Witam,

mam problem z hamowaniem silnikiem jadąc z góry. Mianowicie coraz częściej przestaje hamować i dopiero po zwiększeniu obrotów wraca do normy. Doczytałem iż może to być wina łożyska jednokierunkowego czy to fakt? Jeśli tak to zastanawiam się czy się za to zabierać w garażu? Czy jest to ciezki temat do ogarnięcia? Trzeba silnik zdemontować? może ktoś ma jakiś toturial?

Łożysko jednokierunkowe jest po to aby przy zatrzymaniu quada
silnik nie zgasł ( o ile się nie mylę, ale na 99% jestem pewny )
Stawiał bym że jest coś z tarczami sprzęgła ale jeśli sprzęgło nie
ciągnie/ślizga - jak zwał tak zwał
To jest dobre.
Jakaś regulacja sprzęgła na pewno tam jest... może się śrubka kontrująca
na klucz bodajże 13'stke pozulowała się i rozregulowało sprzęgło ?
Czy to robić w garażu ? - pokrywę jak najbardziej możesz zdjąć, wyjąć tarczki i ocenić ich stan. Jakieś dobre tarcze w okolicach 200zł kupisz
Poskładać to to też nie jest jakaś czarna magia, obejrzeć jakiś filmik
na YouTube i już się pewniej robi.
Jeszcze takie pytanie, jaki olej zalewałeś przy wymianie ?

Sprzęgło jednokierunkowe potocznie zwane łożyskiem jednokierunkowym o ile wystepuje jest odpowiedzialne za hamowanie silnikiem wlasnie podczas małych obrotów silnika , Znachor_ na 99% się mylisz
Podczas wysokich obrotów główne sprzęgło (odsrodkowe) jest zasprzeglone se skrzynia i to ono przenosi obciazenie a jak obroty spadaja to mala sila odsrodkowa powoduje rozsprzeglenie tego sprzęgła i wtedy hamowanie jest kontynuowane zapomoca pomocniczego kierunkowego , brak hamowania na niskich obrotach/hałasy/ popuszczanie swiadcza o niesprawnym sprzęgle kierunkowym
Gdyby główne sprzęgło się zużyło to by slizgalo podczas przyspieszania

Witam, dzięki za odpowiedzi, olej oczywiście Motul 5100, wszystko zadbane, quad używany raczej turystycznie ale ostatnio remontuję kemping w górach i przyczepka zawsze zapięta więc z góry mu ciężej. Przerabiając wszelkie tematy o tym hamowaniu silnikiem skłaniam się ku wypowiedzi maniekitr, ma 100% racji, nawet budowa skrzyni i sprzęgła na to wskazuje. Pytam czy zdołam to wymienić w garażu, czy np. są do tego potrzebne jakieś specjalne ściągacze/zbijaki. Jeszcze nie ma tragedii ale boję się że coś się może rozwalić.