Witam wszystkich kolegow mam takie pytanie co byscie polecili
Mam teraz Linhaia 300 4x4 i pewnie przez dlugi czas go nie zmienie na nic innego z powodu funduszy
Ale kiedys chcial bym sobie kupić jakas 700 pytanie tylko jaka czy Suzuki KING QUADA czy Polarisa Sportsmana czy może YAMAHE Grizzly
Ktora z tych maszyn byla by najlepsza waszym zdaniem.
dzięki za opinie.

Podpowiem, że kilku użytkowników LH zamieniło go z biegiem czasu na KQ

Kolego jak się przymierzasz do kupna quada za długi czas to po co 700 King quada jest już 750

Czyli KQ nad Polarisa I YAMAHE? nie znam się wiec pytam czyz by byla to lepsza maszyna?

Wiem ze dzisiaj jest 700 jutro 750 a pojutrze 800
Chodzi mi o wieksza pojemnosc i dlatego pytanie który z tych quadow waszym zdaniem byl by najlepszy badz byl by w czolowce

Ja teraz się szykuje na Sportsmana 800 ....z miana po lecie jak kasa będzie

Czyli widac ze wszystkie z tych marek sa dobre jedni wola KQ inni Sportsmana czyli pewnie tzeba wybrac to co będzie się podobalo wizualnie?

KQ jest najtanszy w zakupie i nie awaryjny, grizzli mam małą kanape i podobno wspomaganie jest wadliwe, ja bym stawial na Rincona, tylko ze mocy ma malo 36 KM chyba, ale za to nie do zajechania, a Polarisy dosc dobre ale brzydkie w mojej ocenie:),
pozdr

a zreszta kazdy z tych quadow w porownaniu z naszymi chiniolami jest rewelacyjny:)

Już tak nie dramatyzuj ........... jak się zrobi chińczyka po własnej myśli to jest OK tylko ze mało mocy .... to dla mnie jest jedyna przyczyna zmiany maszyny

masz racje, ale mialem na mysli maszyny seryjne:)
jak się poprawia chinczyka stopniowo, to z czasem stanie się nawet bezawaryjny:)
ps. kiedys pisalem tu na forum ze mam luz na drazku kierowniczym, Ty odpisales ze się przyzwyczailes, mi udalo się to skasowac, jak jestes zainteresowany jak to daj znac, opisze szczegołowo,
pozdr

Podpowiedz jak to skasowałeś, powoli zaczynam wyczuwać luz w swoim allroadzie ... ://

Dołączam się do kolegi ... informacji nigdy za wiele

a wiec:
zajrzyjcie na link:
http://www.atvsweden.se/sv/category/163/steering_column
problem tkwi w elemencie nr 10, w nim osadzone jest łożysko, element ten zrobiony jest z aluminium wiec jest miekie i łożysko zaczyna w nim pracowac,
rozwiazanie jest proste, albo dorobic na wzor taki element tylko ze stali lub (tak jak u mnie) w serwisie napawali mi przy gornej części dodatkowy kołnierz tak ze łozysko nie ma mozliwosci się podniesc(nie wiem czy pisze jasno) i sprawa załatwoina,
mateusztg - w Twoim przypadku nie bedziesz mial problemu, bo robili mi to w T.G na Gliwickiej, wiec tylko powiedz im o co chodzi i Ci zrobia, koszt 50 zl,
pozdr

Arek, jesteś pewien, że ten element nr 10 jest u Ciebie w Challengerze aluminiowy? W Linhaiu jest stalowy ocynkowany, wycięty z blachy o grubości ok. 3 mm z wytłoczonym wywiniętym do góry kołnierzem usztywniającym. Zadaniem tego elementu jest - tak jak piszesz - ustalanie łożyska od góry, aby nie podnosiło się w swoim gnieździe w ramie. Nie słyszałem żeby w Linhaiach był z tym jakiś problem. Jeśli w Challengerze zastosowano jakiś inny patent, to wynika z tego, że niezbyt udany, na szczęście prosty do naprawienia. Pozdrawiam.