Jestem posiadaczem jednoosiowej małej lawety marki NEPTUN - oferują je wraz z quadami marki Suzuki. Przyczepa ta posiada pełną podłogę ze sklejki wodoodpornej oraz najazdy. Jest mało praktyczna, używam jej tylko do transportu quada ( raz przewiozłem długie deski ). Myślę, że decydując się na kupno przyczepy warto wybrać taką z burtami oraz wysoką plandeką, którą można zawsze zdemontować - jest uniwersalna i bardziej przydatna ( przewieziemy róznego rodzaju materiały sypkie, a np. do furgonu ich nie wrzucimy! ).

No ja także, tak jak większość przyczepę mam zwykła "niewiadówkę" z sklejkową podłogą i burtami.



Prościej by było wjechać Jedna osoba trzyma przyczepę mocno pochyloną na stronę rejestracji, lekki strzał ze sprzęgła i jesteś na górze - nie "przejedziesz" bo burta cię zatrzyma - prosto, łatwo i wygodnie

Wiem. Pod warunkiem , ze jest druga osoba

Ja podkładam deske pod dyszel )

Ja tak sobie zrobilem dziure w klapie samochodu.... za szybko najechalem a przyczepy nie odsunolem. Przyczepa z najazdami i podporkami jest jednak lepsza...

Moj KXR miesci się na pace forda transita i jeszcze sporo miejsca zostaje, nie jest to najwieksza wersja forda lecz ta posrednia z pojedyncza tylna osia. Spokojnie wszedlby tam nawet Raptor czy Kodiak, jak z girzem i kingiem to już nie wiem. Podczas transportu jest zalozony jeden pas dociskowy przez srodek quada i hamulec postojowy, w zupelnosci to wystarczy.

griz np wchodzi do VW transportera-blaszaka-tylko osoba wjezdzajaca nie może być za wysoka

W takim razie wejdzie też do transita, bo wyzszy i troszke wieksza pake ma

hehe mój scrambi wchodzi na Mercedesa Vito ( nowe ) nie zostaje opór miejsca ale wchodzi

nie uwierzycie ale dziś wpakowałem swojego Vinsona do poloneza trucka ...byl tylko problem z wysokością ...ale byl to pierwszy i ostatni raz kiedy to zrobilem..wole transportowac go na lawecie

witam, jestem szczesliwym posiadaczem przyczepki na dwie maszyny, ladowane poprzecznie w kierunku jazdy, zamiast podlogi jest kratka, rewelacyjne rozwiazanie, pakujesz dwa sprzetu i smigasz gdzie chcesz jednym wozem, najazdy sa dolaczone do przyczepy oczywiscie, tak, ze o ich zabraniu nie trzeba pamietac, sprzyczepke zrobilem SAM (ktoś ja zrobil wg mojego pomyslu) i wcale drogo nie wyszla, przeglad zerowy przeszla i nie ma problemu, kwestia przytwierdzenia "misia" do przyczepy jest bezdyskusyjna, aczkolwiek znam takiego, który pod Kodiaka wklada europalete, aby się nie przesuwal w trakcie jazdy , jeszcze zyje. wlasciewie to nic madrego już nie moge dodac, bo wszystko zostalo powiedziane.

Posiadam Forda Transita i wiem, że własciwie każdy quad na niego się mieści (jest w wersji krótkiej, raz podwyższonej)... Przedział towarowy ma ponad 1,5m szerokości i 2,4m długości... A moje maleństwo ma 1,2m na 2,2m... więc jeszcze zostaje miejsce na rękawiczki
Ale również myśle o zakupie lub zrobieniu przyczepki... Transport w busie jest wygodny i bezpieczny (raczej nikt nie zwraca uwagi, na to mam na aucie), ale po kapieli błotnej zostaje dużo sprzątania...

Wlasnie kupilem przyczepke do transportu klada (Grizzly 660) z 30cm burtami i plandeka. Do tego najazdy i z tylu wysuwane wsporniki. W podloze w osi pezyczepy z tylu i z przodu zamocowalem 10mm drednicy stalowe uszy (Zeglarskie, do jachtow, z blachami z obu stron) mocowane od spodu przyczepy do belki.
I teraz zasadnicza watpliwosc. Kupilem dosc cienkie pasy 2cm w renomowanej firmie, przyciete na wymiar z hakiem karabinczykowym i wolny pas z klamra do przeplecenia.
Quad jest mocowany jednym pasem z tylu i dwoma z przodu (tak wyszlo).
Czy 20mm pas jest wystarczajacy do tego zastosowania? Na pasie bylo napisane chyba 750 (nie pamietam jakie jednostki).
Moglem wziac pasy 50mm, ale wtedy hak byl ogromny i balem się, ze nie zlapie dobrze dosc niewielkich uszu.
ktoś jeszcze uzywa pasow o takiej szerokosci?

Ja ogónie używam 50mm ale dlatego, że kiedyś używałem ich do transportowania łodzi regatowej i mi się ostały . 20mm w zupełności wystarczą

co trzeba zrobic, żeby atv spadł z przyczepki?
ja po prostu sobie wjeżdżam na przyczepkę lub do iveca i nie przypinam niczym.
Jeszcze się nie zgubił.