Jeśli chodzi o Motowozy. To kupiłem już drugi komplet. Miałem Ohlinsa, Elkę, Foxa. Te amortyzatory są lepsze jak dla mnie. Są robione w 3 osobowej firmie. Jedyną rzeczą jakiej nie robi Jim Jaworski są sprężyny i o-ringi. Cała reszta jest robiona przez niego, pod zamówienie zawodnika. Te zawieszenia są robione uwzględniając wagę zawodnika, styl jazdy, dyscyplinę, wahacze, nawet offset felg...
Kupiłem drugi komplet, bo jest to zawieszenie sprawdzone na własnej skórze. Wiem, że pracuje bardzo dobrze. Jim jest w ścisłej kooperacji z firmami produkującymi komponenty zawieszeń. Jestem świeżo po pierwszej jeździe i muszę przyznać, że nowy model jest jeszcze lepszy. Postaram się nagrać jakiś materiał, żeby pokazać jak sprzęt zachowuje się w jeździe. Bardzo dobra trakcja i stabilność, zero podbijania na dziurach.
Powiem również, że na tych zawieszeniach jeździ bardzo dużo ludzi w Stanach i sobie chwalą. Prawda jest taka, że jesteśmy daleko w tyle za nimi. PEPS'y ma u nas 3 zawodników, Motowoza mam chyba tylko ja. Jeśli poczytasz na forach w USA to zawodnicy polecą Ci zazwyczaj te 2 firmy, no chyba, że mają kontrakt z Foxem (jak ja w 2009 ). Jim współpracował również z inżynierem jednego z teamów F1, ale nie chciał się przyznać którego
Szczerze powiem, że w ogóle nie zwracam uwagi na czym kto w Polsce jeździ. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, bo my się dopiero rozwijamy. Sam byłem pierwszym zawodnikiem w Polsce na Foxach i nikt wtedy nie chciał ich kupować. Inni uśmiechali się ironicznie na czym ja to jeżdżę... Toczyłem walki z Sheltonem na forum jak PiS z PO o wyższości Foxów nad Ohlinsami. W 2010 przesiadłem się na Motowoza, ale już kilka osób Foxa kupiło. Rozeszły się wici, że są fajne, miękkie itd. i teraz Foxy mają wzięcie...

Jeśli chodzi o chłopaków z Ohlinsa to nie spasowała mi ich charakterystyka do Quadcrossu. Przy wadze 80 kg trzeba zakładać sprężyny na min. 100kg żeby nie był za miękkie...
Fox był trochę za miękki i bujał w zakrętach. Dodatkowo, muszę przyznać rację Sheltonowi, który napominał mnie, że Fox nie ma sprężyny i gdy ucieknie powietrze to quad siada. Miałem przez to ostrą glebę. Na najeździe uciekło mi powietrze z lewego amortyzatora i wylądowałem jakies 60 stopni odchylony od toru jazdy.
Elka jest niezła... Ale na góra 10 minut, później zaczyna pracować kiepsko, bo się nagrzewa. Również bardzo często valving - ustawienia tłoczyska są nietrafione. W dodatku miałem z nią trochę kłopotów. Cross-overy są wykonane ze zbyt słabego plastiku i pękają, wymieniałem minimum raz na sezon.