Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - Pierwszy zakup - co sprawdzić w używanym quadzie.
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 18.04.2024 19:11



Ten temat został zablokowany, nie możesz edytować ani pisać nowych postów.  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Pierwszy zakup - co sprawdzić w używanym quadzie. 
Autor Wiadomość
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 04.02.2005 00:35 
Pierwszy zakup - co sprawdzić w używanym quadzie.
Pisze ten temat w imieniu mojego kolegi który ma zamiar niedługo zakupić swoją pierwszą maszynę. Zdecydował się on na Raptora 660. Chciałby się on dowiedzieć na co zwrócić największą uwagę przy zakupie używanego rapiego 660. W poszukiwaniu masyzny uadje się teraz do Niemiec aby poszukać taniej i dobrej oferty.Proszę o pomoc i wypowiadanie się w tym temacie a już niedługo dołaczy do nas nowy quadowiec ;)

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
ATV Kielce
ATV Kielce
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.06.2004 22:58
Posty: 1789
Miejscowość: z gór świętokrzyskich :P
Quad: Yamaha Grizzly700 camo
PostWysłany: 04.02.2005 04:36 
Zippo , a co spowodowało , że kolega zdecydował się na Raptora ? Bo z tego co piszesz to nie upatrzył sobie okazyjnego Raptora tylko jedzie go szukać. A wybór w obecnej chwili nie jest to najlepszy. Czyżby kolegę podnieciła magiczna cyfra 660 ?


 
Profil WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 04.02.2005 09:05 
całe szczęście nie robią Raptora R666 bo wtedy wszyscy chcieli by jeździć szatańską maszynką :)


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 04.02.2005 13:27 
Kumpel ma zamiar jechac ze znajomym który sprowadza auta i cos wypatrzec. 4x4 jezdzil na wakacjach i woli cos badziej sportowego = odpada. YFZ i TRX - brak wstecznego i cena = odpada. Myslal o LTZ400 jak na początek swoich przygod z ATV ale jakos nie przypadl mu do gustu. A Raptorem jest zauroczony i z roku na rok sa ulepszane techniczne - interesuje go 2003-2004. 660 poj. i duza moc to nie problem, szybko się uczy i dzięki wskazówką jakie uzyska na forum na pewno okiełzna maszynę! Ale problem w tym ze nie wie na co zwracac uwage, np. jak wykryc ze cos jest nie tak z silnikiem, zawieszeniem lub konstrukcją ??
Ale Krz dlaczego sądzisz że rapi 660 nie jest dobrym wyborem :?

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
Awatar użytkownika
Zbanowany

Rejestracja: 03.12.2003 19:17
Posty: 133
Miejscowość: ok. Częstochowy
Quad: Rincon i Kodiak
PostWysłany: 04.02.2005 14:52 
jeśli to jego pierwszy quad to wybór nie najlepszy :|, tak przynajmiej myśle

