Oczywiście na zjazdach z drapek używamy hamulca tylnego i pomagamy w zależności od warunków przednim. Chodziło mi tylko o robienie drapki i zatrzymaniu pod szczytem, jeśli zatrzymujesz się pod szczytem to znaczy, że to nie drapka. A co do samego quada to moim zdaniem w góry jest to numer 1 ex equo z Rinconem 680. Co do turystyki to latamy co wyjazd jakieś kominy po 100-150 kilometrów i nigdy jeszcze jakiś wycieńczony nie wróciłem, jedzie się przyjemnie i stosunkowo wygodnie. Fakt faktem, najlepszym japońcem do turystyki jest Grizzly 700 ale za to trochę odstaje w górach jeśli nie kieruje nim doświadczony jeździec, king trochę więcej wybacza.
-- dodano 16.04.2014 16:26 --DKfan napisał(a):
Tak czy inaczej wyciągnąłem takie wnioski że ostre zjazdy będę pokonywał z napędem tylko na tył, wtedy będę mógł wyhamowywać tylną osią.
To co napisałeś to jest dopiero niebezpieczne ! Zjazd tylko na 4x4 + L i lekkie dohamowywanie. Bez przedniego napędu to zjazd może się skończyć nieciekawie. Jeśli mówimy o zjazdach z drapek to często mamy do czynienia na zjeździe z sytuacją, że mamy korzeń, przednia oś przechodzi, tył podbija, nie zawsze dodanie lekko gazu będzie potrzebne, ale najdą takie sytuacje, że przód będzie musiał pociągnąć tył bo inaczej rolka przez głowę