mi też się udzieliło odczytywanie błędów i EPS też mruga więc to chyba tak właśnie ma być WojtasKR
nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie mruga jakoś tak nie regularnie

Dokładnie jak piszesz nie regularnie. Aczkolwiek daje mi to domyślenia po ostatnich problemach z EPS.
Czy to tak faktycznie ma być

ja do tej pory zero problemów z EPS i ten sam efekt więc nie ma się co przejmować
zauważyłem że jak się kręci kierą to wtedy zmienia się częstotliwość mrugnięć
coś te mrugnięcia muszą oznaczać, ale co może ktoś wie?
a jak zakończyły się twoje problemy EPS-em?

wspomaganie potrzebuje dużego zapasu prądu, więc jeżeli Wasze ako jest za słabe, lub regulator napięcia nie daje rady to może Wam pokazywać jakiś błąd. Może także być zabrudzony, lub zalany silniczek od wspomagania...

yyy... jeszcze się nie zakończyły dopiero quad w przyszłym tygodniu leci na serwis
ale z tego co mi się wydaje do aku daje popalić i nie wydala

jak dużej sprzęt stoi nie używany to aku doładowuję i jest wszystko OK
EPS-ik działa bez zastrzeżeń
u mnie aku rozładowuje dragon i kierunki więc muszę je odłączać przed dłuższym postojem

Gibon - masz lewe prądy czy jak ?

jaki masz prąd upływu ?

Problem z mrugającym EPSem to wina słabego prądu. Sprawdzić jakość aku oraz ładowania

winda pobiera coś ok. 20mA kierunki ok 7mA a sam quad 0.07mA co jest zresztą jak najbardziej normalne i nie powoduje rozładowanie w windzie to podejrzewam radio od pilota bo winde można uruchomić z pilota nawet jak jest stacyjka wyłączona muszę to poprzerabiać, ale jakoś nie po drodze mi do garażu.


ale nie mruga w czasie jazdy tylko jak się wejdzie w tryb serwisowy a tak to działa jak najbardziej OK.

w dragonie jest jeszcze jeden problem po wyłączeniu stycznik podaje na zaciski silnika dwa PLUSY i jeśli jest jakieś większe wodowanie to robi się małe zwarcie, a jak się naleje do silnika to już w ogóle jest pozamiatane
w prosty sposób można to zmienić no, ale czas i chęci...

Pobawiłem się i ustawiłem TPS. Przękręciłem go zgodnie ze wskazówkami zegaru i skorzystałem z patentu z fasolkami na mocowaniu czujnika, a precyzyjnie doregulowałem podkręcając nieco linkę od gazu. Poniżej zdjęcia troszkę wyraźniejsze od wcześniejszych:




Nadal jednak mam wrażenie, że obroty jałowe są za niskie. Czasami zdarza się, że silnik zgaśnie w momencie rozruchu wentylatora. Później na pracującym wentylatorze spokojnie mogę uruchomić silnik i działa równomiernie. Próbowałem podkręcić linką obroty na większe, ale wówczas kreseczka idzie na górną pozycję `C00. Załączenie wentylatora nie gasi silnika, ale jak za bardzo przesadzę z podkręcaniem gazu, to słychać że zaczyna łapać sprzęgło i są kłopoty z załączaniem biegów.
Czy mam znaleźć złoty środek tych trzech wypadkowych (obrotów, położenia TPS i kreseczki na środku -C00)?
Czy jest może jakiś sposób, aby bez serwisu ustawić obroty jałowe na odpowiednim poziomie?

linką to raczej precyzyjnie nie wyregulujesz po jakimś czasie znowu się rozreguluje
zresztą według S M na manetce gazu powinien być luz
kręć tps-em powoli i chwilę czekaj czas reakcji tego czujnika jest dość długi

to jest raczej objaw słabego ładowania,albo aku martwy wentylator powoduje spadek napięcia, a king jest czuły na zbyt niskie


podobno tylko na komputerze można to zrobić

Ładowanie robione nie dalej jak 2m-ce temu. Akumulator nówka największa Yuasa. Dzisiaj specjalnie sprawdzałem ładowanie i pod obciążeniem daje 14,3V. Włączone manetki na maxa i zabawa 80W ledem nie powoduje żadnych zmian w pracy silnika. Jedynie wentylator pożera na rozruch za dużo prądu (pracuje cicho, więc teorię o zacierających się łożyskach wykluczam)

to sprawdź może jeszcze spadek napięcia podczas włączania się wentylatora
to że pracuje cicho nie znaczy że jest całkiem sprawny może woda się dostała

W naszym teamie dwa KQ700 miały taki okres, że stroiły podobne fochy.
Przyczyn nie udało się ustalić a przeszły samoistnie po pewnym czasie.
Sprawdzoną metodą jest podkręcenie ogranicznika przepustnicy (z prawej strony gardzieli śrubka na imbus skontrowana nakrętką na klucz 8 ) tak aby była ona delikatnie uchylona. W tym położeniu ustawić TPS na -C00.
Linką nie reguluj bo przy skręcaniu dodaje gazu. Linka musi mieć taki luz aby na cynglu było 1-3 mm martwego ciągu.
U mnie pracowało tak może z 300km i po tym czasie sam podniósł obroty i po powrocie do ustawień 'normalnych' nigdy już takiego focha nie walił.