Cytuj:
Proszę niech się wypowiedzą osoby mające jakieś doświadczenia w malowaniu ram.
Proszek jest BARDZO twardy, odporny na całkowite zerwanie do gołej blachy. Polecam jeśli chodzi o trwałość. Ma wadę w postaci wchodzenia we wszystkie gwinty, i cięzko go potem usunąć. Jego minusem jest mocno ograniczona paleta barw, i wygląd. Nie oszukujmy się, ale dobrze pryśnięta pistoletem rama zawsze będzie wyglądała lepiej niż lakierowana proszkowo. Nie są to powalające różnice w wyglądzie, ale jednak są.
kolek napisał(a):
gadałem z lakiernikiem i mowił ze najlepiej (cena do jakosci) jest pomalowac hammerite'm bez podkładu...
kosz to ok 30 zł za farbe jesli masz pistolet...
ja jako ze teraz mam mało kasy pomaluje to w ten sposób...
Nie wiem co to za lakiernik, ale osobiście trzymałbym się od tej metody z daleka. Słupki ogrodzeniowe, bynajmniej nie jeżdżone w cięzkich warunkach po 3 latach rdzewieją jak rdzewiały nie pomalowane hamerite'm.
Jak chcesz dobrze to zakup sobie chociażby w spray'u - podkład (szary) akrylowy, właściwy lakier barwny i lakier bezbarwny. Dobrze szlifujesz powierzchnie, odtłuszczasz i kryjesz po kolei każdą farbą w odstępach czasu takich, by poprzednio położona warstwa była półsucha. Nie dopuść do wyschnięcia, bo będzie się łuszczyć. Tak pomalowane wahacze dolne spokojnie wytrzymały rok jazdy po piaskowniach, bagnach, głazach i powalonych drzewach bez uszkodzenia barwnej warstwy lakieru. Bezbarwny jest już tochę zmatowiony, ale nie przerwany.