Maciek chyba poczekam na GPSMAP 62
620-kę muszą jeszcze dopracować, albo rozpracować spece jak Ty i koledzy z Garniaka. Za dużo kompromisów na chwilę obecną do zaakceptowania.

i tak i nie....dla mnie moge poświęcić nieco wygody dla dużego ekranu i wysokiej czułości a 62ka jak się w końcu pokaże nadal będzie małą 60ką.

Ale szybszą i może połowicznie dotykową jak 620-ka (czyli też z wadą)

Tak naprawdę to GPS dla mnie musi mi szybko i wyraźnie pokazywać wcześniej przygotowaną trasę.
Musi mieć możliwość szybkiego wyszukania stacji paliw w razie awarii i dla alternatywy w razie błędu obliczeniowego pokazywać wyraźnie alternatywne dróżki mapy TOPO.

Nie wiem jak 620 pokazuje trasę na tle GPSWielkopolska - ale ze zdjęć widzę że kontrast w słońcu to ma nawet trochę gorszy od 60 CSx.

Nigdzie nie ma ideału - tylko kompromisy Gdzie się podział ten Michael Jordan

"Nasz człowiek" w Garminie tłumaczy właśnie na angielski moje pismo wysłane kiedyś do Garmina. Kto wie, może pomyślą nad godnym następcą 276C.

Muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać. Oby moja 60-ka wytrzymała - bo już jej koniec niedługo i tak nadejdzie (zużycie materiału ).

ja jako wierny użytkownik 276 będę cierpliwie czekał na nowe rozwiązanie...

mam niestety grube paluchy i próba tapania nimi w dotykowca jeszcze w uzbrojeniu rękawicy to udręka...

czekam na klona 276 z dobrym chipsetem do GPS i nic więcej nie potrzeba

Mamy kolejną wersję firmware do 620ki, szybka korekta błędów:
Changes made from version 3.30 to 3.40:

Marine Mode:
Corrected defective map drawing.

-- dodano 07.05.2010 12:31 --

Podjąłem trudną decyzje i całkowicie przestawiam się z 276C na 620kę.
620ka jest strasznie upierdliwa, ale jednak trzeba wykonać krok na przód.

Wybraźcie sobie, ze uchwyt samochodowy z kablem i głośnikiem do 620 kosztuje....430zł
W USA oczywiście połowę tego.


Funkcjonalnie jest to definitywny krok wstecz....ale w kontekście wypraw inne rzeczy są ważniejsze....

Czy to oznacza że można wgrać kilka map i się między nimi przełączać?
Czy poprawia widok GPSWielkopolska po przystosowaniu do Marine mode?

Nic się nie zmieniło. Raczej jakiś bład.
Ładnie za to wgladaja Śniardwy jako bluechart G2

-- dodano 08.05.2010 09:53 --

Specjalnie dla Adama przygotowałem obraz GPS Wielkopolska w 620tce w trybie morskim po modyfikacjach TRE.
Wygląda całkiem dobrze.

Wygląd tej mapy nie odbiega od map komercyjnych, jest OK.

Problem jest z mapami NT

-- dodano 08.05.2010 13:54 --

Jako, ze mam kilka starszych kart SD i sa one tanie, latwo obejsc niemoznosc wyboru mapy w trybie morskim poprzez po prostu zmiane karty pamieci. W ten sposon majac przygotowana karte ze wszystkim na wyjazd, wyjmuje ja i wkladam inna.

Nie no w sensie połączenia koloru zielonego dróg leśnych i zielonych kropek jako obszarów leśnych - to trochę bardziej oczopląs-uje niż nawet ten mniejszy ekranik w 60-ce.

Poczekam aż to naprawicie Na razie pieniążki zainwestuję w inne gadżety.

620ka przetrwała hard-core'owe warunki 1000km na Ukrainie w ulewnym deszczu, błocie.
NIGDY nie straciła łączności z satelitami i o to chodziło.
Niestety w połowie wyprawy złapała trochę pary wodnej pod ekranem.
Ze dwa razy trzeba było wyjąć baterię, bo nie reagowała (pewnie od wilgoci) na przycisk.

Wczoraj ją kompletnie rozebrałem. W srodku idealnie czysto i sucho. Pod szybą w miejscu uszczelnia na całym obwodzie było brązowe błoto. Niestety plastik okalający ekran nie jest wystarczająco sztywny. Błoto ścieka w szczelinę pomiędzy szybą o ramką i dostaje się wtedy wilgoć, bo naciskając ekran uginamy go dodatkowo. Para jak szybko się pojawiła tak szybko zniknęła.

Ekran się nieco porysował.

Nie było większego problemu z jego obsługa przez letnią rękawiczkę.

Zaletą w stosunku do 60ki i 276C jest możliwość zapisania do 20 śladów po 700 punktów (60ka - 500x20, 276C - 15x700).

Można wiec powiedzieć, ze spełnił oczekiwania z drobnym minusem.

*************************

Niestety zakładając, że mamy do przejechania na wyprawie maks. 1000km a można zapisac w śladzie aktywnym 10000 punktów, ustawienie zapisu co 100m co powinno zdac egzamin nie działało dobrze. Punkty były zapisywane częściej i za szybko wypełniały pamieć śladu aktywnego..

Najlepszą wiec metodą jest ustawienie zapisu śladu co powiedzmy 50m a po zakończonej dziennej jeździe zapisanie śladu. System inteligentnie zagęści punkty tam gdzie były zakręty i rozrzedzi tam gdzie była prosta. Wtedy 700 punktów w jednym zapisanym sladzie spokojnie wystarcza na dobre odwzorowanie dziennej trasy o długości nawet 175km co nam się zdarzało.

Wtedy przydaje się możliwość zapisania 20 śladów po 700 punktów bo nie ma konieczności wykasowywania od razu śladów wcześniej zapisanych co może być problemem, gdy nie pokrywają się one długością z dziennymi przelotami.

A jak się sprawdziło planowanie trasy z domowego zacisza i poziomu Google Maps?

Mielismy pecha, bo była ciążka zima i było bardzo dużo wiatro/śniego-łomów.

W 70% trasa była dobra, ale było też sporo zarośniętych tras z masakrycznym przedzieraniem się.

Mapy google earth są dość stare. W Rumunii słabo zalesionej sprawdza się to bardzo dobrze, na Ukrainie już gorzej....ale nadal dobrze. Wprowadziło to atmosferę spontaniczności a nie nudna jazda po sznurku.