Jutro spróbuję wcisnąć się do gazety lokalnej. A jak się uda to i do"dziennika bałtyckiego" napiszę

Panowie, myślę że trzeba zacząć od zorganizowania się w jakąś grupę która chce i będzie działać.
Wspominałem już o tym, że trzeba dotrzeć do pism motoryzacyjnych, jak najbardziej opiniotwórczych, zaproponować współpracę, może nawet poświęcenie w ramach eksperymentu w ich periodykach 1-2 stron na tematykę quadową.
Spróbować nawiązać współpracę z największymi graczami rynkowymi w sprzedaży quadów.
O zgrozo spróbować kontaktów z organizacjami eko.
Zaproponować wspólne opracowanie zmian w przepisach min. umożliwienie rejestracji jak największej ilości pojazdów bo jak wiemy problem nie zniknie tylko zejdzie do podziemia a to co tam schodzi degeneruje się i brutalizuje.
Wiadomo, że jest nas może nawet i ponad 100tys więc problem sam się nie rozwiąże jak z niszowym problemem.
Łatwiej problem skanalizować poprzeć rejestrację quadów a zatem większą kontrolę nad nimi przy zaostrzeniu kar dla osób poruszających się po rezerwatach i obszarach ochrony ścisłej.


Trzeba ustalić jakie są nasze oczekiwania, co chcemy zmienić, jak się bronić.
Zbudować listę postulatów i je realizować.
Należałoby rozwiązać kwestię rejestracji, to wiemy choć nie jest to najważniejsze w tej chwili bo do tej pory sobie radziliśmy i radzić będziemy.
Reagować na nagonki medialnie skutecznie i bez kompleksów wykorzystując istniejące przepisy prawne.
Żądać wyznaczenia terenów do jazdy itd, generalnie z im większej armaty zaczniemy strzelać tym więcej ugramy.
Jesteśmy obywatelami i mamy takie same prawa jak zdebilała tłuszcza następująca na nasze życie, mamy wielu sprzymierzeńców bo nie tylko my zaczynamy być szykanowani ale środowisko terenówek i crossów różnie. Dobrze byłoby po spotykać się z nimi i spróbować ustalić wspólne działania.

Ale od czego trzeba zacząć od zorganizowania się, bijemy pianę już od pół roku i dalsze okresowe wybuchy zapału i energii nic nie zmienią bo za 2 dni każdy wróci do przemyśleń aktualnych spraw i temat umrze śmiercią naturalną.

A więc dobrze, zorganizujmy się w grupę. Tylko od czego zacząć?
Może od sporządzenia listy osób które by chciały się do sprawy włączyć

Piotr, razem z Jackiem już dyskutujemy na ten temat prywatnie i mamy pewne pomysły.
Obydwoje też mamy możliwości dotarcia do określonych środowisk - ludzi. Niedługo się spotkamy i porozmawiamy w 4 oczy.

Niestety jak widać na załączonym obrazku konstruktywną dyskusję prowadzi zaledwie kilka osób. Jednak nie zniechęcamy się, mamy pomysł i będziemy próbować go wdrażać w życie.

Natomiast KAŻDA sensowna uwaga, komentarz na forum jest mile widziany gdyż tylko wspólnym działaniem z wykorzystaniem możliwości wszystkich zainteresowanych stron możemy coś osiągnąć.
Chciałbym też podkreślić że liczymy na wsparcie ATV Polska i że nasze działanie ma na celu ochronę naszego dobrego imienia. Mam dość budowanego przez media i brak kontrreakcji bycia postrzegany jak przestępca i chuligan, który myśli tylko wyłącznie o wyżyciu się, adrenalinie oraz innych epitetach które są nam wszystkim przypisywane.

Kilku dyskutuje ale wielu czyta Myśle, że Wasza inicjatywa jest słuszna ale powinniście/śmy zacząć od lokalnych srodowisk. Moich prób lokalnych było kilka...niestety nieudanych. Łącznie z tym, że mam w rodzinie dyrektora nadleśnictwa mojego małego miasteczka z którym próbowałem ustalić np. główne drogi przelotowe przez las (chodzi o dojazd np z jednej żwirowni na drugą) na ichnich mapkach. Temat nie do przeskoczenia. Jedno co udało się wywalczyć to ewentualne przymknięcie oka jeśli przejazd będzie ze zdroworozsadkowymi prędkościami i to głównymi duktami.

