Elegancko Ci to wyszło, szacun

nawet nieźle to wyszło, jestem bardzo ciekawy jak to w praktyce będzie wyglądało, pozdrawiam i czekam na dalsze poczynania

Ja też jestem już po montażu. Trochę inaczej niż Lejek, u mnie wsadzone są w fabryczne mocowania. Teraz pojeździmy i wymienimy się spostrzeżeniami.


Jedyne co trzeba było przekombinować to mocowanie bagażnika.


Prześwit jest OK.

u mnie też jest podobnie, tył jest nieco niżej..... ale mniejsza z tym. Pojeździmy, zobaczymy......
Jutro lecę w długą drogę....

-- dodano 21.01.2013 23:17 --

Po niedzieli czuję się jakbym jeździł wozem drabiniastym.... tylna zawiecha zupełnie nie zgrana, najpierw była za twarda, potem jak popuściłem sprężyny, to była bardzo przyjemnie, prawie nic nie czułem na siodełku...... ale to jeszcze długa droga.... za to przód mam stanowczo za twardy.... tak mi stawy wytrzepało po śnieżnych muldach, że mnie bolą nadgarstki, łokcie i ramiona.... nigdy jeszcze nie naszarpałem się tak z Quadem jak wczoraj, bo dołożyły się do tego opony BigHorn i latałem po śniegu jak na łyżwach. Nie polecam tej opony na śnieg.... fakt, faktem- jest ciężka, twarda, mocna, ale bieżnik łatwo łapie uślizgi boczne..... może BH nadaje się na błoto i piach, ale na śnieg i niską temperaturę to lipa......

Z całą przykrością stwierdzam, że tylne sprężyny (skrócone od g700) dane do przodu od to porażka. Jak ktoś chce tylko po muldach i poligonach skakać to ok, ale w dalsze trasy nie nadają się. Czyli moje kombinacje ze skracaniem i 160 zł za używane tylne sprężyny od g 700 mogę wyrzucić w kubeł.....
bywa i tak czasami, ale teraz przynajmniej wiem o co kaman....

Ogólnie tylne zawieszenie bardzo mi się podoba i naprawdę czuć różnicę zaraz po pierwszych kilku dziurach i uskokach. Każda regulacja od razu przynosi nowe doświadczenia..... teraz muszę to ustawić, ponoć nie łatwo.... ale powoli, powoli dam radę. Zaczynam od ponownego zmiękczenia przodu - plan jest taki, że daję oryginalne przednie sprężyny i wsadzę małe podkładki, nie wiem jakie powinny być, więc jak ktoś ma wiedzę to proszę o podpowiedź. Chcę trochę usztywnić przód..... trochę.... Dopiero wtedy wezmę się za ustawienia tyłu.....

-- dodano 22.01.2013 17:28 --

Tak wygląda wzmocniony i pomalowany podkładem "lizaczek 2".

Lizaczek wzmocniłem tuż przed niedzielnym wyjazdem. Przed chwilą zlałem wodą wahacze, tak by odsłonić dolne mocowania i z tego co widzę, nic się nie wygieło i jest na swoim miejscu..... ale i tak będę to rozbierał....



-- dodano 27.01.2013 00:51 --

Rozebrałem tylne zawieszenie w celu kontroli po przejechaniu 120 km......

Nie widzę nic niepokojącego.....






na spodzie "lizaka" nie ma konkretnych wytartych miejsc....





Uszy amorków też wyglądają dobrze. Tulejki nie przesunęły się.







górne też są ok......







Poskładałem z powrotem i dalej testuję.....

-- dodano 27.01.2013 00:53 --

Dziś zakładam oryginalne sprężyny na przód + dystanse ok 10mm. Będzie okazja sprawdzić jak działa stabilizator na oryginalnych sprężynach.
Jutro robimy mały wypad w góry to będzie okazja testować przód + trochę poprzestawiać tył.

Wytoczyłem małe ranty na dystansach, tak żeby sprężyna miała trzymanie z dwóch stron. Od wewnątrz na plastiku i od zewnątrz na dystansie.





potem hop na amorek.....



i do Quada....



testy jutro......

w przednim zawieszeniu jeszcze coś będzie robić,oprócz wymiany sprężyn tzw jakieś inne amortyzatory wpakować,tak jak sprawdzacie ulepszenia na tylnym zawieszeniu

Ja jeszcze nie planuję takiej przeróbki. jak do tej pory przód zyskał stabilizator i podkładki pod sprężyny. ( między czasie były tam tylne ale skrócone). Jest problem z dobraniem amorka, który można by zastosować..... wszystkie dostępne od innych maszyn (te tańsze z regulacjami) nie pasują wymiarami... poza tym przód radzi sobie całkiem nieźle.......pożyjemy, zobaczymy. Na razie nie mieliśmy tego w planach.

Założenia Bubu były takie:

- by przód utwardzić i wyeliminować zjawisko nurkowania - zakładając stabilizator.
- by tył był miększy i bardziej stłumiony, by wyeliminować zjawisko ping-ponga.

no i prawie się udaje.... testy nadal trwają....

-- dodano 28.01.2013 22:41 --

Po krótkich testach, bo przejechałem ok. 200 km nasuwają się pewne wnioski: zawieszenie tył działa o wiele lepiej. po przejechaniu przez poprzeczną tarkę spokojnie można pupkę na siodełku trzymać i prawie nic nie czuć. Na większych chopach czuć jak tył po przejechaniu przykleja się. Na bardzo dużych chopach trochę wybija, ale to chyba kwestia regulacji..... nie ruszałem górnego dużego pokrętła. Na razie popuściłem prawie wszystko na miękko. Mam mały problem z uzyskaniem prześwitu, gdyż czym bardziej miękko ustawiam, tym lepiej chodzi, ale prześwit mi się zmniejsza..... może rozwiązanie Bubu w tym przypadku zda egzamin.....??? Niedługo przełożę dolne mocowania w oryginalne otwory i będę miał dobre porównanie, a lizaczki wyślę Marcinowi niechaj przetestuje moją wersję......

