Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców - ATV Polska - Forum - Zobacz temat - "Plastikowy zawias" - podstawowa konserwacja.
Reklama1
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Obecny czas: 16.04.2024 11:00



Odpowiedz  [ 4 posty(ów) ] 
"Plastikowy zawias" - podstawowa konserwacja. 
Autor Wiadomość
Zbanowany

Rejestracja: 24.09.2008 06:31
Posty: 2921
PostWysłany: 03.11.2012 21:33 
"Plastikowy zawias" - podstawowa konserwacja.
Mamy kilka rodzajów zawiasów, a w nich tuleje metalowo gumowe, układ łożyskowy lub najczęściej spotykany tuleje teflonowe plus tuleje stalowe - jedno z najczęściej spotykanych rozwiązań. Wszystko jest pięknie do momentu, kiedy dostanie się tam woda. Woda zazwyczaj niesie ze sobą błoto czyli drobinki piachu, które toczą nasze tuleje i toczą i po czasie mamy pospolite "luzy" .

Dla fotorelacji padło na Hondę Rincon - mój ulubiony sprzęt. Szczerze mówiąc kończą mi się pomysły na fotorelacje z tym quadem bo chyba już wszystko przerobiłem... Zdarza się, że po 2000 km na przednim zawiasie pojawia się luz. Koszt remontu całego zawiasu przód plus tył idzie już w grube tysiące... W moim przypadku zostały zainstalowane kalamitki - znane z innych sprzętów i szczerze mówiąc nie mam pojęcia dlaczego Honda upiera się żeby ich nie zakładać ? Tutaj fabryka została poprawiona i zostały zainstalowane kalamitki? Co nam dają? Praktycznie po każdym "grubym" lataniu uzupełniam smar na full tj. aż go nie zobaczę na zewnątrz. Mam wówczas pewność, że każda , nawet najmniejsza przestrzeń wewnątrz wahacza została wypełniona i nadmiar wody zostało wypchane na zewnątrz. Dodatkowo powstaje tam ciśnienie, które nie pozwala dostaniu się wodzie do wewnątrz. Super sprawa i polecam wszystkim "nie kalamitkowceom" do ich założenia. Poza kalamitkami koszt wiąże się z zakupem urządzenia nabijającego oraz smaru - w moim przypadku smaru syntetycznego , nie wchodzącego w reakcję z wodą.

zaczynamy

pacjent :
Image

najpierw przedni zawias :
Image

z przodu w Rinconie nie mamy za dużo pracy - musimy skonserwować tylko górny wahacz od strony ramy

odkręcamy drążek kierowniczy i mamy dwie opcje tj. ściągamy cały wahacz i przy okazji piastę - konserwując łożysko lub tylko wahacz i na założonym sworzniu roimy konserwację

przykład z odkręconym wahaczem i łożyskiem koła :

okręcamy końcówkę kierowniczą wraz z drążkiem i dobieramy się do sworznia :
Image

odkręcamy piastę co by "oblukać" łożysko w piaście i na wszelki wypadek - posmarować :
Image

wyciągamy przegub z półosią z piasty - w przypadku odkręcenie tylko górnego sworznia na to wystarcza :
Image

widzimy "syf" w łożysku, możemy zdjąć zacisk, tarczę , wyczyścić łożysko, ponownie przesmarować lub zostawić, jak kto wolii :
Image

odkręcamy górny wahacz przy ramię czyli nasz element docelowy :
Image

wiem, wiem, że po założeniu wyciągarki nie da się śrub wyjąć... da się, uwierzcie mi... jeżeli wyjdzie Wam cała śruba to warto ją przełożyć "pod prąd" jeżeli nie to ściągnijcie jak tutaj (chwila kombinacji i gotowe lub jak kto woli demontaż wyciągarki - ale to dla hardcorowców, dlka niedowiarków - DA SIĘ !
Image

Śruba musi zostać , skoro nie chce wyjść...
Image

Demontaż zrobiony i czas na dalsze prace

Wracamy do przegubu i czyścimy go :
Image

czysty, jak nowy :
Image

teraz wahacz - syf na potęgę...
Image

przy okazji "oblatujemy" łożysko od amortyzatora - warto go "obkukać i skonserwować"
Image

w moim przypadku całość ląduje w myjce serwisowej, można rówież użyć benzyny i potem przedmuchać kompresorem lub szmatką wyczyścić
Image

bardzo przydają się szczotki zakupione w Auchan... nie wiem do czego? do menzurek? w każdym razie są super
Image

wahacz jak nowy :
Image

łozysko aż się uśmiecha, wyczyszczone, osuszone ;
Image

teraz smarowanie wszystkiego co się da... (przy użyciu najlepiej smaru odpornego na wodę)
Image

