Autor |
Wiadomość |
quad_er
Rejestracja: 02.11.2006 13:21 Posty: 11 Miejscowość: Wodzisław Ślaski
Quad: Loncin 150
|
Wysłany: 25.12.2006 12:49
CZYZBY BEZPIECZNIK??
Mialem dzwina przygode. Jechalem 5-10 km/h nagle dzwoni mi kom. zgasilem go jak zawsze i odbieram, po czy wsadzam kluczy i wciskam guzik START po czym nagle jakby plastik szczelil i nic guzik nie reaguje! nawet swiatla nie dzialaja, odrazu sprawdzilem bezpiecznik glowny ale jest ok. Co mam robic??
_________________ BrAk
|
|
|
|
ASTERIX
Rejestracja: 17.11.2003 13:46 Posty: 598 Miejscowość: okolice Warszawy
Quad: zostawiĹ mi pamiÄ
tkÄ na gĹowie
|
Wysłany: 25.12.2006 12:54
Sprawdź klemy na akumulatorze (czy są dokręcone)
_________________ ASTERIX 100% original
|
|
|
|
quad_er
Rejestracja: 02.11.2006 13:21 Posty: 11 Miejscowość: Wodzisław Ślaski
Quad: Loncin 150
|
Wysłany: 25.12.2006 17:38
Tak sa. Jak już powiedzialem to nagle samo do sibie wiec klemy na srubach by się nie odkrecily.
_________________ BrAk
|
|
|
|
ASTERIX
Rejestracja: 17.11.2003 13:46 Posty: 598 Miejscowość: okolice Warszawy
Quad: zostawiĹ mi pamiÄ
tkÄ na gĹowie
|
Wysłany: 25.12.2006 21:18
Nie masz racji
Wjechałem kiedyś swoim Grizzly gdzieś w głęboki śnieg (to było w czasach gdy w Polsce padał śnieg ).
Stanąłem, zgasiłem silnik żeby zrobić zdjęcie widoczku.
Wsiadłem na quada i już nie chciał zapalić.
Stało się więc nagle ...
Wystarczyło uderzenie ręką w klemę. Załapał i zapalił.
Po poworcie do domu dokręciłem klemę kluczem (była poluzowana)
_________________ ASTERIX 100% original
|
|
|
|
quad_er
Rejestracja: 02.11.2006 13:21 Posty: 11 Miejscowość: Wodzisław Ślaski
Quad: Loncin 150
|
Wysłany: 26.12.2006 11:57
Mam nadzieje ze to jednak klema! Ja jezdzilem po polnych drogach, jednym slowem na polach kolo oczyszczalni sciekow Bylo tam wyjezdzone wiec jechalem z kumplem na wolnych obrotach.
Mam nadzieje ze to klemy bo inaczej czeka mnie wizyta u elektryka
_________________ BrAk
|
|
|
|
Maliczek
Rejestracja: 14.12.2006 17:12 Posty: 43 Miejscowość: Rzeszow
Quad: 200 chinskich centymetrow szesciennych xD
|
Wysłany: 29.12.2006 15:42
ej też mam podobny problem... nie jezdzilem quadem już dluugo pare tygodni i nagle mnie naszlo zeby nim pojezdzic.. no to tak samo, wlaczam guzik start a tu nic swiatla też nie dzialaja, ale świeca się lampki kontrolne też sprawdzalem bezpiecznik i nie wiem co się dzieje.. co ciekawsze, po tym jak nie chcial odpalic wzialem go na pych ( ) i odpalil po duzym wysilku moich nog.. no to zadowolony przejechalem się kawalek i wrocilem do domciu. Zgasilem silnik, przebralem się i chcialem jechac gdzies znowu... i znowu to samo nie wiem co się dzieje.. chyba cos z elektronika, jakis kabelek się może przegrzal albo cos, ale nie chce zawozic maszyny na serwis bo to będzie dlugo trwalo, a może ktoś z was mial podobny problem i wie co z tym zrobic bo ja jestem w kropce
_________________ Poj****y urzad celny!! :(
GriZzZly na jesien :(:(:(:(:(
|
|
|
|
filipfil
Rejestracja: 05.03.2006 19:39 Posty: 579 Miejscowość: Wołomin
Quad: Polaris Scrambler 500 4x4 nissan patrol GR y60
|
Wysłany: 29.12.2006 21:08
Nie jeździłeś kilka tygodni ???? No to masz za swoje:) Tak się po prostu nie robi Jakie masz napięcie na aku przy wyłączonym kluczyku ?
|
|
|
|
quad_er
Rejestracja: 02.11.2006 13:21 Posty: 11 Miejscowość: Wodzisław Ślaski
Quad: Loncin 150
|
Wysłany: 30.12.2006 13:16
Mam pytanko, czym i jak mam przeczyscic te klemy? Szczotka druciana?
