Słyszałem ze w wojsku ,zamiast stosowania zaciskow czy obejm na koncu liny przy haku,stosuje się zaplatanie.Czy wie ktoś jak to się robi?Podobno jest to najbardziej wytrzymała metoda.

może po prostu robi się ucho po marynarsku?

Poszukaj na googlu pod hasłem - węzły żeglarskie
Udanej zabawy przy plątaniu - frajda naprawdę fajna

i dodatkowo będzie potrzebne szydło i dratwa, dratwa do kupienia w sklepie żeglarskim, szydło najbliżej w Czechach.

Kiedyś MaćkowiP pękła końcówka liny źle zaciśnięta na prasie - za słabo... i z tego co pamiętam była zapleciona i zaciśnięta prowizorycznie.
Patent dobry przy linie stalowej na chwilę - na co dzień bez sensu. Odcinek liny robi się masywny i sztywny. To się po prost nie sprawdza.

No właśnie ja miałem takie przykre zdarzenie,rozerwał mi się zacisk,ten oryginalny na pętli haka.Kupiłem taki skręcany,ale ten nie wytrzymał nawet jednego wyciągania.Pomyślałem sobie że może by zapleść (mówiąc językiem fachowym)pętle zawiesia.Cały czas mowa o lince stalowej.Ale skoro mówisz że zapleciony odcinek liny robi się masywny i sztywny więc może faktycznie to nie ma sensu.W takim razie napiszcie jaki zacisk zastosować żeby to mocowanie było pewne i bezpieczne.
Pozdrawiam Jurek

Dokładnie tak. Maciek zrobił plecionkę i użył dla pewności zwykłego zacisku na linie, ale było to rozwiązanie tymczasowe.