kolego chciałem Cię poinformować iż producent nie udziela gwarancji na tarcze sprzęgłową.

dzięki już widziałem tą informację, a powiedz mi czy dużo jeździsz czytałem że już miałeś dwie awarie, jak narazie u mnie wszystko ok tyle że ja bardzo mało pomykam.

niestety chińszczyzna nie posiada licznika kilometrów ale wyjeżdziłem 5 zbiorników paliwa po lasku parowach dołach , mało widział równego terenu ,jednym słowem mordowałem go bo jak ma coś się sypnąć to na gwarancji no i stało się . Za długo nie da się poskakać bo jest zimno pozdrawiam

w sumie fakt lepiej niech się na gwarancji sypie.

... a propo licznika planuję sobie założyć taki od roweru mam nadzieje że zda egzamin.

Lepiej napisz ile czasu ten pług robiłeś. Warto było, czy drugi raz byś się nie podjął ?

trudno mi powiedzieć ile czasu nad nim spędziliśmy ponieważ wykonywaliśmy go w wolnych chwilach - pewnie parę pełnych dni by się zebrało. Czy było warto pewnie!! już nie muszę sam pchać śniegu - pług sprawuje się całkiem nieźle.

Może i ja się zdecyduję na pług.
Tylko nie wiem czy nie za późno?

zrób to zima się szybciej skończy u mnie już zapowiadają roztopy

Mam pytanie do reszty posiadaczy pługów: jaką wielką posiadanie gumę przy swoim pługu ? Ja obecnie jeżdżę bez ale będę musiał sobie dorobić.

Wiem wiem, że to musztarda po obiedzie ale jak teraz nuczyłem się wytawiać zdjęcia to wystawie to co miałem zrobić wcześniej...wybaczcie

W związku z zakupem odgrzebuję temat starszy od węgla. Stałem się dziś posiadaczem pługa 54", obrotowy itd. Dziś były jazdy testowe.
Mam jedno pytanie - jak radzicie sobie z podwieszeniem go pod quada?
Wszystko jest oczywiście zamontowane jak być powinno, ale samo połączenie 2 części tj prowadnic pługa i uchwytu pod nogami. Najpierw go unieść wyciągarką, czy zrobić kołyskę na czymś? Dziś mocowałem się z tym dłuuuugą chwilę i wskoczył tak raczej przypadkiem, a wiadomo że w zimie im mniej na glebie tym zdrowiej.

Chciałbym się podzielić z Wami pewną uwagą co do pługu Warna 52 cale bodajże. Urządzenie to jak dla mnie ma jeden poważny błąd, no może nie poważny ale denerwujący. Mianowicie uszko czy oczko (jak zwał tak zwał) do którego czepia się linkę jest zbyt delikatne. Po kilku, kilkunastu podniesieniach lemiesza prosuje się ono i pług spada na ziemię, wymaga to powrotu do bazy i naprawy. Po kilkukrotnym przywracaniu kształtu ucha, wyrzuciłem je a w to miejsce zamontowałem duże ucho z pręta "6" z nakrętkami na obu końcach. Ktoś miał to samo, czy moja sztuka się taka trafiła?

Od paru dni mam zainstalowany pług przy użytkowaniu go podczas jazdy czuję paliwo
ale nigdzie nie cieknie, czy to normalny objaw,czy nie w kącu jest pod sporym obciążeniem
czy ktoś to tak miał... proszę o jakieś info.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
pozdrowionko G-D.

Ja przepychałem swoim miśkiem takie zaspy,że szczęka opadała
nic takiego nie wystąpiło
poszukaj to będzie coś innego

Ja mam dodatkowo podwieszony na tasmie:

Nie wiem czy dojrzysz:



ale jest po srodku tasma do bumpera, do niej szekla i takie ucho od plugu i glownie podpiera się na zaczepach pod quadem, tasmie a w kolejnoscji na linie od wyciagareczki.

Jeszcze jedna fotke znalazlem