_________________ BrAk
|
|
|
|
Maliczek
Rejestracja: 14.12.2006 17:12 Posty: 43 Miejscowość: Rzeszow
Quad: 200 chinskich centymetrow szesciennych xD
|
Wysłany: 30.12.2006 13:17
haha ej kolejna ciekawa informacja : dzisiaj rano sobie wstaje i jak zwykle ide do garazu... siadlem na quada i tak bezsensownie i raczej nie liczac na nic wcisnalem magiczny przycisk start.. i wiecie co? odpalil wczoraj nie dawaj znaku zycia a dzisiaj jezzzdzi już normalnie... nie wiem o co chodzi ale grunt ze dziala ale i tak wymienie klemy na wszelki wypadek..
a napiecia nie sprawdzalem, bo gdzies się zapodzial miernik
_________________ Poj****y urzad celny!! :(
GriZzZly na jesien :(:(:(:(:(
|
|
|
|
Maliczek
Rejestracja: 14.12.2006 17:12 Posty: 43 Miejscowość: Rzeszow
Quad: 200 chinskich centymetrow szesciennych xD
|
Wysłany: 30.12.2006 13:18
no szczotka druciana, ale najlepiej wymienic na nowe koszty zerowe a może Cię to uchronic (i mnie może też ) od nastepnej takiej sytuacji
_________________ Poj****y urzad celny!! :(
GriZzZly na jesien :(:(:(:(:(
|
|
|
|
quad_er
Rejestracja: 02.11.2006 13:21 Posty: 11 Miejscowość: Wodzisław Ślaski
Quad: Loncin 150
|
Wysłany: 02.01.2007 21:58
_________________ BrAk
|
|
|
|
Cyna
Rejestracja: 26.11.2006 23:41 Posty: 174 Miejscowość: Poznań
Quad: Kymco MXer 150
|
Wysłany: 02.01.2007 22:07
Z tego co zrozumialem z twojej chaotycznej i wieloznacznej wypowiedzi wynika, ze może Ci się robic zwarcie na obwodzie swiatel. to by tlumaczylo spalony bezpiecznik. powinienes obmeirzyc obwod swiatel miernikiem, zobaczyc jaki pobiera prad na wlaczonych swiatlach. szczegolnie sprawdz to swiatlo, ktore regulowales. bezpiecznik nie pali się bez powodu. Do tego masz chinczyka, wiec wszystko moglo się tam zdazyc...
|
|
|
|
Włodek
Rejestracja: 14.01.2007 20:00 Posty: 20 Miejscowość: Włocławek
Quad: Polaris
|
Wysłany: 25.02.2007 15:16
W moim quadzie na początku gasły mi czasami światła podczas dłuższej jazdy, potem już zdarzało się ,że po nocy w garażu wcale niechciał odpalić rozrusznikiem jedynie z szarpanego. Okazało się, że to jeden z modułów mi strzelił...
_________________ Pozdrawiam wszystkich quadowiczów Włodek.( ..bo największe szczęście w świecie, gdy na QUADA siedzisz grzbiecie..)
|
|
|
|
Frogas
A.P.T. Poznań Team
Rejestracja: 31.12.2005 16:39 Posty: 219 Miejscowość: Skórzewo k.Poznania
Quad: Kawa!
|
Wysłany: 25.02.2007 16:15
Mam również taki problem, ze nawet na maksymalnym gazie przy włączaniu świateł ganie silnik i odcina cały prąd.sprawdzilem kabelki wszystkie są dobrze popodłączane i nie zaśniedziałe. Posikałem elektrosolem(czy jak to się nazywa) i nadal nic ktoś wie co to może być? chodzi o aeona cobre 180.
|
|
|
|
jaak
Rejestracja: 28.02.2006 13:33 Posty: 38 Miejscowość: ze środka
Quad: PoPo 700
|
Wysłany: 26.02.2007 11:06
Mnie pare tygodni temu krew zalała, bo się narobiłem przy przeglądzie quada, posprawdzałem wszystko, złożyłem do kupy wieczorem, zeby następnego dnia pojeździć - rano siadam, przekręcam kluczyk i zero prądu. Myślałem że to automatyczny bezpiecznik przestał być automatyczny i się spalił - ale nie. Po jakichś 3 godzinach dochodzenia z testerem prądu w ręce wsiadłem na quada, potrząsnąłem kierownica, pokręciłem w lewo prawo i ...ZAPALIŁ
Moim zdaniem poluzowała się wtyczka z przewodami w lewym zintegrowanym przełączniku na kierownicy. W Polarisie w tym przełączniku jest też awaryjny wyłącznik zapłonu. Prawdopodobnie jak kręciłem kierownicą poruszyłem wtyczkę i "zakontaktowała".
_________________ Pozdrawiam
Jacek
|
|
|
|