No tak ale jeśli pieczątki bije tylko jeden teamu w swoją kartę to tylko on jest sklasyfikowany. To nie jest najlepszy wariant uważam, bo tutaj ewidentnie kilku pracuje na jednego.
Co do planowania to u mnie odbywa się to bazie rajdu, zaraz po odprawie. Wtedy patrząc na GPS ustalamy gdzie i jaki OES atakujemy, czyli jaki warianty wybrać, aby uniknąć kolejek. Gdy już wystartujemy to tylko konsekwencja działania gwarantuje wynik tam już nie ma czasu na planowanie ...
System jak jest na PAC jest dobry, nie trzeba myśleć, organizatorzy myślą za nas i kolejek nie ma. Ale tutaj mamy OESY, a tylko one umożliwiają taki wariant. Gdy mamy tracka, pieczątki i setkę quadów to kolejki bywają. Dramat jest wtedy gdy Adventure ma tego samego tracka i pieczątki co Extreme, bo wszyscy ścigają się ze wszystkimi.
Ostatnio na Pucharze Polski ATV zostałem nazwany " Jeb .... terrorystą ", bo przez 30 minut jechałem za teamem 3 osobowym z klasy Extreme, którzy robili cuda aby mnie tylko nie puścić dalej ( pozdrawiam kolegę jadącego Arcti Cat'em ), chłopaki lecieli wszystko na linie i mieli rajd. Nie było jak ich wyprzedzić, więc pojechałem po jakiś skałach dookoła, wbiłem pieczątkę od drugiej strony i usłyszałem Hejty
Powtarza się historia, o której już kiedyś pisałem na forum, chłopakom którzy starują pierwszy - drugi raz brakuje dystansu - jadą, walczą, krzyczą, robią zamęt, a powinni jechać i obserwować bardziej doświadczonych riderów, uczyć się i najważniejsze odpuścić gdy widzą, że ktoś mocno jedzie na ich plecach - takie quadowe Savoir Vivre warto zastosować.
Odpowiadając na pytanie, na PAC w Walimiu nie miałem kolejek, wszystko szło bardzo płynnie.