no tak
pytanie tylko czy będą faktycznie bardziej odporne na uszkodzenia od zilli
bo lżejsze na pewno nie są

Zille wyglądają na miększe i jakoś dla mnie budzą więcej zaufania, choć mogę się mylić. Ja nie taplam się w błocie więc nie kupię sobie ani jednych ani drugich. Po kolejnych wyjazdach dam znać jak się sprawują Maihemy

Fakt, że każdy swoje chwali, sam mam tendencję do takich zachowań
Wątki o turystyce przeczytałem chyba większość. Zresztą m.in. Bałkany i Rumunię "robiłem" w zeszłym roku i 2010 na motorze (V-Strom 1000), więc klimaty wyjazdowe z gołym niebem nad głową nie są mi obce. Jak się głębiej przemyśli, to rzeczywiście w wyborze opony muszę się kierować turystyką, żeby nie stać później co chwilę i nie naprawiać gumy. Tak MaciekP używał BH2, 25''.
Do G700 wybór opon jest konieczny natychmiast przy zakupie, bo serię trzeba zmienić od razu, natomiast kiedyś w naszej grupie był Outlander 800, ale brak wspomagania mi się nie podobał i nie brałem go pod uwagę, choć to odejście było boskie. Teraz widzę, że Outty mają już wspomaganie, więc się jeszcze nad nim zacząłem zastanawiać. Ogólnie lubię szybką jazdę, nie przeprawy no i wydaje mi się Outty bardziej stabilny i lepiej zniesie ciężkie opony od G700. Od 2012 Can-Amy mają nowe ramy. Nie wiem jak się te Carlisle ACT w nich sprawują. MaciekP kiedyś pisał o jej odmianie chyba X/LR, jakoś tak i bardzo chwalił. No ale to już temat na później, jak ostatecznie zapadnie decyzja który sprzęt brać.

OT: Miro12a, dzięki za zaproszenie na próbę, na pewno skorzystam. Ty masz już Outlandera ze wspomaganiem?

A to dlaczego? Bo seria? Ja zjeździłem 3 kpl, dopiero teraz założyłem BH2 25. Fakt, zrobiłem na nich dopiero kilkadziesiąt kolosów, ale nie czuję jakiejś szokującej różnicy. Właściwie to nie czuję żadnej różnicy. A po pierwszych metrach wiejską szutrową drogą, byłem wręcz rozczarowany. Jak dobrze odkręciłem, to quad mi myszkował. Być może kwestia pobawienia się ciśnieniem powietrza.



Z całym szacunkiem do MackaP, ale chłopak nie jest wyrocznią.

Na seryjnych oponkach Grizzly jedzie jak terenówka na szosówkach, taki SUV w terenie. Widocznie nie wykorzystujesz w pełni potencjału tego quada

Widocznie nie wykorzystuję....

nie no nie ma co się spierać bo zwykłe opony są tylko jako awaryjne, nie da się na nich jeździć w błocie ani śniegu, łatwe do przebicia. Jedyne zalety to że lekkie i tanie i nic więcej.

Tak mam Outlandera z dwuzakresowym wspomaganiem model xxc.

A może to raczej wina miękkiego zawieszenia w misiu? Mam jeszcze misia w garażu i jak się przesiądę z Outlandera na yamahe to wydaje mi się że quad zachowuje się jak ponton na morzu i to w czasie sztormu.
Spróbuj utwardzić zawieszenie to może wtedy poczujesz różnicę.

Zawieszenie miałem ustawione tak samo dla opon fabrycznych jak i potem przy BH. Nie zmieniałem nic oprócz opon.

Od około 2 tygodni mam założone twardsze sprężyny, tylko nie było się kiedy przejechać.

Słuchajcie Ludki, może czytelniejsze by było zrobienie ankiety, albo głosowania, czy coś w tym stylu. Bo pytanie jest konkretne: ZLILLA 26" czy BH 1.0 25". Odpowiedź mogła by być na zasadzie głosowania: TA lub TAMTA. Oczywiście wypowiedzi popierające... super wskazane. Ale wynik głosowania... bezcenny. Każdy rider, mógłby się opowiedzieć za jedną z tych 2 konkretnych opon. Są to wg mnie bardzo dobre opony i obie są godne polecenia. Ja niestety jeździłem tylko na zillach i nie powinienem mieć prawa głosu bo.... nie jeździłem na BH 1.0.
A to że kolega miał a ja widziałem, albo ze kolega przejechał a ja nie... albo ze kuzyn widział... a ja mu wierze....to do bani takie opowiastki z archiwum X.
Wypowiadać powinni się Ci, którzy UŻYTKOWALI obie gumki.

ale jedna to opona błotna a druga typowo wyprawowa, obie w swojej klasie są bardzo dobre
to raczej kwestia dobrania danej opony do swoich terenów i preferencji

jak często i w jak głębokie błoto i wodę będę wjezdzał
jak dużo będę latał po twardym

i odpowiedz stanie się prawie prosta

Dokładnie.
Bez sensu jest robienie ankiety. Odpowiedź jest prosta.

Podzielę się swoimi doświadzeniami- seryjne Kenda Pathfinder dobre do szybkiego latania po szutrach i to wszystko. Na głębokie błoto i dalekie wyprawy "kiszka" Fakt nie zdzierają się szybko ale po za turystyką typu 10 km po obiedzie nie nadają się do niczego. Zille idealne w błoto i głęboki śnieg (wiem co mówię bo na podlasiu błota i sniegu dużo) ale zdecydowanie na małe dzienne przebiegi ! Bighorny 1, 25(kolega ma na Honda Rincon) super na szutry, lekkie błotko i na asfalcie dużo lepsze od seryjnych. Zrobiliśmy trasę Białystok- Rajgród- Stacze-nocleg-Białystok. Idą jak masełko. Na dalekie wyprawy turystyczne typu 200-300 km zapatruję się w Maxxis Ceros- jeszcze nie sprawdzone ale na wiosnę będę mógł napisać coś więcej. Pzdr

U nas w grupie kolega miał założone na KQ. Powiem tragedia. Przy ostrzejszych podjazdach momentalnie się ślizgają, quad staje w miejscu. Myślę że już seryjne opony są lepsze. Po zmianie Cerosów na BH1 25 cali koledze powrócił uśmiech na twarzy. Cerosy do jazdy po szutrach nadaję się idealnie, no ale jak przyjdzie gdzieś w terenie ostry podjazd czy jazda na dziko oponki wymiękają i to je dyskwalifikuje. Opona musi być w miarę uniwersalna. Nie można przewidzieć co nas czeka w terenie szczególnie na dalekich wyprawach.

Dzisiaj panowie testowałem w żony Kodiaku 400 IRS, Zille 25 założone na aluminiowe felgi. W porównaniu do oryginału dużo lżejszy zestaw, co od razu się czuje, a w terenie rewelacja quad tylko przefruwa po wszystkim. Pomimo niższego bieżnika nic nie traci w terenie a nawet lepiej sobie radzi. Wcześniej na Kodiaku testował swoje 26, ale szczerze mówiąc na 25 jest o wiele lepiej właśnie ze względu na dużo niższą masę.