Autor |
Wiadomość |
navara
Rejestracja: 27.08.2008 14:20 Posty: 672 Miejscowość: okolice Wałbrzycha
Quad: KQ 750
|
Wysłany: 26.05.2009 15:50
Re: King-padł!
wszystko fajnie, ale co maja zrobić Ci, którzy maja jeszcze sprawne lampy i dalej chcieli by je mieć sprawne?
_________________ www.d-s-o.pl Dolnośląskie Stowarzyszenie Offroadu
|
|
|
|
Shelton
MultiMoto
Rejestracja: 20.04.2005 14:23 Posty: 13123 Miejscowość: Warszawa i okolice
Quad: Quad czy motocykl - nie ma znaczenia ;)
|
Wysłany: 26.05.2009 15:57
Re: King-padł!
navara napisał(a): wszystko fajnie, ale co maja zrobić Ci, którzy maja jeszcze sprawne lampy i dalej chcieli by je mieć sprawne? Bezpiecznie dachować niszcząc lampę.
|
|
|
|
BUłA
Rejestracja: 09.02.2007 21:04 Posty: 1212 Miejscowość: Świecie
Quad: Suzuki Kingquad
|
Wysłany: 26.05.2009 16:10
Re: King-padł!
Shelton za trafioną odpowiedź Ta lampa i tak świeci "panu Bogu w okno". Generalnie nic nie daje , a jak się zamontuje torbę lub skrzynkę na przednim bagażniku to i tak "szit". Ale nawet jak jest cała to napisałem że zmieszczą się co najmniej 2 przekaźniki.Miałem tak założone przekażniki do halogenów.
|
|
|
|
TomekD
Rejestracja: 29.07.2008 11:44 Posty: 343 Miejscowość: wawa i okolice
Quad: KQ 750
|
Wysłany: 27.05.2009 07:55
Re: King-padł!
Staram się (co mi się do tej pory udawało) nie zalewać quada pod siedzeniem więc nie sądzę, że w takim przypadku montowanie i tak nie-hermetycznych przekaźników w obudowie lampy usprawni coś. Plusem będzie na pewno to że tego całego "pająka" nie będzie widać. Dodatkowy + to że jednak pod siedzeniem przewody są narażone na przetarcia spowodowane jeżdzeniem tyłkiem po owym siedzeniu..
|
|
|
|
BUłA
Rejestracja: 09.02.2007 21:04 Posty: 1212 Miejscowość: Świecie
Quad: Suzuki Kingquad
|
Wysłany: 27.05.2009 09:41
Re: King-padł!
Gadzinę można utopić przypadkiem i co wtedy ? Lub podczas mycia naleci tam wody. Najlepiej wsadzić cały ten elektryczny badziew do lampy.
|
|
|
|
navara
Rejestracja: 27.08.2008 14:20 Posty: 672 Miejscowość: okolice Wałbrzycha
Quad: KQ 750
|
Wysłany: 27.05.2009 09:52
Re: King-padł!
nie ma co dramatyzować, ja swojego utopiłem nie raz, przy myciu też się nie bawię tylko myje jak popadnie, w śniegu tonąłem po uszy i jedne co to parę razy czyściłem klemy od aku... Choc zapewne lampa jest ciekawym miejscem
_________________ www.d-s-o.pl Dolnośląskie Stowarzyszenie Offroadu
|
|
|
|
TomekD
Rejestracja: 29.07.2008 11:44 Posty: 343 Miejscowość: wawa i okolice
Quad: KQ 750
|
Wysłany: 01.06.2009 12:11
Re: King-padł!