Kilka takich historyjek i odechciewa się wszytkiego. Zmienić mentalność ludzi to syzyfowa praca bo co z tego, że nas dwudziestu w stowarzyszeniu przestrzega ustalonych zasad skoro tatuś z synkiem po komunii przelecieli przez młodnik i pierwszy telefon ze straży leśnej był do mnie '' Jak się umawialiśmy?"

Kilkukrotnie zatrzymywaliśmy się przy ambonach z leśniczymi próbując rozmawiać, tłumacząc, że chyba lepiej się dogadać zamiast MY uciekać, a Wy nas gonić, spisywać itp. Była nawet propozycja aby leśniczy "donośili" nam o quadach niszczących okoliczne lasy np.kolor quada, kasku, stroju ewentualnie nr rejestracyjny a my z nim "porozmawiamy".

Puki co nic nie wywalczyliśmy choć mamy dobre zamiary to nordic walinkowcy, czy jak im tam, będą wymachiwać kijami a reszta społeczeństwa machać palcami pomimo tego ,że zwalniasz na polnej drodze aby ich nie zakurzyc...WALKA Z WIATRAKAMI...ale od czegoś trza zacząć

Widzisz i tu moim zdaniem jest problem... słuszna z jednej strony inicjatywa - Dyrektor Nadleśnictwa - ma jedną wadę.
To jest również urzędnik Państwowy który wyżej przepisów nie podskoczy. Dlatego z jednej strony powinniśmy organizować akcje uświadamiające i społeczne w stylu - pikniki, puchary wójta, wspieranie nadleśnictwa, straży pożarnej w ramach nadzoru nad lasem i np. dowożenia pożywienia dla zwierząt.
A z drugiej strony prowadzić pozytywną działalność medialną, lobbing przepisów oraz dogadywać się z Ekologami.
Oczywiście że można trafić na niezłomnych ekstremistów ale jeśli ktoś odrzuca sensowną propozycję to też można nagłośnić - wówczas nie będzie informacji że my niszczymy a oni tacy piękni i wspaniali tylko że chcemy coś razem zrobić a oni nie.

Witam i dodam coś do tematu.Ja ostatnio śmigałem spokojnie i bez szaleństw po nieużytkach koło mojego domu,na których nie widziałem człowieka od 20 lat.Maszyna głośna, łąka równa przy ulicy i znalazł się życzliwy kierowca .Zatrzymał się busem i coś podejrzanie obserwował.Ja oczywiście ewakuacja do domu bo zaraz policja i się tłumacz.Lasy są zdewastowane przez zrywkę drzewa w 90 procentach a przez quady i motory pozostale 10 procent.Ok zgadzam się że okres jak jes mokro to drogi się niszczy ,ale jak jest sucho.Oczywiści zaraz będzie problem bo jak sucho to ogień.Ja miałem fajną trasę od domu starym nasypem kolejowym to koparką wywalili wyrwę na 10 metrów i teraz dupa. Teraz tylko usłyszą łomot silnika i już są.Trzeba chyba ściągać sportowy tłumik i śmigać po cichutku.

napisałeś zbyt mało żeby się wypowiedzieć natomiast analizując na podstawie twojej wypowiedzi nasuwają się pytania:

- sportowy tłumik? czy aby zgodny z normami dla tej klasy pojazdów? bo jak nie to trudno - bez zmiany przepisów - dyskutować
- no i ewakuacja do domu a dlaczego? kogo grunt? masz rejestrację?

Nie oczekuję odpowiedzi tylko wskazuje na pewne kwestie które mogą być problematyczne do przyznania po kogo stronie była racja ?



A może po prostu mu się podobało jeśli byłeś u siebie itd...to ja bym podjechał i zagadał

A ja Ci bardzo chętnie odpowiem.Quad oczywiście zarejestrowany i sprawny.Tłumik oczywiście spełniający wszystkie wymogi ponieważ badania techniczne maszyna przechodzi bez problemów.Grunty odkąd rozpadły się PGR leżą odłogiem.Ja kolego mieszkam na Warmii w obszarach gdzie 80 procent stanowią lasy.Za czasów PGR to wszystko należało do nich ,a obecnie ziemie przejęło nadleśnictwo.Trudno jest znalężć miejsce nie należące do nikogo.Ja mieszkam w obszarze granicznym z Rosją więc jestem narażony na kontrole SG.To też można rozwiązać bo jestem często kontrolowany przez SG.Wystarczy tylko raz zarejestrować moje dane i nr.sprzętu i nie muszę być za każdym razem legitymowany.Śmigając po lasach 70 procent ludzi którzy nas zobaczą wypowiedzą się o nas negatywnie w stylu;;nie mają ku......wa gdzie jeżdzić;;;Ja należę do pokolenia które zaczynało na WSK sam miałem ich kilka i pamiętam już wtedy to przeszkadzało.Służbom mundurowym mam tu na myśli SG,Straz Leśna głównie chodzi o to aby Quadowca udupić.Nie ze względu na środowisko tylko ze względu na fakt że mogą.

