na liczniku wyskoczyła piątka z przodu, chce zapytać innych użytkowników z jakimi usterkami spotkali się przy przebiegu 5tyś km. u mnie lista poniżej:
-pojazd użytkowany: 10%woda 20%błoto 70% jazda po lesie
-przebieg total 5090km i 319moto godzin
-początek eksploatacji 01.06.2008 czyli przebieg 5000 w ciągu 13 miesięcy
-olej w silniku i dyfrach zmieniany co 1000km, filtr powietrza gąbkowy UNI
-2x pompa paliwa
-klocki przy 2500km
-ok 3000km regulacja zaworów(tylko sprawdzenie luzy były ok)
-ok 3000km simering tylny z lewej stronie przy dyfrze wymiana(pocił się)
-wymiana paska przy przebiegu ok 3000km
-walka z ładowaniem ok 5 miesięcy (3-ci regulator działa poprawnie)
-4500km wymiana końcówek kierowniczych
-kilka razy wymiana manszet na przegubach, przeguby oryginalne nie wymieniane

gratulacje !


to wydaje się być "normą"

z tym się jeszcze w KQ nie spotkałem... ale zaraz 3 razy ?

Normą wydaje się u osób jeżdzących w terenie wodno-błotnym , z tego co czytam. Wszystkie problemy z pompą opisane na forum dotyczą wyłącznie ich

EmBe, dokładnie ! chciałem napisać normą po kąpielach "wodno-błotnych" to samo dzieje się w BF ...

dla posiadaczy KQ - warto przeczytać poradnik Seby_gtc, na temat "odpowietrzenia baku w KQ" LINK

gratuluje takiego przebiegu! Ja po roku nie mam nawet 1/3 z tego co Ty ale z Twojego opisy wynika, że żadnych szczególnych problemów nie miałeś przez 5tyś km (może poza pompą ale odpowietrzenie mam, ostatnio nawet kontrolnie rozbierałem) . Planujesz zmianę czy z czystym sumieniem latasz dalej?

zmianę planuję ale nie wiem kiedy, chociaż cały czas się zastanawiam bo w sumie wszystkie awarie oprócz ładowania pojawiły się z mojej winy, nie narzekam na Suzuki bo jest ok, spalanie w normie, ale jak ze wszystkimi rzeczami chce się mieć nowsze, lepsze, mocniejsze...do zmiany zainspirował mnie tydzień czasu z 4 polarisami w terenie i stwierdziłem że tam gdzie na kingu jest extremalnie to Polarisy jadą z palcem w nosie! kinga zmienię w 2 lub 3 roku użytkowania, raczej na pewno na Polarisa, kandydatem jest xp850 ale narazie bariera cenowa jak dla mnie, pozostaje czekać aż trochę potanieją.

ciesze się Adrian, że po przejechaniu tych 5000 km nie miałeś większych problemów i jesteś zadowolony ze sprzętu.



dotknęły nas te same problemy - jeśli i ten regulator nie da oczekiwanych rezultatów, z Grzesiem mamy pewną alternatywę - jak coś to dzwoń do mnie!!

Sebastian chyba coś wykrakałeś, ładowanie na światłach poniżej 13,5 a bez świateł 13,7 już mi brak sił do tego ładowania, mam nadzieję że Grzegorz ma jakiś kolejny regulator.

wszystko dlatego, że regulatory "zastępcze" pochodzą z motocykli, i nie wytrzymują trudów topienia ( zabija je "szok termiczny"), dużych różnic temp. i częstego maksymalnego wydatku ( jazda na wyciągarce non stop)

sam teraz, będąc na urlopie, tyle co przy tym czasu spędziłem i epitetów posłałem to normalnie szok!!

jak znajdę na to złoty środek to się na pewno pochwalę i Ciebie poinformuje.

ja bym zmienił regulator tylko z powodu wyciągarki... poprostu nie zawsze daje radę.

jeszcze nie dotknęła Cię ta usterka w KQ - nawet się tak nie wkurzasz, jak pasek zerwiesz lub coś urwiesz - a Ty niezależnie od Ciebie, dzieją się rzeczy na miarę kabaretu. Po chwili wracasz do domu quadem, parkujesz go i nie masz ochoty na niego patrzeć na niego - ja już walczę drugi raz, Adrian będzie bodaj 4. W jego przypadku teraz uzasadnione by było za pierwszym razem kupić oryginał - ale skąd pewność że też by nie padł??

Jak w minimum 15 w aglomeracji śląskiej nie jeździ już dawno oryginał??



Adrian, miał taki zamontowany, 65 albo 70 amperowy - winda mogła hulać ile chciała, ale niestety nie zdał egzaminu - warunki atmosferyczne go wykończyły!!

cóż, jak i mnie (nie daj Boże) dopadnie problem, to będę dumał dzxiwne, w zasadzie swoje nie oszczędzam i często doznaje szoku termicznego...

oryginał - mówiłem o zastępczych, alternatywach np. z motocykli ( odziwo Hondy )