witam,
mam dwa pytania

1) parę dni temu rozwaliłem 1 tylnią oponę pomyślałem sobie że skoro i tak muszę kupić nową dunlopa to może już kupię dwie na tylną oś kendy albo ITP. KQ ma przejechane dopiero 200 km. więc nie chcę wydawać pieniędzy na cały komplet, nie wiem tylko czy można tak robić jak się będzie jeździć i czy podzespoły nie ucierpią

2) co myślicie o ITP Mud Lite XL i Kenda K299 Bear Claw, opony w przyzwoitych cenach, nie wiem tylko jak sobie radzą w terenie a może macie lepsze pomysły?

pozdrawiam

Na 4x4 jazda będzie mocno zasysająca, przód będzie ci się kręcił szybciej niż tył, albo odwrotnie ,w zalezności jak zmieni się średnica opony. Podzespoły napedowe nie lubią takich zabaw. Proponuje jednak komplet.
Co do opon które wyminiłeś to o XLach z tego co jest na forum można napisać prace magisterską, o Kendach też jest sporo. Mówiąc krótko - Mudlite do pływania/taplania się w błocie, Bearclaw do błotnawej turystyki

j.w tylko kpl. marka zależna od rodzaju terenu

W manualu do KQ jest wyraźne ostrzeżenie aby nie stosować różnych rodzajów opon jednocześnie.
Pozdrawiam

no to już mam jasność, dzięki Panowie

pozdrawiam

A załatać nie możesz ?

nie bo poszła na samym rancie

gdzie tam smigasz w niepołomicach?

stara strzelnica, znasz miejsce?

Mam założone Maxxisy BIG HORNY i jeśli nie wjeżdżasz w błoto po pas to myślę że są dobrymi oponami do KQ. Na trawersach zachowują się lepiej niż ITP a na szutrach ,w piasku i w wodzie dużo lepiej. Jest to oczywiście moje zdanie . Jeśli chcesz oryginalne opony to mogę ci sprzedać za parę złotych, mają 50 % bieżnika.