Też tak myślę kolego klima, że 100 wystarcza. Ja jechałem swoim 100 km/h na 4 biegu, a gdzie jeszcze 2.
W sumie to i tak nie wykorzystuje wszystkich biegów - 6 to jeszcze nie wrzuciłem na asfalcie.

Najprosciej na przod wrzucic mała. http://allegro.pl/ir-zebatka-przednia-1 ... 40058.html
w swoim mam walek posredni i na nim trochę zmienilem przelozenie.
http://imageshack.us/photo/my-images/802/1005776mp.jpg/

Ja właśnie już taką zębatkę mam 13Z, i jeszcze trochę wolniej by się przydało. Ale skończmy ten temat z zębatkami bo w tej chwili nie wchodzi w grę zakup nowej tylnej. Jak się zużyje to wtedy będę myślał, a teraz skupiam się nad obudową niedługo będą nowe zdjęcia, bo mam pewne pomysły.

-- dodano 28.04.2013 13:46 --

Witam po dłuższej przerwie, prace nad formą do laminowania obudowy ruszyły. Postanowiłem zrobić formę ze styropianu i wyrównać ją gipsem. A oto wyniki mojej pracy:
https://plus.google.com/photos/11771174 ... banner=pwa.
muszę jeszcze raz zaciągnąć gipsem i zeszlifować nierówności oraz pomalować lakierem.

-- dodano 10.10.2013 13:46 --

Panowie, mój quad zakończył żywot, rozebrany na czynniki pierwsze. Powodem tego była chęć zmiany silnika,oraz skrzywienie osi tylnej. A więc bogatszy w doświadczenie przy budowie 1 quada postanowiłem zbudować coś nowego na innym silniku chłodzonym cieczą od Hondy Transalp oraz na niezależnym zawieszeniu. Dużą część gratów wykorzystam ze starej konstrukcji. Ale ramę robię od nowa na giętych rurach 1 cal. Jest już prawie gotowa. Silnik od transalpa też już mam. No i udało mi się nabyć komplet amorków od YFZ 450 za nieduże pieniądze. Muszę jeszcze dokupić jeden tylny i będę miał komplet. Niedługo będzie założony nowy temat no i oczywiście zdjęcia z budowy. Większość części już mam, no i wszystko dokładnie przemyślane bo to najważniejsza część budowy. Jak się dokładnie nie zaplanuje budowy to potem są efekty w postaci wydanych niepotrzebnie pieniędzy. Tak miałem w przypadku pierwszej konstrukcji.

Dlatego ja do swojego projektu kupiłem cały wahacz i ośkę od chińczyka i nie żałuję. Dużo ludzi ma problemy z home made ośkami. Jak coś się z taką stanie to robić od nowa taką samą ośkę to koszta i ryzyko że znowu się z nią coś stanie a przebudowa na coś mocniejszego to nie dość że koszta to jeszcze i czas i nerwy.
Ja swoją ośkę katowałem ( naprawdę ostro katowałem ) jakieś 2 tygodnie prawie non stop po różnych nawierzchniach, od asfaltu po piasek i jeszcze żyje choć każdy mówił że te ośki poddają się przy 15 koniach a co dopiero przy 85. Nie upieram się że jest to jakieś cudo inżynierii ale chociaż zaoszczędziłem zdrowie i czas. A jak coś się z nią stanie to 200 zł i mam nową ośkę na jakiś czas. A jak masz kasę to najlepiej kupić za 1000 zł cały zestaw z jakiegoś Raptora albo ltr i głowa jest spokojna.

Silnik zmieniałeś bo brakowało mocy czy chodził tylko o chłodzenie ? Kiedyś też chciałem kupić taki silnik bo każdy twierdził że tyle mocy co ma ten silnik to i tak za dużo ale teraz nie żałuję bo widzę że dużo ludzi którzy zbudowali coś na tym silniku prędzej czy później idą w coś większego.

ps: chyba 2 quada bo 1 był na silniku z malucha :p

Quada na silniku z malucha nie traktuje poważnie bo projekt nie został do końca ukończony. Chciałbym jak najszybciej o nim zapomnieć.
A ośka moja była solidna, bo miałem ją od starej kosiarki także materiał był całkiem dobry i mocno katowany. Ośka skrzywiła się tylko dlatego bo na jednym z zakrętów poniosła mnie wyobraźnia i za mocno dodałem gazu wyniosło mnie na zewnątrz i koło spotkało się z drzewem. Żadna by nie wytrzymała takiego dzwona. O dziwo ramie i kierowcy nic się nie stało tylko odbiłem się od drzewa.
Silnik zmieniam bo nadarzyła się okazja na sprzedaż poprzedniego i dlatego że gs 500 ma za mały moment obrotowy w dolnym zakresie obrotów i jazda w terenie nie była zbyt wygodna, natomiast szutry były w porządku. No i chłodzenie wodą, jednak jazda przez godzinę w lecie na pełnym gazie możliwa była tylko przez godzinę, potem musiałem dać silnikowi odpocząć. Poza tym Silniki Hondy Transalp charakteryzują się dużym momentem obrotowym w dolnym zakresie obrotów, co bardzo ułatwia wolną jazdę w terenie. Ten silnik ma moc trochę powyżej 50 KM, ale 90% momentu obrotowego jest dostępne od 2000 obrotów. Także tego mi potrzeba. No i ciekawi mnie jak się jeździ na Quadzie z tylnym niezależnym zawieszeniem które właśnie jest w fazie prac.