A widzisz wolałbym żeby Ci "wielu" też zajęli jakieś stanowisko w tej kwestii przecież staramy się również w ich imieniu.

DOkładnie

tu (viewtopic.php?f=24&t=62431 )próbowałem podjąć dyskusję coś zdziałać nie zakopałem topora wojennego - cogito ergo sum - więc myślę jak coś zmienić !!ale też nie zamierzam prosić szanownych urzędników LP o pozwolenie bo to nie leży Panowie w ich gestii ( po co ktoś ma wciskać nos w ich państewko ) na chwilę pozwolą za chwilę się wystraszą i zabronią - moja jazda to nie jazda na torze i wielu jest takich jak ja !! Quad ma mi dawać wolność i możliwość udania się gdzie kolwiek chce a nie zamykać się na torze. Propozycja Jacka dotycząca zrzeszenia się i umocnienia oraz ostrej i natychmiastowej odpowiedzi na zarzuty medialne jest OK! Ne liczmy na pomoc zawodników oni nam nie pomogą nie wierzę w ich pomoc i propagowanie naszego sposobu spędzania czasu na quadzie crosie czy w terenówce to nie ich sport !! Czytamy o wyjazdach na Ukrainę , Albanię , Gruzję i tam nikt nie krzyczy o tym ,że ktoś rozjechał góry lasy doliny uprawy bo jak jest gdzie i po czym jeździć nikt nie pcha się w teren gdzie nie można czy nie powinno się wjeżdżać prosta zasada masz wiele kilometrów ciekawych tras po co wjeżdżać w rezerwat !! Jednak w państwie policyjnym jakie sobie zafundowaliśmy jesteśmy na końcu systemu pokarmowego chcą nas zjeść , obłupić z kasy i nic nie dać w zamian bo po co , zabrońmy i tyle i jakoś to będzie norma w tym kraju !! Czy ktoś wie ile kosztuje 1 kilometr ścieżki rowerowej ?? Panowie to około 2 milionów złotych!! tak, tak, taka kasa - projekt wykupienie gruntów itp. Ale ścieżki rowerowe są modne czy gdzieś są potrzebne czy nie budują bo to poprawnie politycznie i Unia da kasę a na nas nie da MY NIE JESTEŚMY NIKOMU POTRZEBNI !!Jaka sami nie zawojujemy nikt nic w naszym kierunku nic nie zrobi!!!

Cały czas czekam na jakieś konkrety. Ale temat chyba tak szybko jak powstał tak szybko"spłonął"

z Jackiem i częścią ludzi widzimy się już niedługo - to nie ejst sprawa do załatwiania na forum

Drogi kolego to ,że nic nie piszę nie oznacza ,że nic nie robię ale jak się już pochwalic to konkretami np. takimi ,że w październiku umówiony jestem z panią Beatą Bublewicz ( czy dojdzie do spotkania ? wola pani posłanki ale ufam że tak ) która w sejmie działa w KRBRD chyba wiesz co oznacza ten skrót - ja wybrałem taką drogę czyli uderzyć do ludzi medialnych np. posłów i znanych twarzy( nie myl twoja twarz brzmi znajomo ) lubiących hałas medialny, po spotkaniu z BB chcę sprawą zainteresować pana WC on lubi pieniaczyć może nam pomoże ??? Garstka nas nie zrobi nic najwyżej wielkowładca pan leśniczy pozwoli tej czy innej grupie łaskawie przejechac przez jego las ale np. tylko raz bo za chwilę kumak nizinny będzie składał skrzek i hałas będzie w tym bardzo mu przeszkadzał. Jeśli nie będziemy krzyczeć i być widzialni medialnie ( poza panem który chce do nas strzelać ) jak rowerzyści nic się nie zmieni NIC !!!