Witam
Mam niemały dylemat, mianowicie przygotowując sprzęt do Polnoc-Poludnie doszedlem do wniosku ze jazda na wolverine tyle kilometrow na stockowym zawieszeniu bylaby samookaleczeniem. Narodzil się w mojej glowie pomysl aby trochę doinwestowac sprzeta. Moj pomysl byl nastepujący, chce zmienic zawieszenie na Elka stage 3 na przod i tyl. Myslalem też o zainstalowaniu czegos co dodałoby pary czyli zestaw big bore. Wszystko wyglądalo pieknie do czasu az nie policzylem, no i tu nastąpil dylemat bo sprzedajac wolverina i dodając rownowartosc akcesoriów, które chce wymienic to moge kupić lekko używanego Renegada.
Kazdy powie bierz Renie bo jest lepsza ale to nie takie proste, Sprzęt nie jest dla mnie tylko dla ważącej 54 kg i 168 cm dziewczyny, ktora radzi sobie z Wolverinem bardzo dobrze, zna go i jest wstanie go popchnąc, wyszarpnąc bo sprzęt jest lekki. Srodki finansowe nie stanowią wiekszego problemu ale wiem ze będzie mnie w przyszlosci trochę wk...iać przy sprzedaży nikt mi nie zaplaci nawet 30% tego co zainwestowalem w Wolverina i znowu wyjde na frajera który sprzedaje za bezcen...
No i co robic, czy Elka da mi naprawde taką różnice czy też to naprawde strata pieniędzy i nigdy nie zbliży się prowadzeniem do maszyn klasy Reni??
Aha w gre nie wchodza zadne inne quady bo "Pani" się podoba tylko Renegade i Wolverine.
Pozdro

Raczej bardziej opłacalne będzie kupić Renegade. Włożysz w wolvo dużo kasy a i tak będzie gorsze od renaty.

racja a renia jak na swoją moc nie jest aż taka ciężka myślę że renia to dobry wybór bo do wolverina się nie opłaca inwestowac bo będziesz miał efekt może w połowie taki jak przy zakupie reni

renią jezdziłem trochę i wiem że ma duży potencjał szczególnie w wersji X

Skoro problemem nie są pieniądze to kup RenieR xxc 2011.

I jej zafunduj elki oraz inne duperele

Spodziewalem się takich odpowiedzi. ale nie dokladnie o to chodzilo w moim zapytaniu. To ze napisalem ze kasa nie jest problemem to nie znaczy ze od razu chce kupić Renie xxc 2011, bo wlasciwie nikt u mnie w domu jej nie wykorzysta, a miec tylko po to żeby miec to trochę bez sensu. Problemem jest to ze Standardowy Wolverine ma do bani zawiecho, trzesie skacze i wyrywa stawy, a koszty związane ze zmianą na Elke są spore wiec czy warto ruszac czy od razu Renegade.

W Renegade masz jeszcze silnik.

No masz nie małą zagwostke... Powiem tak, mam w g7 elke stage 3 i jest po prostu bez porównania lepiej do oryginału, swojego czasu baaaaardzo napalałem się na rene, jednak dzięki pomocy Sheltona wybrałem g7 i nie żałuję. Zwłaszcza, że ostatnio miałem okazje się przejechać rene xxc 2010 i powiem, że w życiu bym się nie przesiadł z Yamahy na to amerykańskie coś. Co do tej jej legendarnej diabelskiej mocy... to tak naprawdę jest średnio, wystarczy przejechać się raptorem, żeby poczuć moc, oczywiście nie mówię, że jest słaba, bo mocy ma pod dostatkiem, ale nie jest to mega nie wiadomo co jak to się niektórzy podcinają, może jak by się pobawić sprzęgłem było by inaczej... Wiem jedno, nigdy nie Kupię amerykańca, bo to trzeba po prostu lubić, te kanapy i cały ten przerost formy nad treścią. Poza tym rene to 2 razy większe koszty utrzymania niż wolverine, nie wspominając o awaryjności. Jedyne co jest warte pozazdroszczenia, to dźwięk silnika, który jest wspaniały!

Jestem tego samego zdania co M-R wiesz ja to nie wiem czy bym się bawił w przedni zawias w wolvo.. Może wrzuć jakiś porządny amor do tył a przód sobie odpuść na jakiś czas. Jeśli chodzi o Big Bore. Znasz jakiś przypadek w którym volvo jest już tak zmodernizowane? Zeby nie okazało się że dopiero teraz zacznie się wyścig z wymianą prawie wszystkiego w silniku bo a to chłodnica za słaba a to coś jeszcze nie wytrzymuje przyrostu mocy...

Przy wymianie zawiasu na Elkę odczujesz nie tylko większy komfort z jazdy ale też paradoksalnie lepsze przyspieszenie i hamowanie. Dobrze ustawiony amorek nie będzie pozwalał kołu odrywać się od ziemi zarówno przy przyspieszniu jak i hamowaniu. Co więcej takie zawieszenie więcej wybacza, cały czas masz panowanie nad pojazdem.
Co do zmian w silniku wystarczy policzyć współczynnik mocy do wagi czyli ile kg będzie ciągnął jeden koń. Wyniki mogą zaskoczyć.

A ja mam takie małe pytanie prognozujecie że jaka będzie moc quada bo modernizacjach typu big bore plus sprzęgło plus dysze i filtr powietrza? Bo jeżeli osiągami zbliżylibyśmy się do np Grizzly 550 to to jest bardzo dobry interes.

No zobaczymy, bo wlasnie zamowilem, dostalem oferte na modernizacje w Polsce ale mimo moich najwiekszych sympatii i pelnego uznania dla serwisu który mi ja przygotowal, zamowilem zestaw Elka + big bore w USA. Różnica w cenie jest kolosalna ale co począc w Polsce podoliczaja podatki cla i tak wychodzi. Co do big bora to spodziewam się lepszego momętu i trochę wiekszej mocy, i tak musialbym wymienic tlok i pierscienie bo mi olej ciągnie wiec na to miejsce wejdzie zestawik Big Bore na 488 cm3. Jak zmontuje calość to dam zdięcia i opis efektów. Zastanawiam się jeszcze nad portingiem i polerką ale zobaczymy jak wyda z czasem bo w 5 minut tego nie zrobię a ostatnio trochę zajety jestem.
Pozdro

No napisz jak już poskładasz , bo mam w kącie garażu Wolviego 450 , i silniczek czeka na remoncik więc ciekawi mnie "CO Z TĄ MOCĄ" jak to by nie jaki Liss napisał
Pozdrawiam M I K E

zakupiłeś sam cylinder oversize + tłoki? bo jeśli tak to warto by było pomyśleć o jakimś innym wale jak np hot rods

co mogę powiedziec nt reni moc jest jakby troszke nie dokonca odczuwalna przez napęd paskiem jakby rene miała manualną skrzynie to byśmy ruszali z 2 biegu bo 1 to by od reki na koła wydzierała gada
powiem tak ja też z g700 na nic innego się nie przesiąde ale jako drugiego gada dla siebie kupiłbym np Raptora 700 własnie ze względu na manualną skrzynie poprostu wiem co można robić quadem z manualem daje on dużo więcej frajdy z jazdy bo jak się chce człowiek wyżyć to można trochę pokatować
a i z doświadczenia wiem ze pasarzer na ltz nie potrafi się urzymać ruszając z pełnym impetem z 1