_________________
...:::Yamaha RACING TEAM:::...
...:::Honda RACING TEAM:::...


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.09.2004 14:17
Posty: 3014
Miejscowość: Okolice Warszawy
Quad: Zbyt dużo quadów ;)
PostWysłany: 05.02.2005 21:33 
Pytasz co powinien sprawdzic - standartowo, to na co w kazdym quadzie przy zakupie powinno zwrocic się uwage - czyli po kolei (mam nadzieje ze o niczym nie zapomne ;) :
A.PRZEDNIE ZAWIESZENIE
- luzy w przednich kołach i wahaczach : tu najlepszą metodą jest złapanie za koło i energiczne poszarpanie nim od siebie i do siebie trzymając jednocześnie 2 ręke na końcówkach przednich wahaczy. Jeżeli podczas szarpania wyczuje się "stukania" znaczy że wybite gniazda sworzni kulistych (najczęsciej z powodu zap.....ania bardzo szybko po poteznych nierownosciach albo duzej ilosci skokow.) W analogiczny sposób sprawdzasz też luzy przy mocowaniu waczaczy, tylko wtedy łapa na mocowania przy ramie (tam gdzie kalamitki ;)
- Amortyzatory przednie : aby sprawdzic czy sa w stanie uzywalnosci wejdz na przedni zderzak i energicznie "skocz" tak abys "rozplaszczyl" quada - jesli "wroca" zbyt szybko (beda z podobna predkoscia się chowac i rozszerzac) znaczy ze zawiecha jest to d... i szykuje się kilka tys. na nowa - to jest bardzo wazne - przy uszkodzonych amortyzatorach nielatwo o potezna glebe (znam z autopsji :/ )
Rzecz druga przy amortyzatorach to sprawdzic w jakim stanie sa simerblocki (za to amortyzator jest umocowany do ramy i wahaczy - metalowe tuleje zatopione w bardzo twardej gumie)
Aby sprawdzic w jakim sa stanie najlepiej przejechac się sprzetem tak ze 20-30 km/h po plytkich, ale czestych nierownosciach - jesli sa wybite to na mur beton beda walily - taki klekot dochodzacy z przodu podczas jazdy to na pewno simerblocki sa zuzyte.
B.ZAWIESZENIE TYLNE
-Amortyzator : tutaj najlepsza metoda jest zlapanie za grab bara i mocne wcisniecie amortyzatora - jesli bardzo szybko odbije - znaczy ze syf (choc, jesli ma zbiorniczek wyrownawczy to może się też okazac ze jest nienapompowany - mialem kiedys amor który "bujal" się jak hustawka - wymienilem olej na twardy, przeczyscilem, napompowalem - voila ;] )
Luzy na amortyzatorze - wyczujesz jesli zamiast pchac w dol pociagniesz go do gory po czym opuscisz (musisz ruszac gora -dol) jesli będzie stukal - wiadomo ;) Tutaj jednak sprawa ma się nieco inaczej ponieważ w tylnym amortyzatorze raczej nie stosuje się simerblockow a na ogol mocowania tzw. wachliwe - jest to drozsze rozwiazanie (większe koszty wymiany) ale trwalsze :)
-Wahacz tylny : nagminnie zdarza się ze igielkowe lozyska glowne wahacza (przy mocowaniu do ramy) nie sa nigdy wymieniane :( Ilez to ja się nawalczylem z rozbiorka takich posypanych lozysk ojj szkoda gadac. Ale nic - zeby to sprawdzic najlepiej wsiasc na quada, stanac na podnozkach i pobujac Sprzęt lewo-prawo. Jesli beda luzy - będzie stukal (jak zwykle ;] ), w ekstremalnych przypadkach może wystapic efekt niezaleznego zawieszenia badz jak kto woli plywajacego wahacza :D (calosc się buja w roznych kierunkach) - jesli tak jest to znaczy ze lozyska posypaly się już daaawno temu i czekac Cię może "wydlubywanie" kawalkow igielek ze sworznia :/
C.SILNIK
Czesta usterka przy ostrej jezdzie i niedostatecznym smarowaniu jest zuzycie lancucha rozrzadu. ponieważ raczej ciezko prosic wlasciciela o rozbiorke silnka (lol ;] ) najlepiej wsluchac się w jego prace. Jesli wystepuja jakies podejrzane "szurania" albo ciagly szum w okolicy lewej strony cylindra (od pokrywy statora) znaczy się lancuszek do wymiany.
Jesli po odpaleniu quad dymi może być pare powodow - zimny - ale to po pol minuty pracy przestaje być brane pod uwage
Jesli jednak dymi dalej , zwłaszcza po gwaltownym dodaniu gazu - jest pare opcji :
Pierwsza - zuzyte pierscienie olejowe na tloku, a jesli i olejowy to kopresyjne też już niedlugo szlag trafi znaczy się tloczek z pierscionkami do wymiany
Druga - zuzyte uszczelniacze zaworowe w glowicy. Koszt samych uszczelniaczy może nieduzy ale robocizna dosyc spora - trzeba rozbebeszyc cala "górę" silnika.
Trzecia - niedotarte, zużyte lub co gorsza wypalone zawory. Opcja pierwsza - swiezo wymienione, z czasem powinny się dotrzec lub można to zrobic recznie - sprawa pewniejsza ale znowu wymaga rozbiorki takiej samej jak wymiana uszczelniaczy
Opcja druga - duży przebieg ("wyklepane" gniazda zaworowe i zużyte grzybki)
Opcja trzecia (najgorsza) - zawory wypalily się z powodu rozciagnietego lancucha rozrzadu / źle wyregulowanej mieszanki paliwo/powietrze (DUZE koszty naprawy)
Ogolnie - jesli dymi po rozgrzaniu, jest cos zdecydowanie nie tak z gora silnika i trzeba się liczyć z możliwym remontem
D.WYGLĄD OGÓLNY
Po pierwsze - nie ma co oceniać całego stanu po wygladzie zewnętrznym plastiki itd. Wymienić plastiki to nie jest taki duzy problem - nieraz już stykałem się z maszynami wygladającymi "pieknie" a jak zajrzalem do silnika to najważniejszymi narzędziami używanymi do naprawy był młotek i przecinak :szok: :(
Często jest tak że może nie być najpiękniejszy wizualnie (porysowana rama, nadpękniety gdzies plastik) a mechanicznie będzie perfekcyjny (też znane z autopsji :) )
E.RAMA
Najbardziej narażona na uszkodzenia jest przednia część ramy - na ogół nawet niepozorny "dzwon" w większy kamień lub drzewo którymś z przednich kół pozostawia odkształcenia na ramie - tego nie da się po prostu uniknąć - takie jest życie quada ;]
Lekkie skrzywienie nie będzie za specjalnie przeszkadzać zwłaszcza w terenie.
Należy jednak obejrzeć dokładniej mocowania przednich wahaczy - często przy mocniejszym uderzeniu w tym miejscu rama ulega nadpęknieciu lub bardziej poważnemu odkształceniu (wgniecenie do środka). Jeśli jednak sprzęt ci się spodobał a nie wiesz czy wziąć go właśnie z tego powodu to Nie jest to jeszcze aż taka tragedia - da się to bez problemów poprawić i uzyskać wytrzymałość zbliżoną do oryginału - wystarczy w to miejsce (uprzednio wyprostować całość ile się da) wspawać płytę z dobrej gatunkowo stali grubości tak około 2-3 mm. Usztywni to całość i zwiąże na stałe z drugą, nieuszkodzoną częścia ramy (dobry fachowiec zrobi to błyskawicznie i dobrze jakościowo) A tego typu usterka pozwala kupić czasami prawie nowy sprzęt połowę taniej ;]
Jeszcze ważna rzecz -symptomami zmęczenia materiału w okolicach mocowań są odpryski lakieru ze spawów (znaczy to że rama jest w tym miejsu już osłabiona i warto dla pewności zrobić to co radzę powyżej :)
Dla większości z was (to kieruję do reszty forumowiczów :] ) może wydawać się nieco szokujące - jednak na mocowanie dolnego wahacza nie działąją jakieś poteżne siły - głównie siła ścinająca poprzeczna i wzdłużna (a to załatwia nam wspawana płyta).
Ogólnie nawet jeśli chcemy aby nasz quadzik pożył na prostej ramie nieco dłużej - wartwo wspawać takową płytę już zawczasu.
Testowałem kiedyś quada znajomego (Hondę TRX 400) tak właśnie poprawionego po uderzeniu lewym kołem w drzewo - spokojnie wytrzymywał cały dzień skoków i innych wygłupów na pobliskiej żwirowni.

