Witam wszystkich, zauważyłem dziś podczas jazdy drobny wyciek oleju z odpowietrznika dyfra, zaciekawiony tym złapałem za dyfer gołą dłonią. Dyferencjał był tak gorący że po 5s musiałem go puścić. Na pierwszy ogień postawiłem diagnozę braku oleju ( wyciek ) Sprawdziłem olej i z punktu kontrolnego max olej wylatuje czyli jest w normie.

Napęd przedni był ledwie ciepły (użyłem go na max 20min podczas 2 godzinnej jazdy )

Quad Kymco mxu 400 / olej motul gearbox 80w90 / opony maxxis zilla 25" / dyfer tył - stały, bez różnicówki / dyfer przód - różnicówka, załączany elektrycznie.

Dziś panował upał 27 st. C w cieniu, z quadami z napędem na wał mam do czynienia od września ubiegłego roku ( Yamaha wolverine - od września do marca / od marca Kymco mxu. Taką temp. dyfra zauważyłem dziś. Bardzo mnie to niepokoi. Taka temp. jest normalna ? Przypominam, że olej jest na pzm. maksimum i nie zawiera wody.

U mnie jest tak samo więc nie masz co się martwić,wymieniaj olej co 1 tyś.

Uf, całe szczęście ! Myślałem że coś się stało, stąd taka wysoka temp.

A hamulec macie na wale czy na tarczach w kołach ? bo jeśli na wale to sprawdźcie czy aby zacisk Wam się nie przyciął i nie odbija do końca , wtedy klocki lekko trą i wszystko zaczyna się nagrzewacz począwszy od wału po tarczę i dyfer , najszybciej sprawdzisz podnosząc quada do góry i kręcąc kołami wtedy usłyszysz lub wyczujesz czy tarcza trze o klocki

Ja w CF 500 mam hamulec na wale ale to nie ma nic do tego ,moim zdaniem jest za mało oleju w stosunku do przekładni która jest duża i tu jest nagrzewanie nadmierne duże tarcie i dla tego trzeba często wymieniać olej.To nie jest podstawowy problem jedziesz to się grzeje jak wszystko inne.

Oj ma i to duże ,mieliśmy kilka rinconów w ekipie i jeden przez takie coś miał dużo cieplejszy dyfer od pozostałych , różne rzeczy się mogą dziać , kiedyś mieliśmy taki przypadek ,że w rzecze został wciśnięty tylny hamulec ,, parking''; na dźwignie w żwirze, potem nurt rzeki nawalił kamyczków i hamulec nie odbił quad pojechał i po 200 m zorientowaliśmy się że coś jest nie tak bo nie jedzie tak jak powinien , kamyczki zblokowały hamulec i zagrzały tak tarczę że masakra , nie wspominając już o dyfrze ,jeśli zacisk krzywo siedzi lub tarcza krzywa to 100% będzie dyfer dużo cieplejszy i olej nie ma tu nic do rzeczy ,ciepło idzie bo jest tarcie .

Hamulec mam na tarczy w lewym kole ( jedna tarcza ). Sprawdzałem również półoś lewą i zdecydowanie bardziej jest cieplejsza od strony dyfra niż od tarczy. Dyfer z tyłu potrafi też zgubić trochę oleju z odpowietrzenia, ale wydaje mi się że to nadmiar powinien wylecieć. Sprawdzałem olej po dotarciu do domu i było w normie ( wylewało się z punktu kontrolnego ). Koła obracają się lekko tak jak powinny, w dyferencjale też nic nie słychać żeby coś tarło.

W takim razie jeździć , jeśli nie ma opiłków w starym oleju to nie ma co się martwić , martwić się będziesz jeśli coś się stanie

Po przejażdżce, dyfer ciepły ( nie gorący ). Wyciek oleju nadal Zastanawiam się czy nie zrobić tak by nie puścić odpowietrzników pod kierownicę i dać filterki paliwa. Z przodu mam tak i filterek jest delikatnie mokry od oleju na samym dnie filterka.

Jest to dosyć dziwne ponieważ przy wymianie oleju w dyfrze z tyłu spłynęło go może z 50-100ml...
Jest możliwe to by dyfer wywalał olej nawet jeśli nie jest go ponad stan ?

A odpowiedni masz olej ? Ogólnie to nie powinno być tam takiego ciśnienia ,że ciągle wywala odpowietrzeniem , co do odpowietrzenia to pod kierownicą najlepsze miejsce

Wiem, będę podciągał wszystkie odpowietrzniki pod kierownicę, obecnie samo ssanie powietrza jest pod kierownicą Olej to motul gearbox 80w90. Z przodu jest okej, nie wycieka, z tyłu tak :/

Grizzlaki też mają gorące dyfry. Nie przejmowałbym się tym. Normalka. Jak wywala olej to masz go za dużo. Postaw quada na równym. Odkręć śrubę kontrolną/przelewową i niech wycieknie aż przestanie. To prosta konstrukcja. Powinno się uspokoić.

Okej, tak zrobię i przy okazji podciągnę wyżej odpowietrzniki