Witam od pewnego czasu zastanawiam się na jakiej zasadzie działa awaryjne odpalanie w KQ 700??!!
Pytam ponieważ gdy chcę uruchomić silnik ręcznie to jak ciągnę za linkę to odrazu nie wysuwa się cała, tylko tak jakby się blokowała, także muszę ja odpuścić i dopiero za 3-cim razem cała się wysuwa i Quad odpala.

Czy to jest normalne??

Odpalałeś kiedyś kosiarkę spalinową, albo piłę łańcuchową ?
Zasada ta sama.
Opór powinien być od samego początku. Szarpiesz, rozwijając tyle linki na ile pozwoli Ci wykonanie jednego, ciągłego, gwałtownego szarpnięcia w górę (nie ma potrzeby rozwijać całej).
Odpuszczając linka powinna się swobodnie zwinąć.
Jak nie zapali powtarzasz czynność, aż do uzyskania efektu w postaci pracującego silnika.
Stacyjka musi być ustawiona w pozycji zapłon oczywiście, czyli włączona.

Eee nie tak. Trzeba pociągnąć to chili ustania oporu. I dopiero wtedy po zwinięciu linki, mocno rozwinąć tak jest łatwiej i większa szansa na odpalenie od ręki.

Nierozumieć. znowu zioło?
Obaj wiemy jak to zrobić, tylko chodzi o to, aby mozart16 się dowiedział.

Do chwili sam jesteś zioło. Trzeba ustawić tłok tak żeby się nie namęczyć i tyle.

Zgadza się.
Na przykład w piłach spalinowych, jest taki tajemniczy guziczek po wciśnięciu którego zmniejszamy kompresję.

Oczywiście że odpalam dużo rzeczy w taki sposób: kosiarkę odśnieżarke itp. tylko np. w kosiarce chodzi linka normalnie tzn, nie zacina się przy wyciaganiu. a jak w Kingu wyciągam to jest inaczej nie da się odrazu wyciągnąć całej ponieważ ja blokuje a jak ja odpuszczę to za trzecim razem dopiero mogę swobodnie odpalić i chodzi mi oto czy w innych KingQuadach tak jest?? SHELTON- jak się nie myle Ty miałeś KQ i też odrazu ci się ta linka niewyciągała??

Znaczy się nie chodzi mi o wyciągnięcie całej tylko jak wyciagnę jakieś 40-50cm to ona jakby się blokowała, a jak odpuszczę to dopiero ja jakby zwalnia i mogę odpalić.

Często mechanizmy linek zwłaszcza w Hondach Rincon, Yamasze G660 i Suzuki KQ ulegają zatarciu w skutek brudu. Woda razem z zanieczyszczeniami blokuje często koło i nie pozwala na zwinięcie linki sprężynie lub rozwinięcie - co jakiś czas trzeba rozłożyć i przeczyścić.

SHELTON- a w Twoim Kingu linka nie stawiała oporów przy wyciaganiu?? normalnie się rozwijała?? jak np. w kosiarce?? Mi wszystko się pieknie zwija tylko podczas lekkiego wyciągania coś zachacza ale jak odpuszczam, i znow pociągam to wtedy już jest OK. I właśnie mnie to zamartwia czy tak w KQ to chodzi??

Pewnie brud, problem będzie jak kiedyś rozwiniesz i się nie zwinie...

Dobra dzięki za pomoc- jutro rozbiore, przeczyszcze i napisze, czy wszystko ok. Pozdrawiam

Przy ciągnięciu opór jest spory, bo kompresja silnika musi zostać pokonana , ale żadnych przycięć w obie strony z KQ nie pamiętam. Dało się całkiem sprawnie odpalać quada.

Jeśli dobrze Cię rozumiem, to chodzi o to, że w pewnym momencie podczas powolnego rozwijania linka zahacza i stawia opór. To właśnie tak powinno być.
Działa to podobnie jak pasy bezpieczeństwa (bezwładnościowe) w samochodzie. Ciągniesz delikatnie a i tak w pewnym momencie zaskakuje.
Jeśli właśnie masz taki efekt to wszystko ok.

tomo27- wlaśnie mam taki efekt jak piszesz!!