Uff - wyszło z tego małe kompendium wiedzy ale mam nadzieję że niczego nie pominąłem :) Nie piszę tutaj już o takich rzeczach jak dokonanie inspekcji hamulców - sukteczności , stanu klocków itp. bo to jest raczej dosyć logiczne i nie wymagające specjalnych wskazówek.

Jeśli jeszcze coś wyniknie - postaram się zrobić co w mojej mocy żeby pomóc :)

_________________
Pozdrawiam, Piotr "aXcid" Winiarski :)


Ostatnio zmieniony przez aXcid 19.09.2008 09:19, edytowano w sumie 2 razy



 
Profil Gadu-Gadu
ATV Kielce
ATV Kielce
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.06.2004 22:58
Posty: 1789
Miejscowość: z gór świętokrzyskich :P
Quad: Yamaha Grizzly700 camo
PostWysłany: 05.02.2005 22:58 
Wow , axcid , jestem pod wrażeniem. Ponieważ to częste pytanie na forum , zmieniłem troszkę tytuł tematu , żeby było łatwo znaleźć , i go przykleję u góry. Więc więcej wskazówek nadal mile widziane, piszcie , podpowiadajcie... :)


 
Profil WWW
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 16:31
Posty: 590
Miejscowość: Chełm
Quad: Honda TRX 450R
PostWysłany: 05.02.2005 23:24 
Dzięki aXcid kupa informacji :P nie tylko mój kumpel dowiedział się wiele rzeczy ale także ja na przyszłośc jak bym miał zamiar kupować używany sprzęt ;) Dzięki wszytkim za odpowiedzi :P

_________________
Pozdrawiam Zippo


 
Profil Tlen Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 05.02.2005 23:41 
zgadzam się z powyższym , dodam jedynie , że gad trzy letni to już kłopot , trza kupować gada max rocznego , góra dwuletniego.


