kulturysci to już sugeruje brak rozsądku. Nawet na skuterze przy 20 km/h jak się wywalisz możesz sobie sporo szkód wyrządzić, a co dopiero na quadzie sportowym przy dużo wyższych prędkościach)
W mim przypadku to wyglądało to tak. Uprawiałem kiedyś Downhill ( jazda na złamanie karku na rowerze z góry
). Wraz z kumplami byłem na 4 dniowym maratonie po południu polski, Myślenice-Szczawnica-Zakopane-Myślenice. Byłem w kompletnej zbroi, kasku z goglami, ochraniaczami na piszczel, rękawiczkach i specjalnych butach. Przez te dni wykonałem około 40-45 zjazdów ( w Myślenicach prędkość między drzewami dochodziła do 60 km/h) i nic. Cało i bezpiecznie wróciłem do domu.
Rozpakowałem się , umyłem i znów na rower ( wraz z kolegą przez miasto, do sklepu rowerowego), w pewnym momencie, gdy jechałem po chodniku wybiegła mi jakaś pani, która goniła swojego pieska - mysiałem gwałtownie skręcić i niestety się wywróciłem, uderzając o kant krawężnika łokciem
Od 7.07.07 mam w ręce platynę ( musieli mi składać ją chirurgicznie i nawalili mi tam tone żelaztwa), a dlaczego
bo nie miałem ochraniaczy, a powinienem. i dzisiaj, mimo iż nie zamierzam na swoim 4x4 jeździć ekstremalnie drugi raz tego błędu nie popełnię!!
A ręka i tak do końca życia nie będzie w 100% sprawna - nawet nie masz pojęcia jakie to deprymujące
JEŹDZIJ W OCHRANIACZACH I KASKU