Czytałem, czytałem. Pisałeś, że teraz quad nie chce zapalić...
A tak swoją drogą, to co myślałeś pchając się do tego bagna? Nie było to przypadkiem z góry skazane na taki właśnie koniec?

Człowiek uczy się na błędach A quad już chodzi właśnie wróciłem nim po dłuższej przejażdżce
Na bagienka sam już się nie wybieram lepiej pośmigać po górkach

Koła były zagrzebane po osie. O to chodziło, żeby odkleic gada od gruntu. Belka była na wysokości osi. Quad się na nią wspiął. Minus takiego wyciągania, ze zderzak pęka.

Wyciągarkę miałem ze sobą tylko drzewo, do którego można by się podpiąć wyrosło za daleko

Można się też zaopatrzyć w podnośnik pneumatyczny. Myślę, że w sytuacjach kryzysowych powinien się sprawdzić. Kosztuje poniżej 300.



Z drugiej strony, kiedyś postawiłem przed zakopanym quadem dwumetrową kłodę i chciałem się na niej pociągnąć do góry. Przewracało się to jednak. Nie miałem wtedy saperki. Gdyby wkopać to trochę, to byłoby stabilne. Podnosi się wtedy przód i popycha całość w bok, żeby się "przewróciło". Przednie koła można postawić na inny ślad i może da się wyjechać.

Miałem kiedyś sytuację, że przejeżdżałem przez rowek, mały strumyk na środku piaszczystej polany. Okazało się iż rowek jest dosyć głęboki i utknąłem na wyjeździe w mule...... kombinowałem i kombinowałem. Żadnego drzewa w koło, do najbliższej drogi daleko, żywej duszy w pobliżu ..... utknąłem !!! Po pół godziny kombinowania wyjąłem telefon i poprosiłem kolegę żeby przyjechał Jeep-em......
Więc żeby tak nigdy więcej nie było, wymyśliłem "szpilkę od krowy".

Szpilka ma ok. metr i można ją wbić w ziemię i uwiązać się do niej w razie potrzeby. Ja to zrobiłem tak:




Każdy może wykonać wedle swojego pomysłu...... Jako schowek na ten przyrząd można użyć rurki pcv tej od instalacji wodnej podwieszonej pod tylnym bagażnikiem. Wzmocnić wejście i trochę spłaszczyć na gorąco na końcu. Radzę zastosować pręt ze stali sprężystej, jak się ugnie to wróci.





do mocowania użyłem uchwytów od rurek wodnych, świetnie zdały egzamin.



Warto nawiercić kilka otworów w rurce PCV od spodu, żeby woda wyciekała.



Z daleka wygląda to tak:



Ktoś może powiedzieć, że to niezła choinka, tyle rzeczy wieszać na Quadzie, ale już dwa razy tego używałem i zdało egzamin. Na pewno przyda się to komuś kto jeździ dużo sam. Trzeba pamiętać żeby wbijać pod dużym skosem w kierunku od siebie. Po pierwsze żeby mocno się trzymało, po drugie jak już się wyciągniemy, podjeżdżamy od tyłu i wyciągarką wyciągamy to z ziemi..... ( jak wbijemy pionowo to też da się wyciągarką wyrwać....). Jeszcze jedna sprawa, jak do końca nie uda nam się tego wbić, to wiążemy się do samego dołu tuż przy ziemi, ale to chyba oczywiste.

LEJEK
Widziałem podobny patent : długa brecha a u góry metalowa płytka, znajomy tak ma i świetnie zdaje egzamin. Sama brecha/rurka nie zda egzaminu w bardzo grząskim terenie.

Tak, wiem o co kaman, masz rację. też o tym myślałem. Z płytką oporową u góry jest trochę problem z chowaniem do schowka, ale da się cos wymyślić! Jak ktoś chce to zrobi po swojemu! To tylko mój projekt, Twój może być inny.

-- dodano 17.01.2013 00:59 --

Mam jeszcze coś, może ktoś skorzysta.

Jak sprytnie zamontować saperkę, żeby w niczym nie przeszkadzała i była łatwo dostępna

Niezbędne rzeczy:

- stary uchwyt od gaśnicy (może być nowy)
- uchwyt do rurki pcv x 3 szt (jeden trzeba spasować z łopatką i musi być zapinany na zatrzask)
- saperka ( ja mam nie składaną Fiskars - najlepsza.....)
- parę śrubek
- trochę zdolności manualnych.

Kilka fotek :



Jak się stawia Quada w pion, to łopatka nie przeszkadza.

Lubisz bajery widzę A co to jest to żółte?

Puszka na suche graty

No właśnie. Schowek na linę, lub gaśnicę, lub cokolwiek... taki gadget na dłuższe i cięższe wypady. Normalnie z tym nie latam...

ciekawostka:

Polecam szpikulec wbijany w ziemię. Ja potrzebą czasu miałem zwykłą rurę stalową i dała radę. Gdyby nie ten sposób musiałby mnie ciągnik wyciągać

Niedawno znalazłem dwa bardzo ciekawe sposoby wyciągania z opresji. Może się to okazać zbawienne i wcale nie wymaga arcy przygotowań.

Śledzie i pasy:



Patyki:
http://www.dailymotion.com/video/x34qtb2

Polecam zakopanie metalowej saperki. Taką metodą robi się asekuracje przy turystyce zimowej. Zakopujemy czekan, robimy rowek na linę, zasypujemy i punkt do podpięcia liny gotowy. http://szkolawspinania-adur.pl/pages/ma ... -zimie.php
Ważne żeby saperkavlub drag zakopany w poprzek były wytrzymałe i żeby lina była wkopana. W innym przypadku lina będzie wyciągać do góry zakopaną saperkę lub drąg.