Przewraca na bok i jest to niezaprzeczalne , leżałem już sam nie wiem ile razy i nauczyłem się szybko biegać na czworaka gdyby po zaliczeniu boczku quad chciał dalej na mnie rolować

Czy EPS rozwiązuje wyzej opisane problemy ze sterowalnością KQ?

skąd wiesz?

-- dodano 10.10.2009 09:26 --

poproszę moda o usunięcie mojej odpowiedzi/pytania bo lekko namieszałem

Kolego ustosunkowałem się do zarzucania mi pisania bzdur , wypada teraz Tobie ustosunkować się do mojej wypowiedzi i odpowiedzieć na postawione przeze mnie pytania

Kurcze, chciałem się dowiedzieć tylko paru szczegółów a taaaaka chryja z tego wyszła?

To dowiedziałeś się znaczniej więcej

jaka chryja , przecież rozmawiamy kulturalnie , nikt się z nikim nie wyzywa Jeszcze nie widziałeś chryji na forum



Dokładnie , masz teraz opisane szczegóły , których nie dowiesz się nigdzie indziej jak na ukochanym Forum ATVPOLSKA

He he ! Tak czy inaczej trochę mnie przestraszyliście w temacie tej "szalejącej w dłoniach" kierownicy. Nie to, że nie mam siły - w końcu do słabeuszy nie należę. W moim Kawasaki po 900 km przebiegu na gripach nie było już śladu "bieżnika" tylko totalna gładź. Sprzedałem go, ale teraz nie wiem czy dobrze zrobiłem. Mogłem go jednak zostawić. Mam teraz na serwisie Grizzly 660, używkę w rewelacyjnej cenie. Przywołam go do porządku (technicznie) i przejadę się. Jak będzie tragedia to ją sprzedam,zapewne z zyskiem i wrócę do tematu KQ. Szczerze mówiąc NIGDY ale to PRZENIGDY nie podejrzewał bym się o dosiadanie Grizzly. Zachowałem się jak 80 % amatorskiego, quadowego społeczeństwa w Polsce ! Straszne. Grizzly, Grizzly only Grizzly... Do przyszłego weekendu mam zamiar zreanimować tego quada i zobaczymy czy moje pierwsze, bardzo kiepskie kontakty z tym pojazdem były słuszne czy ma jednak inne zalety , których nie poznałem. Jedno jest fajne: przy rolce nie będę się martwił się ani o quada ani o lampę tylko tylko i wyłącznie o siebie. Wcześniej, jeżdżąc nowymi maszynami zawsze pozostawała jakaś taka blokada psychiczna, żeby jednak nowego sprzętu totalnie nie zdewastować. A tak tania maszyna - używka trochę będzie mniej szkoda . Można podjąć większe ryzyko, wjechać wyżej. Ale pewnie przy 30-40sto metrowej rolce to stłuczona lampa byłaby najmniejszym problemem.
Niestety używka ma swoje wady : zrobioną mam listę 30 check pointów do kontroli, dodatkowo parę przeróbek. Jedynie co mnie pociesz to fakt, że znam tą maszynę, jeździłem z nią trochę w grupie. Właściciel jednak kiepsko o nią dbał i tutaj może być parę z tym związanych problemów.

Tak czy inaczej zobaczymy.

Zdam relację.

Dzięki Wam wszystkim za rady. Tak czy inaczej następnym moim NOWYM quadem będzie za pewne KQ 750 ale na wszelki wypadek ze wspomaganiem.

Ponawiam pytanie, czy EPS rozwiązuje wyzej opisane problemy ze sterowalnością KQ?

Chyba jeszcze nikt nie ujeżdża

zaraz będzie wybieram tylko kolor.
Camo, biały lub żółty w wersji Rocstar ale nikt nie umie mi powiedzieć czy biały i żółty mają plastiki barwione w masie czy malowane

Zawsze byłem zdania, że na kolorze się nie jeździ ale jak miałbym wybrać z tych co wymieniłeś to na pewno camo - najpraktyczniejszy kolor na sprzęta terenowego.

krolik2002 bierz żółty będzie mniej chodliwy

Dobre



żółty (ROCKSTAR) - na 90% w masie, bo wykorzystują pozostałości żółtego które im pozostały... a żeby się sprzedawał dołożyli naklejki i zrobili wersję limited

biały - nie jestem pewien, ale też chyba masa

zawsze można sobie druknąc filie i na ciepło okleić całego gada np. w' mrówki camo'