-- dodano 10.10.2013 20:32 --

No i wklejam link do galerii. Mam trochę więcej zrobione niż jest na zdjęciach. Sądzę, że ramę skończę w sobotę i będę mógł wziąć się za zawieszenie. Dla sprostowania to pierwsze na zdjęciach to kamień do wyginarki ręcznej zrobiony z 2 kolan 1 i 1/4 cala tak żeby rurka calowa weszła w środek. Kolana zespawałem ze sobą i rozpołowiłem szlifierką. Następnie dospawałem usztywnienie z blachy 6 mm z dołu i od góry i zamocowałem w stelażu. Wkładam rurkę i blokuję a następnie siłą mięśni pcham do wymaganego konta. Nawet nieźle się gnie. Trzeba mieć trochę siły, ale nie narzekam akurat na jej brak. Chociaż muszę uważać bo jestem 7 tygodni po operacji kolana i jeszcze boli. Także czekam na komentarze. Więcej zdjęć wkleję w sobotę. Bo zamierzam działać cały dzień jak kolano pozwoli.
https://plus.google.com/photos/117711740798643396379/albums/5933213073585362593?banner=pwa

Aha, no to rzeczywiście była grubsza impreza z tą ośką Ale że nie nadziałeś się na kierownice albo nie zrzuciło Cię z quada to dziwne. Musisz posiadać dużą masę własną

Pomysł z "kamieniem" do giętarki ciekawy

Kiedyś jeździłem przez chwilę na takim quadzie z niezależnym zawieszeniem i jakoś to do mnie nie przemawia. Wolę sztywne ośki ale to zależy oczywiście od preferencji.

W każdym razie widać że wykorzystujesz doświadczenie i robisz to z głową więc powodzenia bo na pewno jeszcze dużo masz pracy. Do pierwszych śniegów zdążysz ?

Niezależne zawieszenie jest dużo wygodniejsze. Trochę inaczej się prowadzi ale też można sobie na dużo pozwolić
Silnik z transalpa... obecnie jeżdżę własnie transalpem i wiem że silnik jest bardzo dobry do samoróbki

Co do mojej masy rzeczywiście jest jakieś 110 kg. Z tym dzwonem było chwilę strachu ale normalnie odbiłem się kołem od tego drzewa i wróciłem na normalny tor jazdy. No i niestety ośka tego nie wytrzymała.

-- dodano 12.10.2013 22:56 --

Panowie nowe zdjęcia w galerii. Pracowałem całą sobotę i efekty jakieś tam są. Generalnie rama prawie gotowa tylko jeszcze parę wzmocnień muszę wspawać no i mocowania do wahaczy i osprzętu pewnie jeszcze z tydzień się zejdzie. Potrzebny mi jest taki jeden amorek jak ten żółty ze zdjęć od YFZ 450 jakby ktoś miał to chętnie kupię za rozsądną cenę.
https://plus.google.com/photos/117711740798643396379/albums/5933213073585362593?banner=pwa

Fajnie fajnie ale nie podoba mi się to łączenie górnej ramy na jej środku.
Ja bym to jakoś bardzo solidnie wzmocnił.

Możesz zdradzić ile dałeś za przednie amorki od YFZ ? Może być na pw. Bo nie wiem czy czekać na okazję czy po prostu wyłożyć grube siano i zaoszczędzić sobie czasu i nadziei

Tam w środku jest jeszcze rurka łącząca także powinno wytrzymać. Będzie jeszcze rurka poprzeczna między tymi łączeniami, tylko nie zdążyłem jej jeszcze zamocować, No i połączone jest to wszystko tymi rurkami za silnikiem. Nic tego nie ruszy. Zrobiłem tak dlatego, że trudno jest wygiąć symetrycznie rurki na takiej długości. Jest to wręcz niemożliwe na giętarce ręcznej. Amorki kupiłem okazyjnie za 550 zł komplet 3 szt. Lepiej poczekać na okazję bo różnie się trafia na allegro. Ostatnio widziałem amory od Polarisa Outlandera za 300 zł przednie firmy fox szybko poszły.

-- dodano 14.10.2013 11:02 --

Mała poprawka do poprzedniego postu: nie Polarisa Outlandera TYLKO OUTLAWA 525. Coś mi siadło na mózg i się pomyliłem.
Mam pytanko do kolegi KOŁKA, skąd wziąłeś drążek stabilizatora na tył do swojej konstrukcji? Pytam bo chcę oszczędzić sobie czasu na szukanie drążka odpowiedniej szerokości.

Należy ci się pochwała za przygotowani rur do łączenia / spawania . Na fotkach widać wiertła koronowe i fachowe wycinanie końcówek rur do połączenia . Takie spawy są i estetyczne i mocne . A gięcie takiej rury w (rękach ) to szacun dla twojej siły. Jednak wolał bym wygiąć łuk z długiego kawałka a później odciąć potrzebny odcinek. Ale to drobnostka i tak mnie osobiście podobają się ramy gięte.

Stabilizator był z trabanta... lub z tarpana... szczerze to nie jestem pewny w tej chwili...to było dawno Ale wydaje mi się ze prędzej tarpan