 
Profil Facebook Gadu-Gadu

Rejestracja: 27.01.2004 20:07
Posty: 159
Miejscowość: KRAKÓW
Quad: Suzuki LTR 450
PostWysłany: 06.02.2005 10:18 
Jeżeli kumpel nadal chce kupić Rapiego,który generalnie nie jest taki zły jak piszą to wcześniej polecam strone http://www.raptortranny.com/ są tam wyszczególnione największe bolączki Raptora.


 
Profil
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.09.2004 14:17
Posty: 3014
Miejscowość: Okolice Warszawy
Quad: Zbyt dużo quadów ;)
PostWysłany: 06.02.2005 12:33 
Widze ze 2can poruszyl kolejna wazna kwestie jaka jest rocznik quada i tutaj całkowicie się nie zgadzam. Szczerze rocznik nie ma tutaj NIC do powiedzenia tak naprawdę. Nie wpadajmy w ogólny "trend" do uznawania wszystkiego co jest starsze niż 4 lata za totalny złom nie nadający się już do niczego więcej jak do wywiezienia na szrot. te zachowania pokutują u nas głównie przeniesione z rynku samochodowego gdzie często w 4 letniej maszynie podczas jazdy większość elementów zaczyna dzwonić i szurać z powodu coraz większego obluzowania. QUAD TO NIE SAMOCHÓD! Nie mylmy tych 2 pojazdów - typowy samochód średniej klasy ma kilka tysięcy elementów więcej niż ATV'ka, co czyni go z definicji (im prostsze tym mniej awaryjne) znacznie podatniejszym na uszkodzenia.
Rzecz kolejna - przebieg. Normalnie użtytkowane auto ma po 4 latach okolo 120 tys km "przelatanych" kilometrow. Ile w tym czasie zrobimy quadem, jesli wiekszosc z nas tak naprawde ma czas poszalec swoim sprzecichem tylko w weekendy? Praca czasu niestety zbyt wiele nie zostawia, podobnie szkoła :( . Nieraz zetknąłem się ze sprzetem podchodzącym pod latek 10 a mającym przejechane okolo 6 tys km , czyli wcale nie tak dawno temu w pelni dotartym (i nie byl to przekręcony licznik - oglądałem dokładnie podzespoły silnikowe i nic , dosłownie nic nie wykazywało najdrobniejszych nawet śladów zużycia). Quady używane są GŁÓWNIE do rekreacji, nie do transportu na dalekie odległości.
Kolejna sprawa to stosowane w ATV podzespoły. Quad pracuje w warunkach iście ekstremalnych, często niedosmarowany i przeciążany ale większość użytych materiałów jest do takiej pracy po prostu przygotowana. Przy normalnym użytkowaniu jest to maszyna NIE DO ZAJECHANIA. Należy regularnie wymieniać wszystkie łożyska, tuleje, simeringi, simerblocki, PAMIĘTAĆ O PRZESMAROWYWANIU CO 2, 3 JAZDĘ i wszystko będzie w porządku.
Większość z naszych maszyn na których jeździmy teraz, świeżo kupionych w salonie jeśli patrzylibyśmy na nie wg. podanego kryterium "wieku" za 5 lat będzie "totalnym złomem" - raczej wątpliwe żebyście się z tym określeniem zgodzili :) Ogólnie, po pewnym czasie każdy pojazd musi przejść remont generalny. Normalnie zuzyta ATV, po takim zabiegu będzie miała TE SAME WŁAŚCIWOŚCI i TĄ SAMĄ WYTRZYMAŁOŚĆ CO I NÓWKA SZTUKA! W ATV nie ma takich rzeczy które saM wiek by dyskwalifikował do dalszego użytku. Zresztą , często w konstrukcjach starszych zastosowane są rozwiązania dużo lepsze i bardziej wytrzymałe od nowych - brzmi to paradokslanie ale powód jest prosty - oszczędności. Kiedyś, fabryki produkując dany model nie liczyły się tak bardzo z kosztami produkcji i stosowano rozwiązania naprawdę długowieczne (też wiem z doświadczenia ;) ). Dzisiaj, przy wciąż rosnących kosztach (praca drożeje, surowce i energia tak samo) zaczyna się oszczędzać na naprawdę "głupich" rzeczach (np. brak kalamitki do smarowania osi głównej wahacza w Yamaszce Warrior a spokojnie można by było wywiercić otwór, nagwintować i wkręcić takową - bez tego, łożyska igiełkowe tam zastosowane wysypują się 10x szybciej niż takie które miałyby smarowanie). Podobnie jest z nowo wprowadzoną Yamaha Raptor 350 (zippo nie gryz mnie ;D ). Jeśli zmieniono ramę , wydech , gaźnik plastiki i parę innych "dupereli" co stało na przeszkodzie wziąć się i za sam silnik? tam aż się prosi o zastosowanie 4 zaworowej głowicy (którą nawiasem mówiac Honda wprowadziła do swoich sprzętów 18 lat temu???), a nie zostało to zmienione. Powodem właśnie były koszty - trzeba by było znowu zaangażować inżynierów, zmodernizować linię produkcyjną - a to są niemałe pieniądze.

