Witam chciałbym się dowiedzieć czy nalezy wymienic olej gdy delikatnie zalałem quada, tzn brodził w głebokiej wodzie delikatnie nabrał przez snorkel wody ale niezgasł i chodzi do tej pory normalnie ale na bagneciku jest trochę "smietany". Ma przejechane 250 km wiec zal mi odrazu brać się za wymiane oleju bo dopiero jest świeżo po przegladzie z wymianą oleju ktorą się robi po 150 km. muszę wymienic olej czy obejdzie się bez tego ?? Proszę o pomoc.

koszty wymiany oleju i filtra sa nieporównywalnie małe do ew. uszkodzen ktore moga powstac po tym zalaniu

Jeśli masz na bagnecie emulsję, to musisz wymienić olej, ale też płukać, zdarza się kilkakrotnie, oczywiście filterek, zajrzyj do airboxa, a poza tym te tematy są na forum wyczerpująco opisane, trzeba poszukać

Z airboxa zlałem wode i wysuszyzłem filtr powietrza. Nieobejdzie się bez wymiany filtra oleju takze ??

Drogi przyjacielu dziś po dwóch dniach płukania oddałem właścicielowi quada...
Procedura była opisana. Olej należy bezwzględnie zmienić, a silnik wypłukać. W przypadku mega zalanego silnika to naprawdę sporo pracy. Filtr oleju należy bezwględnie zmienić.

nie wiem jak można tak podchodzić do sprawy

Quad ma przejechane dopiero 250 km. A zalanie niewyglada poważnie. Ale jak trzeba to trzeba, lepiej nieryzykować. Dziekuje bardzo za podwpowiedzi

Każde zalanie, które doprowadziło do kontaktu wody z olejem jest powazne. Jeśli bowiem z oleju zrobi się emulsja, to w miejscach gdzie film olejowy jest najcieńszy (np. pod wałkami rozrzadu) w wypadku emulsji ulegnie on natychmiastowemu przerwaniu i metal zacznie trzeć o metal - nie muszę chyba mówić jak zadziała to na układ korbowo tłokowy i głowicę?

Jakbys mial olej OK, to można nie zmieniac nawet jak zgasl po zalaniu... ale jak sam widzisz, ze z olejem nie halo (smietana czy też mleko) to koniecznie trza zmienic... koszt wymiany to raptem 100-120 PLN (2 litry + filtr)... czas jakies 15 min... a spokoj i unikniecie grubej naprawy po zatarciu - bezcenne

co do kosztów nie byłbym taki pochopny, często płukanie samym olejem nie wystarczy. Trzeba płukać ropą, a po ropie płukać olejem, żeby tą ropę wypłukać. Ropa wyprze wodę, ale jest dość sucha i zostawianie jej w silniku jest spory błędem. Przykładowo mocno zalany sprzęt to min. 2 zmiany ropy oraz 4 zmiany oleju.

Po co az tak plukac? Rozumiem zmiana oleju.... no jak ktoś jest wrazliwy niech będzie dwukrotna... ale 2 krotne plukanie ropa, 4 razy olejem... to lekka reka 500 PLN na taka zabawe i w cholere pierdzielenia... gdybym raz tak musial plukac to już bym wiecej w wode nie wjechal... może i bym mial obawy czy w deszczu jechac .... nie popadajmy w skrajnosc... olej spuscic, wlac nowy i jeździć... co najwyzej olej zmienic po raz kolejny nieco szybciej niz standardowo.

Kiedys zatrzesz silnik po tym jak zostanie ci trochę "śmietany" w nowym oleju i wtedy zrozumiesz sheltona Problem jest prosty - w takim oleju zostaje woda, w postaci bardzo drobnych bąbelków - jeżeli takie babelki z wody dostaną się w miejsce gdzie film olejowy jest bardzo cienki (np. pomiedzy panewką a wałkiem rozrządu, to nastapi przerwanie filmu, brak smarowania i gładź pójdzie się kochać.

Podobnie operacja dojeżdżania na śmietanie za wszelką cenę, bo przecież spuści się zaraz... Woda w silniku - to koniec jazdy i tyle.

130 zł 3 litry oleju + 13 zł filtr oleju

Sprawny quad - bezcenne