Witam!
Moj KQ700 strasznie przerywal, strzelal nie wchodzil na obroty... Ustawilem zawory i wszystko jest OK, jednak kolektor grzeje się do czerwonosci!!! Widoczne jest to w dzien, a w nocy nie potrzebuje włączać świateł (żart, ale naprawde czerwony jak magma) Wczoraj go lekko testowałem, i w wodzie głębokiej na 1m (lekko się zakopałem) stałem około 10 min, wyjechałem a on nadal czerwony...Ponoć leje mi wtryskiwacz(mechanik stwierdził) ale czy to może być przyczyną??? Czy da się "uratować stary wtryskiwacz, czy muszę kupić nowy ? Jeżeli nowy to gdzie go kupić ?
Pozd i dzięki za pomoc

Ja tam specjalistą nie jestem ale skoro tak rozgrzewa wydech to i zawór wydechowy albo jeszcze gorzej jego gniazdo pójdzie się kochać.
A co do wtryskiwacza to podjedź sobie nawet na zwykły analizator spalin i od razu powiedzą czy jest ok.
Nie jeździj tak zanim tego nie naprawisz.

Jakby lał ci wtryskiwacz to by strzelał, prychał kichał i nie chciał się wkrecać na obroty. Powinieneś sprawdzić TPS (Throttle Position Sensor) - czy też raczej nie Ty co serwis Suzuki, można również sprawdzić czy znaki na rozrządzie są ok (mógł rozciągnąć się łańcuch ponad normę).

a w ośce to normalne? wieczorem kolektor na samym początku jest delikatnie czerwony. to normalne ??