Nie dyskwalifikujmy więc wszystkiego co jest starsze niz te "przepisowe" 3 lata jeśli po obejrzeniu nie stwierdzimy żadnych większych uszkodzeń lub jakichś dziwnych "usprawnień", bo to nie na wiek powinniśmy patrzeć podczas zakupu ale skupić się na sprawdzeniu stanu mechaniczego pojazdu. Warto też przyjrzeć się sprzedającemu - jeśli zbyt szybko zgodził się na zaproponowaną przez nas cenę znaczy się że albo jest w "dołku" i błyskawicznie potrzebuje kasy albo też wie że coś w sprzęcie jest powiązane przysłowiowymi "sznurkami" i długo nie pociągnie.
Warto przy inspekcji ( o czym zapomniałem napisać wcześniej sorry ;) zwrócić uwagę na śruby w pojeździe , zwłaszcza przy silniku. Jeśli widać że są pościerane, obrobione albo "poobgryzane" znaczy się iż zabierał się do tego jakiś domorosły dentysta-sadysta a nie człowiek znający się na rzeczy i w środku możemy się spodziewać różnych "dziwnych" patentów :(

Pamiętam że kiedyś na forum padł argument że jeśli sprzęt jest 2 letni a miał zmieniane opony i ma przebieg 2 tys kilomterów to na pewno mocno dobity.
Nic bardziej błędnego - co do opon to można je zedrzeć błyskawicznie zabawami na asfalcie - tydzień ostrej jazdy i masz slicki :P a 2 tysiące kilometrów i to jeszcze dla silnika Hondy - to tak jak dla samochodu nowego przejechanie 20 tysiecy - czyli NIC!

Ehh, znowu mialem napisac dwa slowa a wyszlo mi wypracowanie grrr :) jak tak dlaej pojdzie to dostane limit znaków :lol:

_________________
Pozdrawiam, Piotr "aXcid" Winiarski :)


 
Profil Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2004 00:44
Posty: 4145
Miejscowość: Warszawa
Quad: XXc
PostWysłany: 06.02.2005 13:17 
Zgodzę się z powyższym pod pewnymi warunkami . W krajach cywilizowanych , (czytaj europa zachodnia , Usa) panuje trend by sprzęt zmieniać co roku , uniknie się wtedy kosztownych wymian i remontów , po prostu exploatuje się praktycznie bez obsługi przez sezon i do klienta , niech ten się martwi o wymianę opon , łożysk i innych podzespołów. Wiadomo , daleko nam z zarobkami do tych krajów i dużo wody upłynie zanim będziemy mogli sobie na to pozwolić. Większość używanych , atrakcyjnych cenowo sprzetów na naszym rynku to takie właśnie roczniaki i bardzo wątpię żeby były dobrze traktowane przez poprzednich właścicieli , którzy i tak liczyli się z tym , że za rok , góra dwa kupią sobie nówkę. Dla tego należy dobrze ocenić i wyprubować taki sprzęt przed zakupem.