Krótkie podsumowanie + refleksje "nawiedzonego elektryka". Nie chce tu "podpaść" za bardzo serwisowi, w którym Kingquad był naprawiany, bo mimio wszystko będę nadal ich klientem.. Dlatego nie wymieniam nazwy (choć wtajemniczeni już wiedzą) i raczej proszę to traktować jako sugestię, a nie totalna naganę.. A więc tak: po blisko 2 tygodniach trzymania quada w serwisie (trochę przydługo jak na mój gust), gad wyjechał w sobotę o 10 rano. Zapalił jak trzeba i generalnie w kwestii usterki sprawa załatwiona w 100% - wymieniony spalony przekaźnik pompy paliwa (koszt o 150% mniejszy niż zakładano- tu PLUS). Niestety sprawadzam a tu nie działają halogeny i kierunkowskazy -na zadane pytanie "dlaczego"? serwisant odpowiada - "niech pan idzie do tego co zakładał i niech to zrobi dobrze" (to jedyny negatyw w stosunku do obsługi serwisu, bo reszta, na czele z p. O. super).. Zaglądam pod siedzenie a tu "pająk" wciśniety z powrotem a oderwane przewody zasilające od przekaźnika halogenów i kierunkowskazów smetnie dyndają i do tego niezaizolowane Dobrze, że byłem z lawetą a więc nie naraziłem się na mandat za brak kierunkowskazów w przypadku ew. kontroli w drodze powrotnej. Co ciekawe na rachunku widnieje pozycja: "przygotowanie quada do sezonu" za całe 2 stówki... (nie mało ale chyba tu było wliczone sprawdzenie stanu płynów ustrojowych..). Nie mówiąc o fakcie, że koszt diagnostyki komputerowej jest 3 krotnie większy niz ostatnio zapłaciłem w ASO za Jeep'a.. Rozumiem jednak że było to niezbędne do wykrycia przyczyny niepracowania pompy i weryfikacji po wymianie przekaźnika. Niestety zaszokowała mnie też cena klocków hamulcowych (komplet na jedno koło lekko ponad 200 zeta!). Komplet EBC na aleg..o na 2 koła kosztuje 170 zet. Różnica powalająca... dobrze, że miałem rabat! - zapłaciłem mniej o 21 zł I ostatnia rzecz - jadąc do serwisu po odbiór cicho liczyłem, że sprzęt zostanie chociaż opłukany z pozostawionego na nim błotka (w bardzo małej ilości - niestety nie zdążyłem umyć przed oddaniem) - niestety pojechałem sam na myjkę. Taka drobna rzecz - a klientów cieszy. A! miało być wyprowadzone odpowietrzenie do góry baku paliwa ale.. ni chuchu nie mogę dojrzęć rurki nigdzie (może zapomniano o tej części zamówienia albo rurka jest gdzieś dobrze ukryta). T tyle refleksji - najważniejsze że sprzęt działa i można się szykować do Rydzewa. Pozdrowienia dla Szefa (dzięki szczególne za osobiste przyjęcie sprzętu do naprawy i oprowadzenie po serwisie/salonie - jest mega profesjonalny) i całej ekipy serwisowej. PS - modów przepraszam za mały off-topic ale nie ma na forum specjalnego miejsca na wpisywanie opinii o serwisach...
|
|
|
|
exsstrom
Rejestracja: 04.12.2006 21:21 Posty: 905 Miejscowość: dolnośląskie
Quad: KRĂL
|
Wysłany: 01.06.2009 13:01
Re: King-padł!
To taka Polska warsztatowa rzeczywistość , że zawsze Coś !!! Albo oryginalne śrubki pozamieniane , albo zaczepy plastikowe pourywane ,innym razem pogubiły się jakieś drobiazgi typu podkładki itp , itd! Nie wspomnę o katowaniu sprzętu klijenta bez jego wiedzy. Niestety w serwisach samochodowych nie jest lepiej. Takie małe rzeczy , a wkur...ją!!!
|
|
|
|
TomekD
Rejestracja: 29.07.2008 11:44 Posty: 343 Miejscowość: wawa i okolice
Quad: KQ 750
|
Wysłany: 01.06.2009 13:45
Re: King-padł!
To nie katowanie sprzęta klienta tylko... próby/regulacje i testy
|
|
|
|
exsstrom
Rejestracja: 04.12.2006 21:21 Posty: 905 Miejscowość: dolnośląskie
Quad: KRĂL
|
Wysłany: 01.06.2009 13:51
Re: King-padł!
Akurat opisuje przypadki z naszego podwórka .
|
|
|
|
TomekD
Rejestracja: 29.07.2008 11:44 Posty: 343 Miejscowość: wawa i okolice
Quad: KQ 750
|
Wysłany: 02.06.2009 08:34
Re: King-padł!
takie rzeczy to na wszystkich (albo prawie wszystkich) polskich podwórkach się dzieją... Niestety..
|
|
|
|
rastx
Rejestracja: 20.04.2008 23:13 Posty: 222 Miejscowość: Poznań
Quad: "Taki czrny z maĹymi koĹami"
|
Wysłany: 04.06.2009 20:19
Re: King-padł!
