Witam wszytskich i mam odrazu przejde do sedna sprawy.
Jak zachowywać się na tzw. dość dużych chopach, co robić jak balansować ciałem by dobrze wylądować?

Wszystko zależy od hopy, lądowania itd.

Jak widzisz, że hopa jest prawie, że pionowa możesz wręcz przyhamować lekko tylnym hamulcem na samym najeździe.
Jak hopa jest bardziej płaska lecisz na pełnym gazie i na najeździe odpuszczasz, korygujesz podczas lotu prawo-lewo, tył-przód.

Oczywiście pozycja pół stojąca - na ugiętych nogach.

I w tym momencie przygotowujesz się do lotu na twarz...
Na każdą hopę wjeżdżasz na równym gazie. W locie możesz pomóc sobie gazem i hamulcem. Jak lecisz pionowo wciskasz tylny hamulec i Cię poziomuje. Natomiast jeżeli lecisz za bardzo na przód dodajesz gazu. Tuż przed samym lądowaniem dodajesz gazu, żeby płynnie zjechać.

Na płaskiej drodze PRZED najazdem na hopę pełny gaz, a na najeździe odpuszczamy bądź tak jak napisałeś trzymamy gaz równo.

ruszko BZDURY!

Tak jak Boro napisał ,nawet lekko dodaj gazu na hopce nie ujmuj bo KATASTROFA

Musicie źle mnie rozumieć. Wiem o co Wam chodzi -oczywiście, że macie racje.

I nie używaj tylnego hamulca na najeździe, w locie koryguj gazem, jak napisał Boro - widziałem twoje foty na "facebooku" - > właśnie dlatego, że tak robisz jak napisałeś, pikujesz w dół (przy większych prędkościach to się może skończyć "frontflipem"...)

FIŚMAN jeżeli mówisz o mojej wypowiedzi co do hamulca, to nie chodzi o hamowanie na najeździe, tylko już w locie jak wszystkie 4 koła masz w powietrzu. Wiadomo, że odpuszczenie gazu czy hamowanie na najeździe to prawie pewna gleba do przodu.

Tak wiem, ale to akurat było zrobione można powiedzieć specjalnie, jechałem z 20km/h, a hopę skakałem w drugą stronę. Z jednej strony jest to półka, z drugiej strony stromy podjazd.
Nie można nacisnąć hamulca bo wtedy poleci się na twarz tak jak pisaliście.

Mi chodziło tylko o to, że przed samym najazdem możemy się już wystarczająco mocno rozpędzić aby na najeździe nie musieć już trzymać gazu. Wiadomym jest też to, że każda hopa jest inna i uczenie się teorii niewiele pomoże.

Tak czy owak, w niektórych kwestiach tutaj się myliłem, przepraszam za wprowadzenie w błąd i dzięki za poprawienie. Dzisiaj przetestuję tą samą trasę(trasę LMOR) z nigdzie nie odpuszczonym gazem. Napiszę swoje wnioski.

Pozdro!

Ale czy chcesz wylądować z quadem czy bez?

Chce lądować z quadem

Bez quada by bylo łatwiej

A ja sobie chyba wziąłem za bardzo do serca uwagi Fiśmana i ostatnio w Obornikach wyleciałem pionowo na pierwszej hopie i zaliczyłem rolkę przez kierownice. Tylne koła spadły na płaskie, przednie na lądowanie. Quad spadł na 4 koła.
W efekcie ja spadłem przed quada quad uderzył mnie w głowę, odbiłem się od nerf barów i mam bardzo mocno zbity lewy kciuk(od kiery) i skręconą lewą kostkę. Poza tym wstałem otrzepałem się i dalej latałem heh...
Ale na drugi dzień jak adrenalina puściła szpital wita..

AVE ZRYWKA PANOWIE! Bez niej byłoby dużo gorzej

Ps. jak się nie wywalisz to się nie nauczysz.

Święte słowa.

Ważne, że quad spadł na 4 koła, to nie mam wydatków uff....