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06.09.2004 14:17
Posty: 3014
Miejscowość: Okolice Warszawy
Quad: Zbyt dużo quadów ;)
PostWysłany: 06.02.2005 16:15 
2can zgadzam się z Tobą w pełni - ale nie znaczy to też że sprzęcik powyżej latek 3 to totalny złom ;) Dokladnie tak jak napisałeś - obejrzeć , wypróbować ale nie dyskwalifikować na podstawie rocznika :)

_________________
Pozdrawiam, Piotr "aXcid" Winiarski :)


 
Profil Gadu-Gadu

Rejestracja: 16.10.2004 11:05
Posty: 241
Miejscowość: warszawa
Quad: YFZ 450
PostWysłany: 08.02.2005 08:58 
kupując używany Sprzęt musimy się liczyć z jakimiś naprawami,nie mówię od razu o prostowaniu ram,czy remontach kapitalnych,ale o wymianie "częsci eksploatacyjnych" czyli np. zestawu tulejek i uszczelniaczy do przednich wahaczy(ok. 400 zł),łożysk tylnego wahacza (170 zł).....itd.Nie wnikam kto i skąd i jakim sposobem ma na quada,ale nie kłóćmy się że są to jakieś straszne koszty,poprostu to trzeba wymienić i kropka więc wczesniej czy pózniej to nas czeka.Sam kupiłem sprzęt po sezonie w crossie,i właśnie poza takimi ... i matowymi plastikami nic więcej nie było.Drugi przykład-kolega kupił Raptora ze stanów-to był jeden wielki LUZ(tulejki przednich wahaczy i łożyska tylnego wahacza),kiepsko działał rozrusznik,łąńcuch rudy od rdzy(wiem-transport morski),ale za to ładnie wyglądał i miał kilka bajerów tuningowych,cena w sumie była świetna jak za 2001 rok więc zaryzykował.Nie powinienem tego pisać ,ale założyłem mu tulejki z moich wahaczy(używane od YFZ) i jest ok,rozrusznik zaczął działać jak dokręciłem kleme akumulatora,łożyska tyłu już przyszły więc wiadomo.Wynika z tego że nawet jak sprzęt ma kilka lat i felerów to nie znaczy że jest to złom,a kosztów napraw wcale nie należy się obawiać.Czasem średnio uzdolniony majsterkowicz sam to naprawi.Legendarne "chore" ceny też nie są prawdą-zakładając że mój Sprzęt będzie wymagał remontu dowiedziałem się cen u dealera-tłok 53 euro.kpl. pierścieni 45 euro.....chyba nie są to krocie?Przecież tego nie wymienia się z częstotliwością wymian oleju .Niech kolega dobrze pomyśli nad suzą 400,seryjny może nie powala,ale nie jest drogi i łatwo można go tuningować do maksymalnie 65 koni,co przy jego masie działać powinno dużo fajniej od klocowatego rapiego,oczywiście nigdy nie będzie to miało momentu "na dole",ale to już inna sprawa

_________________
moc zawsze dostępna! ;-)


 
Profil Gadu-Gadu

Rejestracja: 26.09.2005 19:25
Posty: 185
Miejscowość: Gostynin
Quad: Yamaha YFM 660 Grizzly
PostWysłany: 15.11.2005 18:18 
Cytuj:
zgadzam się z powyższym , dodam jedynie , że gad trzy letni to już kłopot , trza kupować gada max rocznego , góra dwuletniego.


Uważam że jak kupować to roczny a nawet nowego. Nie śmierdzę forsą ale wolę kupić nówkę. Ceny 4*4 jakie mamy na polskim rynku wtórnym są trochę przesadzone. W Polsce cena 2 lub 3-letniego gada jest o ok 5000 niższa od nowego ze Stanów. Jaki sens kupować używkę!!! Czasami trzeba dodatkowo zrobić jeszcze przegląd, wymienić opony, dokonać drobnych napraw, itp a pozatym nie znamy do końca historii używanego gada.


 
Profil Facebook Gadu-Gadu
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Ten temat został zablokowany, nie możesz edytować ani pisać nowych postów.   [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.