Cześć!
Niedawno poznałem faceta z Kanady, który też był strasznie zajarany quadami i powiedział mi coś ciekawego o koncernie BRP. Otóż ponoć wzięli oni dużą pożyczkę od rządu Kanadyjskiego i teraz nie mogą jej spłacić (nie wiem jak to możliwe zdaje się, że sprzedaż idzie dobrze nowe modele itp... ). Powiedział, że za około rok Can-Am upadnie i żeby lepiej kupować części teraz. Ktoś słyszał coś podobnego? Bo może miał jakieś dziwne informacje. W każdym razie lepiej, żeby to nie była prawda.

Pozdro!

Musi ci od Polarisa taką propagandę sieją

I don't think so

Bombardier może mieć kłopoty w branży pojazdów kolejowych - kto wie? W tej branży zamówienia mogą zależeć od stanu finansów budżetowych, a z tym może być teraz trudniej.
Część BRP czyli quadowo-skuterowo-snowmobilowa Can-Am, SEE DOO, SKI DOO znalazłaby nabywcę i kontynuatora na pniu. To najlepsze sprzęty w swojej dziedzinie na świecie, więc o części raczej nie ma się co martwić, poza tym, że są drogie.

A nie wiem czy wiecie ale Mercedes też ma problemy i ma upaść ale szybciej bo w ciągu tygodnia więc dobrze Ci radzę jeśli masz takie auto to go jak najszybciej sprzedaj ponieważ za tydzień ich wartość drastycznie spadnie, przewidywany jest spadek w granicach 70% wartości pojazdów, więc jeśli obniżysz cenę sprzedaży o 50% od wartości rynkowej to może uda ci się sprzedać taki samochód no i to zarobisz 20% ale pamiętaj spiesz się Jest to informacja potwierdzona pochodzi ona od Pani z gazowni.

A tak na serio to marka nie upadnie w najgorszym razie zostanie przejęta przez inna firmę i nadal będzie istnieć, can-am | brp to nie tylko quady... jest to sprzęt dla zamożnych klientów a jak wiadomo takie osoby raczej kryzys nie dotyka w znaczący sposób.

Myślę, że Can-Am też odczuł, że mu sprzedaż stanęła.
W krajach spoza eurolandu to oczywiste, bo wszystkie inne waluty padły na pysk w dół i np. cena złotówkowa wzrosła natychmiast ponad 35%. A w pozostałych krajach Europy Środkowej i Rosji może być jeszcze gorzej. Kupno nawet w USA jest b. drogie. Ludzie się wstrzymują, bo może dolar spadnie... W USA i Europie Zachodniej też raczej ludzie myślą o oszczędzaniu.
To trudny czas, nie ma co ukrywać, ale Can-Am za dużo znaczy, że mógł zniknąć. Podobne problemy mają wszyscy z tej branży.

Głupoty i tyle. Galileusz - dobrze piszesz - rynek rośnie i mimo chwilowej dekoniunktury na bank ktoś by część BRP, obsługującej rynek hobby, kupił. Na przykład Chinole... Outlander 800RR rocznik 2010, made in China.

Tak stało się z Benelli.Firma została wykupiona przez chińskie konsorcjum i mimo, że zmieniło się źródło finansowania, to standardy zostały nadal na wysokim poziomie.Fabryka i biuro mieści się we Włoszech.Więc nawet jeśli Can-Am by padł i zostanie wykupiony przez Chińczyków(Lifan, Jangling) czy Hindusów(np. TATĘ Motors,Bajaj), to nie musi to mieć wpływu na jakość produktów.Mało tego, taki Bajaj mógłby uczyć się od Can-Ama, a Bajaj dostarczałby mu pieniądze na rozwój badań.Taka symbioza zresztą istnieje między KTM-em i Bajaj-em.