Witam wszystkich.
Otóż chciałbym dowiedzieć się ile kosztuje złożenie quada(samoróbka)? Takie większego bo i ja jestem trochę większy
I co byłoby Mi do tego potrzebne?
Byłbym wdzięczy gdyby ktoś napisał Mi co i jak.
Pozdrawiam.

Dziwne pytania pojawiają się na forum i to też jest podobne . Co jest potrzebne... to z czego składa się quad . Silnik , koła, piasty, zwrotnice, oś ,kierownica itd.. itp... . We własnym zakresie wykonanie ramy , a tu zakup rur, ew profile stalowe . Posiadać dobrze by było coś do spawania , gięcia i cięcia . Reszta to umiejętności , wyobraźnia , to bez cenne .
Jaki koszt ? To zależy gdzie będziesz kupował materiały , podzespoły . Ile rzeczy dorobisz sam ile musisz zlecić tokarzowi , spawaczowi.
Ja, strzelam tak plus minus ładnie wykonaną ramę , z zawieszeniem ,bez silnika i kół ... przekroczy tysiąc zł , a może i nie. Jak zdobędziesz podzespoły gdzieś na złomowisku i uda ci się je wykorzystać to może i taniej.
Ważne też jak mocno wymyślny / rozbudowany , czy oś czy most napędowy.
Na wszystkim możesz kroić cenę ale i wzrastać w koszty można .
Takie jest moje zdanie.

A jaki silnik byłby najlepszy? I z czego?

-- dodano 08.06.2013 14:14 --

Chociaż najbardziej przydałaby Mi się wypowiedź osoby która składała takiego quada.

Ja w swoją ramę pasuję już trzeci silnik , z dwóch pierwszych nie byłem zadowolony. Teraz padło na 4 cylindrowy w układzie V , chłodzoną powietrzem ,skrzynia ze wstecznym napędzający most sztywny z blokadą . Ale ...!

Z czego ten silnik jest? Ile taki kosztuje?

-- dodano 08.06.2013 14:36 --

A to ile wyszła Cię rama bez silnika? I jakie części miałeś?

W pierwszej wersji był pomysł Yamaha -jawa, silnik za słaby do mojej konstrukcji,. Drugie podejście zamiana silnika i skrzyni Dniepr boxer ale cylindry za nisko i stopy nie miały ani za dużo miejsca a i temperatura za wysoka do nóg. Obecna wersja i ostateczna to silnik ZAZ- skrzynka BMW most z blokadą i rama jak na wstępie. Rama po modyfikacji i to dużej bo , trzeba było wpasować wyciągarkę , duży akumulator , sprężarkę od merca do podnoszenia nadwozia i drugi fotel ,podwójne wydechy , oj wiele by opisywać , tylko jakoś brak czasu na dokończenie . sama rama to 8 setek, koła i dyfer 250zł , silnik 500zł dzwon i skrzynia 300zł. Hydraulika sprzęgła i hamulce to ze 200. Yamachy handbary i tłumiki . Ale posiadam w warsztacie i mig i giętarkę tokarkę więc inne dodatki nie do zliczenia tylko własny czas i prąd.
Po raz drugi nie zabrał bym się za takie dzieło.

Moj szwagier chcac cos w teren chcial zrobic cos takiego http://subarujusty.proboards.com/thread/2684 ale doszedl do wniosku ze kupi Suzuki Samurai-a 1.3 69PS, zrzuci nadwozie, wyspawa klatke i będzie git. Jesli zda to egzamin też pojde w jego slady...

He a ja pomyślałem żeby zrobić coś takiego z malucha

Sorry za odgrzanie tematu ale ostatnio trochę myślałem o kosztach np. budowy quada i chciałbym się podzielić przemyśleniami. Już wyjaśniam czemu moim zdaniem nie ma to sensu. Sam mam dusze majsterkowicza, cały czas w głowie projektuję różne rzeczy np przedłużacz włączany pilotem, wyciągarka z silnikem zamiast korby ręcznej, pancerne drzwi do piwnicy, własny aluminiowy zderzak do quada, i cała masa innych rzeczy. Chciałem budować też samoróbkę utv.
Taki jestem i pewnie wielu z działu samoróbki. Czujemy w środku potrzebę zbudowania czegoś. Ja na szczęście jakiś czas temu uświadomiłem sobie że z reguły nie ma to sensu z wielu powodów m.in. :
1- koszt materiałów , koszty umysłowe (bardzo duże) , koszty energii, koszty błędów , koszty nie zrobienia w te miejsce czegoś pożyteczniejszego, czas na budowę , nauka , uciążliwość dla otoczenia
2- raczej nie zrobimy czegoś równie dobrego i bezpiecznego jak to robią np. inżynierowie projektujący te rzeczy od lat
3- lepiej pracować w swoim zawodzie i robić to co się umie, a za zarobione pieniądze kupić sobie np 10 letniego quada (przecież samoróbki powstają z niemłodszych podzespołów) , a jestem pewien że będzie tańszy i lepszy od tego co chcemy zbudować.

Nie chce negować sensu działu samoróbki, ale zachęcam do zimnej kalkulacji czy Twój projekt ma sens. To tylko moje przemyślenia. Ja podchodze do tego z uśmiechem, często śmieje się z siebie, ale nadal wymyślam różne rzeczy, tylko że w pore uświadamiam sobie że budowanie ich nie ma sensu.

Tak na marginesie widziałem na tym forum projekty które zadziwiają efektem końcowym i mój post ich nie dotyczy bo są warte każdego wysiłku przy budowie.

Przecież to są koszty dodatnie i to w bardzo dużym stopniu

Ale takich rzeczy nie robi się zazwyczaj dla zysku a dla pasji, jako hobby i wyrażenie siebie samego. Kalkulacja jest najgorszą rzeczą. Raz się żyje, raz jest się młodym więc nie można sobie tego odmawiać żeby w przyszłości nie żałować. Od zawsze interesowałem się mechaniką ale życie popchnęło mnie w stronę elektroniki i informatyki ale pasja została i mechanika sprawia mi największą radość. Od przedszkola ciągle coś wymyślam, jakieś nowe głupoty a co najgorsze moje pomysły często zostają zmaterializowane a co jeszcze gorsze: im jestem starszy tym bardziej mam głupie pomysły Niczego nie żałuję ani pieniędzy, które w to wsadziłem ani czasu ani energii. Budując coś samemu wkracza się w inny wymiar szczęścia.

Dokładnie święte słowa:) poza tym jak w takim quadzie Ci się coś popsuje idziesz na złomowiec, bierzesz spawarkę i rzeźbisz, w fabrycznym quadzie jak np. ukręcisz półośkę np. to czeka Cię wydatek rzędu 700 zł.