Nieprzyjemną niespodziankę przygotowała mi mroźna pogoda na ostatnim rajdzie , w jedynym miejscu gdzie wyciągarka była niezbędna mój niezawodny do tej pory WARN 6000 lbs zastrajkował. Objaw był dziwny bowiem przy próbie odwinięcia wyciągarki "poleciał" bezpiecznik a wyciągarka nie chciała ruszyć ani w lewo ani w prawo. Gorąca atmosfera na próbie przyćmiła logiczne myślenie i po wymianie bezpiecznika na większy ponowiłem próbę , na nieszczęście coś zgrzytnęło , coś chrupnęło i nie ciągnie.
byłem przekonany że coś ze sprzęgłem się stało , niestety po demontażu i rozebraniu na części okazało się że z wyciągarki wyleciało ponad pół litra wody! To zamarznięta woda była przyczyną zablokowania mechanizmu i w konsekwencji wycięcia zębów w obudowie przekładni , reszta części wygląda jak nowe.
Zaskoczeniem dla mnie było że obudowa jest z plastiku, tymczasem T-Max jest całkowicie metalowy.
Okazuje się że działa to na zasadzie bezpiecznika - w razie draki psuje się część , która ma się popsuć , chroniąc drogie mechanizmy.
Na szczęście okazało się że część , która uległa destrukcji jest na miejscu , dostępna od ręki, a jej koszt to zaledwie 130 zł . Wielkie to dla mnie zaskoczenie , podziękowania przy okazji dla firmy-błyskawicy dzięki której już mam sprawną wyciągarkę!
Fotki może przydadzą się komuś kto będzie kiedyś rozbierał WARNA , pozdrawiam Krzysiek