TomekD napisał(a): nie wymieniam nazwy (choć wtajemniczeni już wiedzą TomekD napisał(a): 2can - dzięki za pokazanie na żywo co się wydarzyło TomekD napisał(a): przewidywania prezesa i exsstroma się spełniły Nie trzeba być wtajemniczonym wystarczy czytać i wyciągać wnioski Ważne że sprzęt śmiga, a prawda jest taka że za swoje papudractwo zawsze trzeba zapłacić (wiem z własnego doświadczenia) ale mimo to i tak nadal się bawię w pseudo mechanika
|
|
|
|
exsstrom
Rejestracja: 04.12.2006 21:21 Posty: 905 Miejscowość: dolnośląskie
Quad: KRĂL
|
Wysłany: 04.06.2009 20:30
Re: King-padł!
Najgorszy jest nawiedzony pseudo mechanik - niekiedy mi się to zdarza.
|
|
|
|
BUłA
Rejestracja: 09.02.2007 21:04 Posty: 1212 Miejscowość: Świecie
Quad: Suzuki Kingquad
|
Wysłany: 05.06.2009 10:58
Re: King-padł!
Sam jestem "pseudo mechanikiem" a z zawodu PIEKARZEM , który od 28 lat grzebie w swoich i kolegów maszynach, począwszy od "Motorynki" poprzez Simsony,MZ-ty,Hondy,motocykle do wyczynu ( trialu) ,samochody a w końcu quady i cały osprzęt do nich , i czytając + słuchając opowiadań o "fachowości" i ogólnym podejściu do klienta , utwierdzam się w przekonaniu że do tzw."serwisy" dla różnych pojazdów należy obchodzić bardzo dużym łukiem,żeby czasami tam nie wdepnąć. Oczywiście nie jest to opinia o wszystkich serwisach / warsztatach / mechanikach ( niepotrzebne skreślić ), ale generalnie to opinie kolegów i moje doświadczenia potwierdzają te opinie. Takie rzeczy jak opisuje TomekD nie powinny mieć miejsca i nie tłumaczmy ich że " ogólnie dobrze ale ktoś chyba coś nie dopatrzył" bo nie żyjemy w Afryce , w bębny nie trzeba walić żeby się dogadać ( to taka przenośnia - żeby zaraz ktoś się nie obraził !! ) telefony działają i sprawę luźnych kabli lub innych niedociągnięć można załatwić w kilka minut dzwoniąc do Klienta i pytając co z tym zrobić ( może sobie Klient nie życzyć lub może chcieć zawieść sprzęt do warsztatu który podpinał te patenty ). Inną sprawą są ceny za tzw.usługę . Mogą się wydawać MEGA WYSOKIE ale każdy musi jakoś liczyć zyski i koszty i ceny są wykładnikiem prostego liczenia. Pewnie że niektóre ceny są "troszkie wysokie" ale nikt nikogo nie zmusza do napraw/serwisu w danym warsztacie - można szukać tańszych. Ale " nie sztuka stuknąć młotkiem - trzeba wiedzieć gdzie i jak mocno".
|
|
|
|
Shelton
MultiMoto
Rejestracja: 20.04.2005 14:23 Posty: 13123 Miejscowość: Warszawa i okolice
Quad: Quad czy motocykl - nie ma znaczenia ;)
|
Wysłany: 05.06.2009 11:30
Re: King-padł!
Prawda. Czasami to też działa w drugą stronę... tzn. mój wspólnik zaniża ceny a ja licząc szereg pozycji do naprawy i za 3 dni pracy dwóch ludzi powiedziane mam 350pln... a klient chce się jeszcze targować... gdzie w mega dużym, pięknym serwise kwota za tą usługę przekracza 1000pln bez żadnego problemu. Trudno wszystko pogodzić, żeby każdy był zadowolony, kiedy szara rzeczywistość puka do drzwi.
|
|
|
|