teraz dwie opcje - smarujemy obficie wahacz z tulejami (nie wyciągamy plastikowych tuleji, tylko czyścimy i smarujemy), potem wkładamy sworzeń metalowy, pod kapsle trochę smaru ... lub składamy wszystko, montujemy i napierdzielamy smarownicą aż smar wypełni wszystkie wolne przestrzenie i wyjdzie na zewnątrz...
Image

wg serwis manuala powinniśmy wymienić wszystkie nakrętki samokontrujące na nowe... taaa a my i tak tego nie robimy więc używając odpowiednich momentów dokręcamy i używamy kleju do gwintów - oczywiście wcześniej oczyszczając gwinty :)
Image

składamy wszystko do kupy i gotowe, przy okazji dla chcących - inspekcja łożyska, konserwacja, obowiązkowa kontrola klocków i dla chcących jeszcvze bardziej konserwacja zacisków - mi się nie chciało, robiłem to 4 miesiące temu a klocki jak nowe...
Image

druga opcja , "na szybko, na quadzie", ściągamy koło, odkręcamy przewód hamulcowy demontujemy wahacz od strony ramy, sworzeń pozostaje w piaście, końcówka kierownicza również, odkręcamy dodatkowo amortyzator
Image

ściągamy dekle - w tym przypadku jest suuuper
Image

czyścimy i smarujemy albo metodą ręczną za pomocą smatu i śrubokręta wpychając smar do wewnątrz lub automatycznie przez kalamitkę
Image



a teraz tył :
Image

demontujemy dolny wahacz całkowicie, dwie czternastki i imbus oraz rozkręcamy górny wahacz z pisatą
Image

używając siły wyrywamy półoś z tylnego mostu - dlaczego ? Rincon ma problem z tylnym mostem gdyż włożony do niego przegub nie jest w oleju a ot tak we wyfrezowanej tuleji, dostaje się tam woda i potrafi tak mocno skorodować, że albo nie można go już wyciągnąć lub się po prostu obraca na wieloklinie...
Image

syf niemiłosierny... woda wszech obecna... witaj korozjo :)
Image

oczyszczamy gniazdo przegubu w moście
Image

smarujemy gniazdo i gdy wszystko poskłądamy i poczyścimy wkładamy przegub z powrotem
Image

czyścimy górny wahacz na quadzie - nie opłaca się go ściągać - tutaj ciekawa uwaga - yuleje pomiędzy górnym wahaczem i piastą nie występują jako oryginalny zamiennik Hondy i można je zakupić tylko z pistą - ostre przegięcie, w zestawach "podróbkach" na szczęście mają wszystko...
Image

całość rozebrana na części - dokładnie czyścimy i smarujemy:
Image

czyścimy również śruby, smarujemy i skręcamy :
Image
Image
Image

nadmiar smaru wychodzi bokiem ale to nic... najważniejsze jest smarowanie...
Image

w przypadku kalamitek nabijamy smar do skutku, aż nie wyjdzie...
Image



i gotowe, na rok mamy spokój, czynnośc zabiera maks 4 godziny - spoko da się zrobić, przy łożyskach w kołach i hamulcach dłużej...

momenty :
wahacz przód rama 35 Nm
wahacz przód amortyzator 45 Nm
wahacz tył:
góra rama 35 Nm, góra piasta 54 Nm
wahacz dół rama i piasta 35 Nm

schemat przód :
http://wicio.eu/trx680/manual/2006-TRX680FA-FGA-15.pdf

schemat tył :
http://wicio.eu/trx680/manual/2006-TRX680FA-FGA-16.pdf


z informacji mi wiadomych tego typu rozwiązania spotkamy w Can-amach, Hondach i Polarisach .


 
Profil
Awatar użytkownika
Zbanowany

Rejestracja: 28.03.2010 21:13
Posty: 427
Miejscowość: okolice Łodzi
Quad: 680 powodów do szczęścia :)
PostWysłany: 04.11.2012 09:45 
Re: "Plastikowy zawias" - podstawowa konserwacaja.
PINGWIN - dwa słowa RZĄDZISZ CHŁOPIE :metal: :metal: :metal:

Trzy pytania :

- Jak wyjąłeś tą tulejkę z przedniego wahacza ?
- Czy cała operacja się opłaca ? Nie lepiej raz na jakiś czas rozłożyć wszystko i przesmarować ? Jak z montażem kalamitek i jakie kalamitki zastosowałeś ?
- Już wiem czemu półośka nie chciała mi wyjść... Coś czuję, że niedługo czeka mnie ta zabawa, obawiam się, że bieżnia na wejściu przegubu do mostu może być skorodowana ? Co potem ? Czy jak wyjmę to złożę ?