Na tym zdjęciu wyraźnie widać co z prześwitem. Dodam, że z przodu podłożyłem 10 mm dystans pod sprężyny i poszło jeszcze wyżej... głupio to wygląda, ale jest trochę twardziej.

Panowie, a co to za wynalazek z tej aukcji?
http://otomoto.pl/yamaha-grizzly-700-maly-przebieg-super-stan-M3349661.html

Szukam właśnie jakiegoś rozwiązania na obniżenie prześwitu (tak, obniżenie ) i poprawę charakterystyki pracy. Trafiłem przypadkowo na coś takiego.

O tym sprzedawcy z płocka i jego kołach trochę jest na forum... Poszukaj

-- dodano 01 Lut 2013 17:25 --

Igłach miało być. Pisanie z komórki

Bubu. musimy coś wymysleć nowego, bo temat nam stygnie..........

Podsumowanie/Opinia

Pojeździłem trochę po tym wszystkim co zmodziłem i teraz czas na refleksję.

Byłem ostatnio na poligonie pod Wrocławiem. Zamieniłem się z koleżką na pół godziny. Przejechałem się na Grizlaku z prawie oryginalnym zawieszeniem. (ponoć ma sprężyny lekko utwardzone, ale nie wydaje mi się.)

O boże..... to jakby pontonem jechać...... na pewno opony Zilla zrobiły tu dużą różnicę.... ale zawieszenie też. Pierwsze spostrzeżenie - to nieprzewidywalny tor jazdy, drugie skakanie i lądowanie bardzo ryzykowne. Podbijało mi tył cały czas. Zakręcanie - reakcja opóźniona. Czyli najpierw wykonuję róch kierownicą, chwilę nic się nie dzieje, potem Quada zaczyna się pochylać, potem zaczyna mozolnie zakręcać z typową tendencją do wywrotki.
Na 100% po prostej jedzie się o wiele komfortowiej seryjnym zawieszeniem. Jest mięciutko i mniej odczuwa się teren pod kołami, ale jak przychodzi do manewrowania to komfort przestaje mieć znaczenie i tu ważna jest sterowność i szybkość reakcji....
Poza tym seria wpada w wachadło, czyli jest wrażenie, że ma tendencje do nadrzucania. Do pewnego momentu nic się nie dzieje, potem mocno zaczyna uciekać, więc odbijamy trochę kierkę i znów to samo. U mnie tak się nie dzieje. Daje w lewo, jedzie w lewo, daje w prawo, jedzie w prawo - wszystko natychmiast.
Powiem tak - przepaść !!! - oczywiście na plus po moich modach . (jak dla mnie i moje potrzeby)

Teraz mogę z całą pewnością powiedzieć:

-" POLECAM TO ROZWIĄZANIE, DLA TYCH, KTÓRZY POTRZEBUJA JEŹDZIĆ TROCHĘ SZYBCIEJ I MNIEJ WAŻNY JEST KOMFORT ZYSKUJĄC STABILNOŚĆ I STEROWNOŚĆ !!!!! "

Bubu, może teraz Ty małe podsumowanie na zamknięcie tematu....??

-- dodano 28.03.2013 00:14 --

Mój stabilizator i tylne zawieszenie przeżyło GER 2013 i dosyć ostrą jazdę...... o dziwo nic mu nie jest.....!!!
To tak dla informacji....

Przypominam, że podłożenie dystansu pod sprężynę liniową podnosi prześwit, ale nie zmienia jej twardości charakterystyki

o kurde??? Dzięki Shelton ....
Chociaż dzwoniłem do kilku zakładów, które dorabiają sprężyny, bo chciałem dorobić twardsze. W dwóch miejscach doradezili mi żebym tak zrobił ?????
Co Ty na to ??

W mojej opinii jak dasz podkładki to stracisz ten najbardziej miękki fragment sprężyny, jak siądziesz na sprzęta to może nie być żadnego ugięcia wstępnego. Pomyśl o tym.

Miałem podkładki i nie było tak źle. W sumie niewiele to zmieniło, więc wymieniłem sprężyny na twardsze..... EPi. Na razie po chopach nie jeździłem więc ciężko mi coś powiedzieć........ dam znać po MT Rally.
Pozdrawiam Wszystkich...

A ja nic o swoich wrażeniach nie napisałem.


Otóż sam nie wiem co mam napisać. Montaż tylnych amorków od LTRa spowodował, że quad mniej bije po kręgosłupie. Tył ładniej wybiera krótkie poprzeczne nierówności, ale zaczyna robić się gorzej, kiedy pod rząd jest kilka większych hop. Wtedy znowu pojawia się ten sam efekt co na fabrycznych, czyli dupą rzuca na lewo i prawo. Kilka dni temu przestawiłem zawias, sprężyby zostały jeszcze bardziej napięte (było 1/3, teraz jest 1/2 napięcia) a dobicie i odbicie skręciłem na maks, czyli Hart. Testy na MT Rally w ten weekend. To wybijanie o którym pisałem wynika chyba z tego, że amorki LTR-a po prostu dobijały. Jeżeli dalej będzie się to działo, będę bardziej napinał sprężynę.