jedna osoba z forum ma ..... chociaż nie widziałem na własne oczy

Zaliczkowałem już gada (nie KQ) ale strasznie mnie to ciekawi bo uważam, że jest to (przynajmniej powinien) lepszy układ od G700

To pochwal się co kupujesz ?

Dopiero dziś miałem okazję pojeździć. Łącznie 120km.

Miałem też okazję porównać jak działa wspomaganie w grizzly700 '09 eps i w moim kingu. Tłumienie na nierównościach można powiedzieć identyczne. Skręcanie fajerą również.

Po miesięcznym "postoju", przejechałem 120km różnego terenu. Nadgarstki całe, brak odcisków, ogólnie pełen relaks. Już tęsknię za Renią

Nie zauważyłem żadnego "rozjeżdzania" o którym pisali koledzy. Quad jedzie jak po sznurku przy każdej prędkości. Bardzo szybko można się przyzyczaić do EPS'u. Przy załączonym napędzie 4x4 i diff locku odczuwalna jest ingerencja mechanizmu jakby "prostował koła"

Przy szybkim prejeżdzaniu głębokich kałuż, w trybie napędu 2wd również czuć ingerencję eps. Silnik nie pozwala wyrwać kierownicy, jest odczuwalna delikatna "wibracja" jakby z telefonu komórkowego, i do akcji wkracza silnik. Taki sam szybki przejazd przez głęboką kałuże pojazdem bez eps może zakończyć się wyrwaniem kiery z rąk.

Co do samego kinga: twarda kanapa (w porównaniu do rene x), słabiutnie lampy ( w porównaniu do soczewek w rene), brak korka spustowego z cvt (do końca byłem przekonany, że kq mają), denerwujący lag, słabiutkie hamulce ( w porównaniu do rene), bardzo słabe hamowanie silnikiem (w porównaniu do rene), dośc przyjemne sprężyste zawieszenie ( przy ustawieniach na max twardo - i tylko na tym ustawieniu da się jeździć).

W porównaniu do grizzlaka nie da się ukryć, że należy trochę porobić by wjeżdzał chociaż po kanapę do wody.

Bardzo dobrze wysoko umiejscowione wspomaganie, jak się doczytałem firmy KYB.

Tak to samo co w G700 ten sam silnik, nieco inna przekładania. Zobaczymy jak się będzie sprawowało. W g700 był problem z zamarzającą wodą i korozją która w zależności od stylu jazdy potrafiła uszkodzić wew. mechanizmy.

Ja już mam dosyć kingów 3 już nie Kupię na pewno.

Jedno jest pewne maszyna potrafi dużo wytrzymać i polecam ten sprzęt.

dzięki pitruch
w końcu się doczekaliśmy.

PS
coś nie wierzę coby King nie miał korka spustowego CVT.....na własne oczy widziałem kumpla spuszczającego wodę. Nie patrzyłem mu na ręce ale bankowo to robił

korek można łatwo dorobić. sam to zrobiłem w Bombie 800

Nie pamiętam czy któraś ze śrub w KQ ma takie zadanie, ale może coś mi się pomyliło z innym modelem.

musi być korek nie ma innej opcji \

może nie po tej stronie patrzyłeś

Stare 700/750 miały korek spustowy na wewnętrznej półówce obudowy skrzyni pasowej mniej więcej na wysokości podnóżka. Nie idzie go nie zauważyć.
Czyżby w '09 EPS poza szarpajką zrezygnowali także z korka?

Korek jest jak najbardziej przynajmniej w mojej 700 setce po prawej stronie w dolnej części obudowy .

Pozdrawiam.

chcecie mi powiedzieć że w 09 nie ma szarpajki kurna jeśli to prawda to ja nie chce już kinga
szarpajka uratowała mi tyłek już nie jednoktotnie i nie wyobrażam sobie kinga bez tego.

w modelu 2009/2010 szarpaczka jest TYLKO w wersji BEZ wspomagania. Jak się "rozglądałem" przy kupnie powiedziano, że można doposażyć ale kosztów nie znali

Z tego co pamiętam z dawnych czasów jazdy na KQ to do wyjęcia korka spustowego przekładni pasowej trzeba było się położyć pod pojazdem i przy pomocy kombinerek wyciągnąć korek i woda sikała

Zgadza się nie przyłożyłem się korek jest, po wewnętrznej stronie przekładni, zasłania go linka hamulca, kto to wymyślił
Teraz tak oglądam osłony, których jeszcze nie założyłem i już wiadomo po co jest tam duża dziura w tym miejscu. Przy fabrycznych osłonach wyjęcie i włożenie korka straaasznie trudne.
Szarpaczki faktycznie brak.