_________________
Czyszczenie gaźnika - poradnik


 
Profil Gadu-Gadu
Free Mod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15.11.2006 22:06
Posty: 5363
Miejscowość: Kraków
Quad: LAND ROVER
Poprzednie quady: Liszaj 4x4 Sralis 700 KingKupa 750
PostWysłany: 04.11.2012 15:20 
Re: "Plastikowy zawias" - podstawowa konserwacja.
Pingwin wywaliłem Ci ten temat :diabeł:














do faku ;)

:kotek: :kotek:

_________________
Facebook ATV Polska - codziennie nowe ciekawostki dla miłośników quadów

ATV-IRBIS-SQUAD//DZIKIE WYPRAWY

Fotosy


 
Profil Gadu-Gadu
Zbanowany

Rejestracja: 24.09.2008 06:31
Posty: 2921
PostWysłany: 05.11.2012 09:24 
Re: "Plastikowy zawias" - podstawowa konserwacja.
ikar napisał(a):
- Jak wyjąłeś tą tulejkę z przedniego wahacza ?


tak :
Image

odkręcasz nakrętkę
wysuwasz śrubę jak na zdjęciu
odginasz tył na maksa i zsuwasz wahacz - tak jak na zdjęciu

drugi sposób :

demontujesz wyciągarkę
odkręcasz śrubę
wyjmujesz ją
montujesz wyciągarkę
a śrubę wkładasz od drugiej strony i po kłopocie

ikar napisał(a):
- Czy cała operacja się opłaca ?



W przypadku Rincona cała operacja obowiązkowa raz na rok, nie ma kalamitek a smar nie jest wieczny..., woda, która się dostaje do środka - nawet od samego mycia już tam zostaje i korozja murowana, korozja powoduje wyrobienie się plastikowych tuleji i luz mamy jak w banku, o brudnej wodzie , która niesie ze sobą drobiny piachu już nie wspomnę.

Czy warto : jak rozbierzesz to sobie powąchaj :) pfuuuuuu....

ikar napisał(a):
Nie lepiej raz na jakiś czas rozłożyć wszystko i przesmarować ?


Jak nie eksploatujesz quada jakoś ekstremalnie i raz na rok to zrobisz to w sumie może być.

ikar napisał(a):
Jak z montażem kalamitek i jakie kalamitki zastosowałeś ?


Temat na kolejną fotorelację, jak tylko znajdzie się pacjent :) Zaleta kalamitki - wypełnia wszystkie przestrzenie w wahaczu na full - nawet jak dostanie się tam woda to i tak nie wejdzie no bo miejsca brak. Drugie to ciśnienie - wewnątrz jest wyższe i stopniowo smar wychodzi na zewnątrz tym samym nie wpuszcza niczego do wewnątrz, trach - 5 minut i ciśnienie znów nabite :)

ikar napisał(a):
- Już wiem czemu półośka nie chciała mi wyjść... Coś czuję, że niedługo czeka mnie ta zabawa, obawiam się, że bieżnia na wejściu przegubu do mostu może być skorodowana ? Co potem ? Czy jak wyjmę to złożę ?


Im dalej w las tym więcej korozji. Musisz wyjąć na siłę. Ciężko ale się da. Wyczyścić i włożyć z powrotem. Gdzieś , kiedyś wrzucałem fotki jak wyglądały jedne półosie... Korozja była tak duża, że trzeba było wymienić przeguby na nowe gdyż istniało niebezpieczeństwo obrócenia wielofrezu a co za tym idzie jego zniszczenia i to nie tylko tego na przegubie a tego wewnątrz mostu... Czasem puści uszczelniacz, czasem osłona przegubu... i trzeba będzie rozbierać. Dobrze nasmarowany - trach i przegub na zewnątrz , zero problemu :)

Lepiej zapobiegać niż leczyć.

więcej fotek tylnego zawiasu , jak rozebrać :
Image
Image
Image
Image

ważna informacja - tych tulei ze zdjęć nie zakupi się w Hondzie jako cześci zamienne, szczególnie właśnie o nie trzeba dbać :)


Innym bardzo dobrym rozwiązaniem jest zamówienie tulei z brązu (samosmarującego, jakiegoś takiego) lub innego wytrzymałego materiału. Można zamówić u tokarza ale trzeba pamiętać, że nie dajemy na wzór zużytych , starych elementów a najlepiej nowe, niewyrobione, fabryczne - co by nasz mistrz tokarstwa dopasował jak należy. Innym rozwiązaniem jest dostarczenie wahaczy i obrotny tokarz sobie poradzi.


 
Profil
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Odpowiedz   [ 4 posty(ów) ] 

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Forum style created by Pink Floyd Ringtones|Modified by Daniel.