekam na odp
Pozdrawiam

Ja bym obstawiał pasek

a jak byś tak jeszcze napisał ile ma przebiegu to było by git

2400km

rozbierz CVT ( ściągnij podest i podłogę, a następnie pokrywę CVT) i pooglądaj dokładnie ten układ.

zwymiaruj pasek ( zmierz dokładnie suwmiarką jaką ma szerokość - nie powinien mieć mniej niż 30mm), przedmuchaj wszystko sprężonym powietrzem ( kompresor najlepiej) i umyj wszystko benzyną ekstrakcyjną - możesz dokładnie to zrobić pędzelkiem

Jak nie pomoże - to gnaj do mechanika

Dostałem się do CVT (rozebrałem podest, podłogę i tą osłonę)
Co do paska jest nad wymiar także na pewno nie wina paska, przedmuchiwałem również ten układ (oprócz ciemnego pyłu żadnych jakichkolwiek większych zabrudzeń itd.)
A mam jeszcze jedno pytanie.. Czy mam rozbierać też te tryby i elementy tego sprzęgła odśrodkowego czy zostawić to tak jak jest i czyścić jak jest to możliwe??

Wnioskuje ze tego nigdy wczesniej nie robiles.
Trzeba miec specjane narzedzia, odpowiednie momenty odkrecajace i dokrecajace.
Ja bym to zostawil tym którzy się na tym znaja.


Maciej

Witam,

sebastian1988 jak się sprawa skończyła? Po dzisiejszej jeździe mam takie same obiawy.
Maszyna to KQ750. Przebieg 1600km.
Jeździłem dziś w mokrym terenie. Pare razy wjechałem w głębsze bajorka. W trakcie jazdy wyczaiłem że coś jest nie tak. Do 60km/h zbierał się słabiej(jakby brakowało mu mocy?), a po osiagnięciu 60km/h wchodził na wysokie obroty ,a prędkość się nie zwiekszała. Po przejechaniu 3-4km problem ustał całkowicie. Po około godziny jazdy ten sam problem, po głebszej wodzie z tym ,że max predkość wynosiła 40km/h. Problem ustał tak samo po 3-4km.
Przy myciu quada zobaczyłem ,że rozszczelniony jest wylot CVT pod tylnym światłem stopu(chodzi mi o ten plastikowy czarny pojemik który łaczy się z gumowym wężem dwoma opaskami). Czy to mogło byś przyczyną ? Wlała się tamtedy woda do przekładni, pasek się ślizgał i po przejechaniu 3-4km woda wyparowała ? Proszę o rady!

Bartek

po co ci rady

sam sobie odpowiedziales na pytanie

wlała się woda. Jak po wyjeździe z wody masz taki objaw wystarczy wyciągnąć gumowy korek pod spodem (niedaleko od śruby od spuszczania oleju) wyleci woda jeśli jest i śmigasz dalej. Jeśli jest mało wody to faktycznie po kilku km może poprostu wyparować i też jedziesz dalej...

Gorzej jak poza wodą do skrzynki dostanie się piach/błoto itp to idą wp..u rolki i łożyska..

może być, ale ciężko żeby tam się dostało błoto czy piach w jakiejś dużej ilości. Ja osobiście niestety ostatnio płukałem skrzynie bez rozbierania parę razy bo miałem takie obawy. Nie chciało mi się rozbierać więc może mało profesjonalnie ale wlewałem wodę i spuszczałem aż była czysta...

Pewnie że nieprofesjonalne , ale skuteczne ! Samo zalanie CVT wodą nie powinno spowodować żadnej awarii , poza ślizganiem się paska , ale lepiej wodę spuścić korkiem jak pisał NAVARA i przez kilka kilometrów ( lub kilka minut na wolnych obrotach na postoju ) bardzo delikatnie obchodzić się z gazem,żeby pasek przesechł. Oczywiście jeśli naleci błoto zawsze istnieje możliwość uszkodzenia paska lub wariatora - mogą powstać progi na stożkach.
Dlatego jeśli ktoś lubi pojeździć w wodzie to należy założyć snorkle na wlocie i wylocie powietrza do CVT.
Niestety oryginalny "patent" Suzuki nie nadaje się do brodzenia w głębokiej wodzie , a zwłaszcza do szybkiego wjeżdżania do wody - wlot powietrza do CVT jest w tej małej kratce pod przednim bagażnikiem.

a wylot jest jeszcze niżej niż wlot co prawda jest to wylot ale jak zgaśnie nam w wodzie to woda wlatuje wiadrami...

jeszcze gorzej sprawa się ma z wylotem - nawet niezbyt głęboki rów, ale o stromych najazdach może nas unieruchomić w niektórych przypadkach - potrzebujemy pomocy osoby trzeciej lub windy, a mamy zanurzony tył na wysokość wydechu lub wyżej, odejmujemy gazu i wodo sobie wpływa do CVT - chwile potem nie mamy napędu.

KQ nie boi się wody pod warunkiem, że w głębokiej wodzie jeśli nie masz snoorkli nie stoisz bezczynnie.

Jeśli jedziesz, używasz gazu to nie będziesz miał z tym problemu - mówię o przypadku gdy, jeździmy w wodzie o głębokości, w której zakrywa nam wylot układu wydechowego.

Po za tym jeżeli staniemy w wodzie o tej głębokości i nie naleje się nam do CVT, to KQ lubi również w niektórych przypadkach złapać wodę pod fajkę świecy - a wtedy jak to mawiają..... kaplica