Witajcie,
Czy ośką można sprawnie poruszać się w błocie? Pewnie tak, wszystko zależy od opon i prześwitu. Wielu z nas ośkami porusza się po torze, znakomita większość jeździ rekreacyjnie - lasy, łąki, polne drogi. Ja należę do tej drugiej grupy. Wiadomo, różnie bywa, czasem trafia się błoto i tu zaczynają się schody. Opony się zaklejają, a żeby tego było mało quad zawisa na ośce... Koniec jazdy.
W ciągu weekendu majowego wpadłem ze znajomym na pewien pomysł. On - posiadacz Kawki zmianił koła na 27calowe. W garażu zostały stare Kendy Bear Claw w rozmiarze 25"...
Co da się z tym zrobić?
Zakładamy do mojej Hani?
Taaaak
Sprawa nie jest jednak tak prosta jak wydawac by się mogło.Koła Felgi mają rozmiar 10 a nie 9 tak jak w ośce. Rozstaw śrub jest zupełnie inny więc trzeba się wykazać. Kupujemy dystanse, dzięki którym możliwy będzie montaż kół??
Niiiie
Jest rozwiązanie, które zapewne będzie miało wielu przeciwników...
Bierzemy rozsądną stalową płyte i dystanse robimy sami. Nie pałcimy za nie kosmicznych kwot.
W moim przypadku była to płyta kupiona na złomie za 30zł - 5mm stali - starej, zrobionej wtedy kiedy mnie pewnie nie było na świecie - solidna...
Sprawa nie jest trudna. Wyciąłem 4 kwadraty o boku 15 cm. Rozrysowane przekątne, zapunktowane miejsca do wiercenia, wycięty środek, skasowane rogi. Wiercimy, szlifujemy ostre krawędzie, gotowe. Jakieś 3godziny roboty. Może da się krócej, było gorąco, nie chciało się pedzić z robotą.
Tak wygląda gotowy dystans. Wkręcone śruby o twardości 8.8, nakręcone nakrętki i gotowe.
Te nakrętki stykają się z felgą i nimi dokręcone jest koło. Są o tyle fajne, że ich powierzchnia styku jest dość spora i idealnie płaska - ładnie przylegają i trzymają koło. Są w ocynku.
Dystans gotowy do montażu z bliska
Dystans przykręcony do piasty. Jak widać oryginalnymi nakrętkami.
Tutaj pewna uwaga. Jak to wycentrować??? Nie jest prosto, mi się chyba po prostu udało. Trzeba dystans zrobić jak najdokładniej. Oprócz tego zastosowałem pewny patent. Dokręciłem dystans palcami - odpaliłem quada, przegazowałem - dystans się ułożył. Dociągnąłem mocniej.
Tak wygląda porównanie koła 20x11x9 z Kendą 25x12,5x10...
I dalej
A tak Hania wyglądała z ulepszonym tyłem
Tu już wersja przód + tył - butelka wody wchodzi pod spód bez problemu
Teraz trochę faktów.Pod silnikiem prześwit to około 30cm
Pod ośką ponad 15 cm
Jak wszystko na tym świecie ma swoje plusy i minusy.
Zacznę od minusów:
- wzrosła waga zestawu (nie zważyłem kół ale mam taki zamiar, pochwalę się)
- utrata prędkości odziwo nie jest tak drastyczna jak się spodziewałem ale jest odczuwalna
- nie wiem co to komfort podróży... z przodu mam też amortyzatory od TRX 450 więc to potęguje odczucia
- tył odbija się jak piłka nawet przy znikomym cisnieniu...
- w zestawie przód i tył ciężko skręcać przy małych predkościach, bije po łapskach...
- zupełnie inna charakterystyka jazdy, trzeba się uczyć od nowa
A teraz plusy.
Fakt, może nie jadę szybko ale za to jadę wszędzie... Dzielność terenowa wzrosła o 1000% Tam gdzie wcześniej nawet nie śniłem wjechać teraz przelatuję bez obaw. Na podmokłych terenach błoto, trawa i wszystko co znajdzie się pod kołami leci w kosmos
Na drugim biegu nie ma jednak zbyt wiele siły od razu, trzeba go wkręcić, pozwolić aby koła nabrały prędkości. Wtedy dzieje się magia. Wjazd do wody też nie stanowi kłopotu - wjeżdzałem tak , że koła były zakryte, więcej mi nie trzeba. W wodzie czuć jednak spory opór - wielka opona robi swoje.
Trzeba się nastawić na jazdę z małymi prędkościami i bez szaleństw. Choć trzeba przyznać, że te Kendy nie mają zbyt dobrego trzymania bocznego - śmiało można latać bokiem, mocy starcza. Uwaga na środek ciężkości, który powędrował w góre - uwaga i jeszcze raz uwaga. Gleby nie było. Ufff.
Na koniec jeszcze parę sprostowań.
Rozwiązanie takie nie jest rozwiązaniem docelowym. Nie da się niestety jeździć tak na dłuższą metę. Zabijemy wszystko co się da - sprzęgło, łożyska, napęd a pewnie i silnik. Strach pomyśleć co pierwsze klęknie.
Operacja miała na celu sprawdzenie czy się da. DA SIĘ! I efekt jest świetny, koszty żadne. W sumie jakieś 50zł
Co do wytrzymałości dystansów. Zaraz ktoś wjedzie na mnie, że coś może się rozpaść.
Uspokajam. Blacha jest solidna, nie ma mowy o wygięciu. Śruby też dały radę, wszystko się trzyma.
Nikt nie ma chyba zamiaru czymś takim skakać na torze czy robić winkli 80km/h. Nie taki jest zamysł. Tu celem jest błoto. I tu maszyna się spisuje rewelacyjnie.
W weekend być może uda się zrobić zdjęcia w terenie oraz jakieś filmy. Niestety ostatnio w ferworze walki nie zabraliśmy aparatu. Później koła będą zdjęte. Powrót do przeszłości - 20x11x9....
Szukam opon Kenda Bear Claw w rozmiarze 22x12x9 to będzie rozsądne rozwiązanie. Tyle, że cena odstrasza, znalazłem za 314zł za sztukę. Sporo.
Jak ktoś ma pytania, sugestie, opinie proszę pisać. Chętnie poczytam.
Uważam, że pomysł jest ciekawy.
Pewnie nie wszystko co chciałem napisać napisałem. Będe dopisywał jeśli coś sobie przypomnę
Dzięki, dobranoc