Jestem od niedawna szczęśliwym użytkownikiem KQ 750 i udało mi się już wjechać w na tyle głęboką kałużę że zalałem chyba skrzynię biegów (quad jedzie ale nie ma mocy, słychać szum w skrzyni). Może mi ktoś poradzić jak usunąć wodę ze skrzyni?

w 700 -ce był korek od dołu skrzyni pod quadem myśle ,że to się nie zmieniło.
Trzeba go wyjąć i woda wyleci

Dzięki! Będę próbował. Czy po wyjęciu korka można odpalić silnik, żeby to szybciej przeschło?

Oczywiście .Nie ma problemu .

Tylko jak nabrałes wody do przekładnie to nie jezdzij w ogóle bo zameczysz szybko pasek.
Spusc wode tym korkiem od dołu (tylko nie odkrec srubki od oleju:)) i mozesz dalej jeździć do nastepnego zalania:)

Istnieje mozliwosc ze w oryginalnej obudowie nie masz otworu na ten korek. Bedziesz musiał sam zrobic dziore.
Powodzenia.

Sorki chodziło mi ze w oryginalnej osłonie podwozia. Bo w obudowie masz na pewno.

Już dałem radę. Jak go zalałem to musiałem przejechać ok 2 km. I co w takim przypadku? Mam wymieniać pasek?

Przypalić pasek w wodzie jest dość trudno ale jazda z wodą jest nie wskazana. Jak kawałek przejechałeś to nic się nie stanie. W moim poprzednim quadzie nie miałem korka i czasami piłowałem po 15 km do domu i tam odkręcałem całą obudowę. Ale generalnie jak masz korek to spuszczasz wodę i jazda.

Teraz już jestem dzięki Wam dużo mądrzejszy. Wielkie dzięki

w Kymco 500 też jest sposób na wylanie wody zaraz po zalaniu

trochę późno ale dawaj potem pomogę innym. Co to za sposób.

Postawic quada na tylne łapy:)

to jedno, ale przed postawieniem musisz rozpiąć plastikową zagiętą fajkę (wylot przekładni) dopiero wtedy woda wyleci całkowicie. Fajka jest jeśli dobrze pamiętam ściśnięta opaską (śrubokręt się przyda).

Na tylne łapki stawiałem za każdym razem ale to nie wystarczy. Co do kolanka to pewnie niezła myśl. Przed sprzedażą planowałem tam zrobić łatwiejsze połączenie do szybkiego spuszczania wody ale teraz mam koreczek