Trzeba to wyraźnie powiedzieć.
Czytać ze zrozumieniem.

-- dodano 03.03.2013 23:04 --

Quadzik pracuje cały rok



Sprezentuję mu jakąś przyczepkę na wiosnę

Mimo tego, że ma napęd 2K, to i tak całkiem nie źle sobie radzi na śniegu. Na następną zimę trzeba by stworzyć jakieś opony z kolcami. Było by jeszcze lepiej
Myślę że quad jest już dokończony
Sądząc po śladach, to tylko moja 'GADZINA' grasowała tej zimy po okolicznych lasach reszta bandy zapadła w sen zimowy.

Ty nie masz dyfuzora?

Jest Tylko się nie do patrzyłeś. Tłumik końcowy go zasłania. Bardziej jest słychać powietrze zasysane do filtra niż tłumik. Bo o to właśnie mi chodziło, żeby nie był głośny w lesie. Przez to taki duży ten tłumik

Nie no właśnie widzę wielki wydech, myślę sobie czy rury nie pociągnąłeś od cylindra wyrzucając oryginalny dyfuzor

Dyfuzor akurat jest nieoryginalny. Cały wydech był kilka razy przerabiany, aż do momentu uzyskania najlepszych osiągów. Nie ma żadnej dziury, i jednakowo ciągnie od zera aż do odcinki. Jedynym mankamentem GADZINY jest grawitacyjny układ paliwowy. Zbiornik paliwa jak zauważyłeś jest z tyłu i przy mocnych i bardzo długich podjazdach czasami brakuje mu paliwa w gaźniku

Ten gad ma już 7/8 lat i 5 lat bez żadnej przeróbki czy zmiany czegoś.

To jeszcze lepiej jak jest spawak. Co tam że ma 8 lat, ważne że chodzi

Witam jeszcze raz w tym temacie.
Mam pytanko, z racji tego że coraz rzadziej korzystam z tego quada i ostatnio więcej stoi niż jeździ. Ale wszystko, jak najbardziej jest OK. Silnik super. Regularnie raz na jakiś czas jest przepalany i rozruszany.

Jak myślicie ile jest realnie wart i czy znajdzie się na niego kupiec ?
Czy jest sens dawać ogłoszenie?

Od razu zaznaczam, że byle komu do zatyrania go nie sprzedam, bo Mi po prostu trochę żal.
Quadzik przeżył już nie jednego chińczyka i nie jednego jeszcze przeżyje.

Przyda się każda opinia.

Wystaw za 2 tys może znajdzie się jakiś amator. Myślę, że warta wiecej ale wiesz jak jest na rynku.

Pełen "szacun". Kawał dobrej roboty

Dzięki.

Też mi chodzi po głowie nie duża suma. Kosztów budowy, materiałów i godzin pracy i tak nie odzyskam. To wiem.

Z mojej perspektywy, gdzie nie raz sparzyłem się na chinolach i wiem że dobrze zrobiona samoróbka może być niemal bezawaryjna i niezawodna, to mając określoną sumkę to i tak nie kupiłbym gotowego, taniego, fabrykowanego sprzętu, tylko coś nowego zbudował.

Muszę się rozejrzeć co i po ile, chodzi na rynku.